Certyfikaty

Środowisko polskiego biznesu komputerowego, ale nie tylko, zostało całkowicie zaskoczone doniesieniami prasowymi o wprowadzeniu obowiązku posiadania certyfikatów PCBC i oznaczania wyrobów podłączanych do sieci energetycznej znakiem bezpieczeństwa "B". Przyczyną zamieszania i wyzwalających się przy tej okazji emocji jest wejście w życie w dniu 20.11.94. zarządzenia nr 335 Dyrektora Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji ustalającego wykaz wyrobów podlegających obowiązkowi zgłaszania do certyfikacji na znak bezpieczeństwa "B" (Monitor Polski Nr 39 z 21.07.94.) i ustawy z dnia 3 kwietnia 1993 r. o badaniach i certyfikacji (Dziennik Ustaw Nr 55/93).

Środowisko polskiego biznesu komputerowego, ale nie tylko, zostało całkowicie zaskoczone doniesieniami prasowymi o wprowadzeniu obowiązku posiadania certyfikatów PCBC i oznaczania wyrobów podłączanych do sieci energetycznej znakiem bezpieczeństwa "B". Przyczyną zamieszania i wyzwalających się przy tej okazji emocji jest wejście w życie w dniu 20.11.94. zarządzenia nr 335 Dyrektora Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji ustalającego wykaz wyrobów podlegających obowiązkowi zgłaszania do certyfikacji na znak bezpieczeństwa "B" (Monitor Polski Nr 39 z 21.07.94.) i ustawy z dnia 3 kwietnia 1993 r. o badaniach i certyfikacji (Dziennik Ustaw Nr 55/93).

W związku z faktem, że jesteśmy jednymi z nielicznych, którzy orientują się w wymogach stawianych przez ustawodawcę z racji prowadzonej działalności (zajmujemy się certyfikacją na zlecenie innych firm) oraz z racji swojej niezależności od PCBC, postaramy się w sposób obiektywny przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie.

Poza dwoma wcześniej wymienionymi aktami ustawodawczymi dodatkowymi elementami podstaw prawnych systemu certyfikacji są: Postanowienie nr 3 Rady ds. Badań i Certyfikacji z dnia 6 czerwca 1994 r. w sprawie szczegółowego trybu certyfikacji wyrobów, Postanowienie nr 5 z dnia 8 sierpnia 1994 r. w sprawie szczegółowego trybu akredytacji jednostek certyfikujących wyroby, ogólne kryteria dotyczące jednostek certyfikujących wyroby (PN-EN 45011) i ogólne zasady modelu certyfikacji wyrobów prowadzonej przez trzecią stronę (Przewodnik ISO/IEC nr 28). Dokładny wykaz wyrobów podlegających certyfikacji został zawarty w Zarządzeniu PKNiM nr 22 z dnia 1.06.1988 r. - Dziennik Normalizacji i Miar nr 6 poz. 13 oraz Dziennik Normalizacji i Miar z 15.06.1989 r. nr 6 poz. 11.

Jak Państwo na pewno zauważyli już po przeczytaniu samej tylko listy aktów tworzących prawne podstawy systemu certyfikacji można się zmęczyć, ale jest to dopiero początek drogi. Nasuwa się tu od razu pytanie do czego potrzebny jest nam wymagany ustawą atest. Odpowiedź brzmi: certyfikat na oznaczenie znakiem bezpieczeństwa "B" potwierdza spełnianie przez wyrób wymagań bezpieczeństwa użytkowania, czyli stwierdza, że nie zagraża on życiu, zdrowiu, mieniu lub środowisku naturalnemu.

Firmy wprowadzające do obrotu towary nie mające znaku bezpieczeństwa "B" i certyfikatu PCBC narażone są od dnia 20.11.94 r. na kary egzekwowane przez właściwy Urząd Skarbowy (na wniosek pokontrolny Państwowej Inspekcji Handlowej) w wysokości 100% wartości obrotu wykonanego na danym towarze po dniu, od którego zaczyna obowiązywać ustawa.

W przypadku firm komputerowych certyfikat PCBC dający uprawnienia do używania znaku "B" na sprzedawanych towarach jest obowiązkowy na sprzęt mikrokomputerowy (komputery stacjonarne, notebooki, monitory, drukarki etc.), elektroniczny sprzęt powszechnego użytku oraz podzespoły elektroniczne czynne i bierne.

Proces certyfikacji jest dwuetapowy. Aby móc przejść do złożenia wniosku w PCBC należy najpierw wykonać badania w zakresie bezpieczeństwa użytkowania i zakłóceń radioelektrycznych w jednym z dwóch dostępnych laboratoriów. Dopiero po otrzymaniu pozytywnego wyniku testów można przystąpić do dalszych czynności. Oto lista dokumentów, które należy przedstawić, aby uzyskać certyfikację:

I WYMAGANE ZAŁĄCZNIKI DO PRZEPROWADZENIA BADAŃ

* Wzór wyrobu przeznaczonego do badań (uwaga: wyrób w wyniku badań zostanie najprawdopodobniej zniszczony!);

* Instrukcja serwisowa (service manual) wraz ze schematem;

* Instrukcja obsługi w języku polskim.

II WYMAGANE ZAŁĄCZNIKI DO ZŁOŻENIA WNIOSKU W PCBC

1. Dokumenty jednoznacznie identyfikujące wyrób.

* Norma lub inny dokument normalizacyjny przyjęty do stosowania w badaniach i sprawdzaniu wyrobu;

* Dokumentacja techniczna (jak wyżej);

* Opis procesu technologicznego i receptura (jeżeli dotyczy);

* Informacje o różnicach między zgłaszanymi modelami, jeżeli wniosek dotyczy więcej niż jednego modelu;

* Instrukcja obsługi w języku polskim (jak wyżej);

2. Kwestionariusz producenta lub importera (dostępny w PCBC).

3. Sprawozdanie z badań w zakresie wynikającym z rodzaju certyfikacji, wykonanych w laboratoriach uznawanych przez PCBC. (W przypadku bezpieczeństwa użytkowania są to badania zgodne z PN lub innym dokumentem prawnym lub normalizacyjnym, bądź certyfikaty CB lub CCA, względnie protokoły badań wykonanych w ramach porozumień z MEEI i EZU (Czechy i Węgry) wg publikacji IEC).

4. Dokumenty wymagane na podstawie odrębnych przepisów - wg informacji udzielanych przez PCBC.

* Umowa z producentem na wykonywanie badań i oznaczanie wyrobu znakiem B.

* Deklarację importera, wyrażającą zgodę na wgląd inspektora organu certyfikującego we wszystkie miejsca procesu importowego włącznie z inspekcją (sprawdzeniem odbiorczym) wystarczającą do stwierdzenia zgodności gotowego wyrobu z normami.

UWAGA! Inspekcja w fabryce producenta odbywa się na koszt wnioskodawcy.

Wniosek należy złożyć w czterech egzemplarzach (jeden stanowi potwierdzenie dla wnioskodawcy) z jednym egzemplarzem dokumentacji.

Prosimy o wybaczenie jeżeli Państwo mają dosyć. Postaramy się teraz wyjaśnić kilka wątpliwości, które być może budzą zrozumiałe przez nas emocje.

Po pierwsze - dlaczego laboratoria, które przeprowadzają badania są tylko dwa na całą Polskę pomimo tego, że dotyczy to tak szerokiej grupy wyrobów? Jak dotąd żadne inne laboratorium nie uzyskało akredytacji przez PCBC, zapewne przez wzgląd na wysokie wymagania formalno-techniczne stawiane tego typu jednostkom badawczym.

Po drugie - co kryje się pod definicją mikrokomputery - w ramach PCBC certyfikacją wyrobów zajmuje się Biuro ds. Certyfikacji, w ramach tego biura działają zespoły? Szczególnie dwa będą dla czytelników Computerworlda bardzo interesujące: Zespół Elektroniki (prowadzi certyfikację m.in. sprzętu mikrokomputerowego, ale z wyłączeniem serwerów, upsów, systemów unixowych itp.) oraz Zespół Ogólny (zajmujący się m.in. urządzeniami techniki biurowej). Dlaczego np. nie trzeba mieć atestu na UPS-y, na coś, co teoretycznie powinno pójść na pierwszy ogień w tego typu badaniach.

Po trzecie - kto wpadł na pomysł wprowadzenia obowiązku oznaczania wyrobów znakiem bezpieczeństwa "B" w okresie największej koniunktury na rynku? Nie było to PCBC, które podległe jest premierowi.

Po czwarte - co oznaczają tajemnicze symbole CB i CCA, które powodują, że otrzymanie certyfikatu obywa się bez próby niszczącej dla sprzętu dostarczonego do badań? Są to certyfikaty wydawane przez laboratoria zachodnioeuropejskie (np. SEMKO) zgodne z normami EWG, których dołączenie do wniosku skraca procedurę otrzymania polskiego certyfikatu.

Po piąte - dlaczego certyfikaty otrzymane jeszcze w tym roku będą ważne tylko przez rok, a te otrzymane w przyszłym roku będą ważne trzy lata? Żeby Państwo mieli pełną jasność, badania należy po okresie utracenia ważności powtarzać, ale procedura jest uproszczona (dla wyrobów posiadających już certyfikaty w przypadku przedłużania ich ważności nie prowadzi się badań niszczących).

Po szóste - czy certyfikat niemiecki T?v jest ważny w Polsce? Nie, gdyż polski znak bezpieczeństwa "B" nie jest ważny w Niemczech.

Po siódme - dlaczego urzędnik PCBC może pojechać do fabryki za granicą na nasz koszt i producent musi mu pokazać wszystko, co urzędnik będzie chciał zobaczyć? Bo taka wycieczka jest bardzo pouczająca, można pogłębić swoją wiedzę i zobaczyć ciekawy kraj, ale nie tylko. Inspekcja u producenta ma wykazać czy warunki techniczne zachowane przy produkcji danego wyrobu gwarantują stabilność poziomu jakości wyrobów.

Po ósme - czy mają rację Ci, którzy twierdzą, że jest to powrót typowych struktur z czasów PRL? Uważamy że nie, gdyż pierwsza ustawa o obowiązku posiadania atestów ukazała się w 1979 r., dotyczyła co prawda firm państwowych, ale była zgodna z trendami obowiązującymi w całym cywilizowanym świecie. Naszym zdaniem błędem ustawodawcy jest to, że nie poinformował odpowiednio wcześnie w mediach o swoich zamiarach i całkowicie zaskoczył prywatnych importerów i producentów sprzętu podłączanego do sieci energetycznej. Wiadomość taka na pewno zaoszczędziłaby niepotrzebnych nerwów tak pracownikom laboratoriów i PCBC, jak i samym zainteresowanym.

Po dziewiąte - czy to oznacza, że firmy nie będą sprzedawać swoich produktów? Nie, gdyż termin wprowadzenia obowiązku posiadania certyfikatu został przesunięty do 31 grudnia 1994 r. pod warunkiem, że został uruchomiony proces certyfikacji.

Po dziesiąte - kto na tym straci, a kto zyska? Zyska budżet Państwa, straci być może też budżet Państwa, ponieważ rozporządzenie to skutecznie powinno wyeliminować cały szereg drobnych, wyspecjalizowanych w imporcie jednego produktu (np. drogich monitorach wysokiej rozdzielczości) uczestników rynku, których nie stać będzie na poniesienie kosztów zniszczonego sprzętu i kosztów badań, które wynoszą ok. 15 mln od jednego wyrobu certyfikowanego po raz pierwszy.

Po jedenaste - dlaczego zasilacz, który ma jeden bezpiecznik i nie posiada certyfikatów CB i CCA może napotkać na poważne problemy w uzyskaniu certyfikatu na oznakowanie znakiem bezpieczeństwa "B" (dotyczy wszystkich zasilaczy zewnętrznych do notebooków, drukarek, skanerów etc.)? Urządzenie typu zasilacz może być wyposażone w jeden bezpiecznik w przypadku, gdy można w sposób jednoznaczny określić, gdzie w gniazdku elektrycznym znajduje się przewód fazowy. Ze względu na niską kulturę techniczną jaka występuje w naszym kraju nie sposób określić, do którego otworu gniazdka został doprowadzony przewód fazowy. W związku z powyższym zasilacz powinien być wyposażony w dwa bezpieczniki wg normy IEC 950. W innych krajach ze względu na wysoką kulturę techniczną problem taki nie występuje. Jeżeli zasilacz wykonany jest w drugiej klasie bezpieczeństwa nie ma ryzyka, że nastąpi przebicie, ponieważ są podwójne izolacje i taki zasilacz na pewno uzyska atest, mimo posiadania jednego tylko bezpiecznika.

Reasumując, certyfikaty na wyroby podłączane do sieci energetycznej nie są polskim wynalazkiem tylko obowiązują na całym świecie. Nikt nie może liczyć na to, że uda mu się ominąć ten proces, jeżeli w myśl ustawy dotyczy to jego produktu. Nie podoba nam się sposób, w jaki informacja na ten ważki temat dotarła do zainteresowanych, bo świadczy to o lekceważącym stosunku organów władzy do najbardziej operatywnej pod względem ekonomicznym grupy uczestników polskiego rynku dóbr konsumpcyjnych. Nie możemy także zaakceptować faktu, że interpretacja przepisów jest bardzo płynna i dotychczas nie ma jednolitej na ten temat wykładni. Na koniec chcielibyśmy podziękować Panu dr. Zbigniewowi Buchwaldowi, Kierownikowi Zespołu Elektroniki w PCBC. Człowiekowi, dzięki którego wiedzy i my staliśmy się mądrzejsi w gąszczu wydawanych bez zastanowienia coraz to nowych przepisów. Także nieocenioną pomoc uzyskaliśmy od Prezesa Laboratorium Badawczego ELTEST Pana Marka Jewtucha i Pana Inżyniera Edwarda Rudalskiego.

Autorzy pracują dla firmy konsultingowej EXPERT 2000 zajmującej się m.in. badaniami rynku, uwarunkowaniami prawnymi na rynku PC.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200