Czy ATM da głos?

Wizja zintegrowania transmisji dźwięku, danych i wizji za pomocą technologii ATM znika jak piękny sen utracony o poranku.

Wizja zintegrowania transmisji dźwięku, danych i wizji za pomocą technologii ATM znika jak piękny sen utracony o poranku.

Asynchroniczny tryb przesyłania danych (ATM) służy obecnie prawie wyłącznie do transmisji danych. Użycie ATM do przesyłania sygnałów fonii i wizji jest zazwyczaj możliwe dzięki emulacji obwodu, która z grubsza imituje łącze T1 lub T3. Taka emulacja jest nieefektywna i nie zapewnia przeplotu między różnymi typami przesyłanych pakietów, tak jak należałoby się spodziewać po ATM.

Dla wielu specjalistów od sieci, czekających na stabilizację technologii ATM, to właśnie braki w transmisji głosu są elementem wstrzymującym szerokie zastosowanie nowej techniki. Wiele firm z tego powodu podważa opłacalność zakupu ATM rekomendując multipleksowanie z podziałem czasu (TDM) w połączeniu z T3 oraz synchroniczną siecią światłowodową.

Emulacja obwodu przełączającego

Zazwyczaj przesyłanie informacji o stałym strumieniu bitów (do takiej klasy należy przesyłanie dźwięku) jest dokonywane w technologii ATM poprzez użycie tzw. pierwszej warstwy adaptacyjnej (AAL1). Robi się to w celu odwzorowania działania standardowego obwodu T1 na zawartość komórki (elementarnego pakietu) ATM. Powstający potok danych jest imitacją zastosowania połączenia za pomocą przełączanego obwodu T1.

Niestety zastosowanie tej techniki zwiększa dwukrotnie nagłówek każdej komórki (do 5 bitów charakterystycznych dla ATM dochodzą nowe). Poza tym, technika ta usuwa pięć T1 kosztem normalnej pojemności linii T3. Dodatkowo, emulacja obwodów zmniejsza osiągalną szerokość pasma - nawet gdy w sieci nie ma ruchu. Ponadto część pasma przeznaczona do transmisji dźwięku - nawet w stanie nieobciążonym - nie może być użyta przez inne aplikacje. Stoi to w jaskrawej sprzeczności z samą ideą ATM, zakładającą skuteczne multipleksowanie wszystkich rodzajów danych. Standard AAL1 nie może być zmodyfikowany celem wspólnego wykorzystania całej szerokości pasma przez wszystkie ich typy. Pozostaje czekać na nowy standard.

Wielu specjalistów sugeruje cierpliwość - twierdząc, że prowadzone są prace podstawowe na temat nowego, odpowiedniego standardu. Wyjściem z impasu może być też technika przełączanych obwodów wirtualnych (SVC), dla której opracowano już odpowiedni standard. W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie by zastosować ATM do przesyłania danych i poczekać na wdrożenie dalszej części tej technologii.

Niestety ten optymizm jest przedwczesny. "Wklejanie" transmisji dźwięku do urządzeń zaprojektowanych do transmisji danych oszczędza wprawdzie pieniądze, ale o wiele lepszy efekt można by uzyskać gdyby udało się dokonać rzeczywistej konsolidacji obu transmisji w jednym połączeniu.

Jeśli natężenie transmisji fonii jest na tyle duże by usprawiedliwić koszty T3, to jednym z możliwych rozwiązań jest sprzężenie T3 z TDM. Wówczas można dedykować część potoku T3 do transmisji w trybie ATM, zaś transmisję głosu prowadzić w tradycyjnym trybie z obwodem przełączającym. Takie rozwiązanie sugerują producenci multiplekserów T3 (np. T3plus Networking oraz Larscom). Kanał ATM o przepustowości 6 MB/s bądź 10 MB/s można też utworzyć poprzez multipleksowanie inwersyjne wielu strumieni T1. Jest to jednak rozwiązanie dedykowane, nie ma bowiem do tej pory standardu na ten typ multipleksowania.

Podobnie brak jest standardu dla cząstkowego wykorzystania T3 przez ATM. W zasadzie jedynym standardem dla przekazywania głosu i danych w technice ATM pozostaje użycie interfejsu ATM T-3 i zastosowanie opisanej uprzednio techniki emulacji.

Taką zintegrowaną usługę już w tym roku będzie oferował AT&T Interspan. Głos, nagłówek ramki oraz sam pakiet ATM będą przekazywane do centrali. Fonia przekazywana będzie przy użyciu techniki emulacji. Następnie będzie "odfiltrowana" celem dalszego przesłania w tradycyjnym trybie przełączanym. Jednak transmisja nie będzie zachodziła za pomocą standardowych komórek ATM. Komunikacja z centralą korzystać będzie z ramek ATM - DXI (Data Exchange Interface). AT&T zdecydowało się na takie rozwiązanie, gdyż tylko ATM DXI zapewnia standard dla cząstkowego multipleksowania T3. W centrali nastąpi demultipleksowanie sygnałów, zamiana ich w standardowy mod ATM i następnie skierowanie do sieci poprzez magistrale ATM T-3.

Inne rozwiązania

Obecnie tylko dwóch producentów oferuje rozwiązania wykraczające poza emulację. Są to StrataCom oraz Northern Telecom.

StrataCom zastosował przełącznik oparty na dobrze znanym protokole IPX. Oczywiście IPX nie ma nic wspólnego z techniką ATM, tak więc i w tym wypadku trzeba było w końcu zastosować emulację, co znacznie rozczarowało klientów.

Northern Telecom zademonstrował na targach w Atlancie transmisję głosu w trybie ATM przy użyciu przełącznika Magellan Passport. Obecnie Passport służy do przekazywania ramek (a nie do transmisji ATM), ale wewnętrznie używa protokołu, który może być używany bez żadnych zmian do asynchronicznego trybu przesyłania danych. Ostateczne rozwiązanie ma być gotowe w połowie br.

Mimo iż kilku producentów sieci rozległych zaangażowało się w prace nad rozwiązaniem problemu, sieciowe usługi wykonywane w trybie ATM zapewne długo jeszcze będą koncentrować się na przekazywaniu danych. Użytkownicy zainteresowani w rzeczywistej integracji transmisji fonii, danych i wizji przy wykorzystaniu ATM będą prawdopodobnie skazani na użycie własnych przełączników i wynajmowanych łączy telekomunikacyjnych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200