Czy boimy się przełomu tysiącleci

Od pewnego czasu śledzę, to co pisze się w prasie, nie tylko polskiej, na temat "syndromu roku 2000". Z tym większym zainteresowaniem przeczytałem ostatnio w Computerworldzie kilka publikacji dotyczących problemu roku dwutysięcznego. Poza czysto teoretycznym opisem zjawiska, moją szczególną uwagę zwrócił artykuł o planach rozwiązania tego problemu w polskiej administracji publicznej.

Od pewnego czasu śledzę, to co pisze się w prasie, nie tylko polskiej, na temat "syndromu roku 2000". Z tym większym zainteresowaniem przeczytałem ostatnio w Computerworldzie kilka publikacji dotyczących problemu roku dwutysięcznego. Poza czysto teoretycznym opisem zjawiska, moją szczególną uwagę zwrócił artykuł o planach rozwiązania tego problemu w polskiej administracji publicznej.

Jak wynika z tego artykułu, obecnie w naszym kraju nie czyni się nic w tym kierunku, bo problemu nie birze się pod rozwagę. Brakuje mi odpowiedzi na pytanie, czy w ogóle ktoś w Polsce starał się obliczyć jaka jest skala tego problemu i ile jego rozwiązanie będzie kosztowało nas, czyli podatników. Czy ktokolwiek wie, ile aplikacji jest przystosowanych do obsługi daty 2000. Jeżeli nikt tego nie wie, nie potrafię sobie wyobrazić zaskoczenia sterników nie tylko informatyki, kiedy zaspani przyjdą do pracy po Sylwestrze 1 stycznia 2000 r.

Niestety problem nie dotyczy wyłącznie owych sterników - oni mogą najwyżej stracić pracę - dotyczy on nas wszystkich, obywateli RP. Powinniśmy chyba więc wiedzieć, czy w naszym kraju jest ktoś odpowiedzialny za dziłania mające na celu uniknięcie skutków "syndromu 2000", choćby tylko w odniesieniu do administracji publicznej.

Jaka jest skala tego zagroenia i czy jest się czego bać czy nie.

Podczas pobytu w USA zauwayłem, że rokiem 2000 zajmuje się tam nie tylko prasa komputerowa, ale głośno mówi się o tym w programach nadawanych przez powaľne stacje telewizyjne.

Zostały jeszcze cztery lata i myślę, ľe mamy szansę, aby choć w tej sprawie nie mówiono o nas -"Mądry Polak po szkodzie"

Stanisław Groszewski, Toruń

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200