Raport ma na celu uporządkować wiedzę o funkcjonalnościach oferowanych na rynku aplikacji, przekazać dobre praktyki dotyczące wyboru rozwiązań, ułatwić przygotowanie krótkiej listy dostawców i narzędzi, które pasują do biznesowego kontekstu firmy. Ma także pomóc unikać pomyłek wynikających z popularności zarządzania procesowego. "Na podobnej zasadzie liczne firmy dostawiały sobie .com do nazwy w czasach internetowej bańki. Obecnie BPM niebezpiecznie zbliża się do granicy buzzworld, kiedy coraz więcej aplikacji próbuje się sprzedawać jako wspierające lub modelujące procesy biznesowe" - zauważa Łukasz Tartanus z serwisu Procesowcy.pl.

Obecnie powstaje lista funkcjonalności, którą kompletują na stronach serwisu jego użytkownicy oraz dostawcy. "Uczestnictwo dostawców w tworzeniu listy funkcjonalności zapewni nam pełniejszy obraz rynku rozwiązań do zarządzania procesowego: nie ma wątpliwości, że nie pominą oni żadnej funkcjonalności, która może odróżnić ich od konkurencji" - mówi Łukasz Tartanus. Obecnie lista liczy już 150 pozycji pogrupowanych w kategorie. Zostanie zamknięta i zweryfikowana do końca września. Raport zawierać będzie także informacje pozafunkcjonalne, takie jak koszt utrzymania czy wymagania sprzętowe dla danej aplikacji. Te dodatkowe informacje pozwolą budować zapytanie ofertowe, podobnie jak wchodząca w skład opracowania propozycja metodyki wyboru rozwiązania BPM, której autorami są przedstawiciele serwisu Procesowcy.pl.

Czego można się spodziewać?

Zdaniem Łukasza Tartanusa, należy spodziewać się potwierdzenia niektórych ustaleń poprzedniego raportu Procesowców.pl, poświęconego dojrzałości procesowej polskich firm. Na przykład, popularności notacji BPMn oraz UML (choć ta ostatnia, jak podkreśla Łukasz Tartanus, jest notacją służącą do modelowania przy produkcji oprogramowania).