Biznes jak zwykle

Świetny rok w Polsce, a na świecie zażarta walka z Google o prymat w Internecie. Rywalizacja Microsoftu z internetowymi konkurentami zapowiada się pasjonująco.

Świetny rok w Polsce, a na świecie zażarta walka z Google o prymat w Internecie. Rywalizacja Microsoftu z internetowymi konkurentami zapowiada się pasjonująco.

Spośród czołówki zagranicznych firm działających na polskim rynku Microsoft odniósł największy wzrost sprzedaży - ok. 30%. Jeżeli utrzyma to tempo, w 2006 r. przekroczy poziom miliarda złotych w przychodach. Trudno wskazać, kto mógłby te plany polskiego Microsoftu pokrzyżować.

Zgoła inaczej wygląda sytuacja z perspektywy centrali w Redmond. Systemy i aplikacje dla komputerów osobistych i serwerów również tam sprzedają się doskonale, ale chętnych do poskromienia Microsoftu nie brakuje. Tym razem to nie pęd ku darmowemu oprogramowaniu open source psuje humor Steve'a Ballmera i Billa Gatesa. Podsycana przez media pogoń Microsoftu za Google czyni rynek wyszukiwarek i reklamy internetowej areną najbardziej spektakularnej rywalizacji w branży IT od lat.

Stabilne programy

Biznes jak zwykle

Marek Roter, dyrektor generalny Microsoft w Polsce

Można odnieść wrażenie, że sprzedażą oprogramowania w Microsofcie już nikt nie musi się przejmować, bo to sprzedaje się samo. To tylko pozory - przekonują przedstawiciele firmy. "Nasze wyniki to konsekwencja długoterminowych inwestycji poczynionych w minionych latach, m.in. dotyczących budowy zespołów zajmujących się sprzedażą i obsługą partnerów" - mówi Marek Roter, od listopada ub.r. dyrektor generalny Microsoft w Polsce.

Jego poprzednik Tomasz Bochenek, który obecnie jest dyrektorem ds. sprzedaży i marketingu Microsoft w Europie Środkowo-Wschodniej, dodaje, że na tle większości krajów regionu polski rynek jawi się jako stabilny i przewidywalny. Microsoft nie jest firmą, która wyniki zawdzięcza kilku dużym kontraktom. "Największa umowa podpisana przez Microsoft to nie więcej niż 2% przychodów" - mówi menedżer firmy proszący o zachowanie anonimowości. Dwie trzecie przychodów polskiemu Microsoftowi przynosi rynek małych i średnich przedsiębiorstw, na którym działa kilka tysięcy podmiotów, wydających na oprogramowanie od kilku do kilkuset tysięcy złotych. Trzeba do nich dotrzeć z ofertą skrojoną na miarę ich potrzeb i możliwości finansowych oraz wsparciem, które mogą zapewnić partnerzy.

Taką ofertą jest np. Microsoft Small Business Server, pakiet oprogramowania dla małych i średnich przedsiębiorstw. W ujęciu procentowym Small Business Server odniósł największy sukces w 2005 r. - wzrost sprzedaży o 57% w porównaniu z rokiem poprzednim.

W dziedzinie oprogramowania dla serwerów i narzędzi programistycznych wynik był lepszy o 35% niż w 2004 r. Sprzedaż samego SQL Server wzrosła o połowę. Zapewne po części dlatego, że jesienią ub.r. na rynek wprowadzono nowe wersje SQL Server, Visual Studio i serwera BizTalk, a Microsoft starannie przygotowywał się do tych premier już od początku roku.

Czynnikiem zewnętrznym, który przyczynił się do dobrych wyników w 2005 r., był rekordowy popyt na komputery. Sprzedano ich w Polsce ponad 1,8 mln, aż o 36% więcej niż w roku 2004. W dużej mierze dzięki temu grupa Information Worker, odpowiedzialna za produkty z rodziny Office, odnotowała 33-proc. wzrost liczby sprzedanych licencji. Sprzedaż Windows była większa tylko o 10%, ale jedynie ze względu na fakt, że spora część komputerów sprowadzanych do Polski przez międzynarodowych producentów PC jest fabrycznie wyposażona w system operacyjny w wersji OEM.

Aplikacje na dorobku

Biznes jak zwykle

Przychoody Microsoft sp. z o.o.

Rywale Microsoftu z pewnością z satysfakcją odebrali to, że firma była zmuszona zrewidować plany podboju rynku aplikacji biznesowych. Korporacja wycofała się z pomysłu szybkiego stworzenia "systemu przyszłości", który przyniesie rewolucję w informatycznym podejściu do projektów ERP. Od zeszłego roku Microsoft opowiada się za bardziej ewolucyjnym podejściem do rynku aplikacji biznesowych i skupia się na ofercie, którą już ma.

Jakkolwiek na świecie sprzedaż aplikacji, za którą odpowiada Microsoft Dynamics (dawniej Microsoft Business Solutions) rośnie, to dział nadal jest na minusie. W Polsce sprzedaż aplikacji Dynamics wzrosła o 27% w 2005 r. Na koniec roku obrachunkowego (czerwiec 2006) wynik ma być jeszcze lepszy - 50% więcej licencji i 150 nowych instalacji. Obecnie Microsoft koncentruje się na trzech produktach - systemach Dynamics AV i Dynamics NAV oraz wprowadzonym do sprzedaży w br. pakiecie CRM.

Dwa światy

Śledząc działania i publiczne wypowiedzi duetu Gates - Ballmer, można dojść do wniosku, że Microsoft w Polsce i Microsoft w Redmond działają w zupełnie innych przestrzeniach biznesowych. Kiedy pół świata ekscytowało się premierą Xbox 360, dla polskiego klienta ranga wiadomości o nowej konsoli do gier nie wykraczała poza ciekawostkę z wielkiego świata (na razie Microsoft nie sprzedaje Xbox w Polsce). Kiedy Steve Ballmer zapowiada, że wyda kolejne 2 mld USD na inwestycje w technologie internetowe, by pobić Google, z polskiej perspektywy zasługuje to na taką samą uwagę jak podwyżka cen paliwa w USA. Na strony serwisu MSN trafiają na ogół tylko ci polscy użytkownicy, którzy nie zmienili standardowych ustawień w zakładkach Internet Explorera.

Przedstawiciele polskiego Microsoftu dostrzegają ten dysonans. W nieformalnych rozmowach potwierdzają, że trwają próby adaptacji międzynarodowej strategii firmy na lokalnym rynku. Być może jeszcze w tym roku powstanie w polskim biurze dział odpowiedzialny za "rozrywkowy" biznes, a więc m.in. za sprzedaż i promocję konsoli Xbox. Na razie nie ma wprawdzie mowy o polskojęzycznym MSN.com, ale podobno i w sferze Internetu Microsoft przygotowuje się do zajęcia strategicznych pozycji. Pod koniec zeszłego roku w Warszawie otworzył podwoje Google, co powinno być wystarczającym impulsem do wyjścia polskiego Microsoftu poza tradycyjną sprzedaż oprogramowania.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200