BEA zapuszcza korzenie

BEA Systems ma pomysł na swoją przyszłość. Główne kierunki rozwoju to: silna modularyzacja platform, przejrzystość konfiguracji, przetwarzanie w czasie rzeczywistym, a także rozwiązania dla przemysłu i telekomunikacji.

BEA Systems ma pomysł na swoją przyszłość. Główne kierunki rozwoju to: silna modularyzacja platform, przejrzystość konfiguracji, przetwarzanie w czasie rzeczywistym, a także rozwiązania dla przemysłu i telekomunikacji.

BEA Systems to jedna z tych firm, które posiadły umiejętność cyklicznego "wymyślania się na nowo". Jeszcze w pierwszej połowie roku nie było jasne, jaką drogą pójdzie, otaczana z jednej strony coraz bogatszymi funkcjonalnie i coraz bardzie zintegrowanymi rozwiązaniami IBM i Oracle, a ostatnio również SAP. Szefowie BEA zachowali zimną krew i podążyli w kierunku, który wskazali im klienci: rzeczywistej niezależności i interoperacyjności (pisaliśmy o tym w maju br., "Mocarz na rozdrożu", CW 20/2006). Na zakończonej niedawno konferencji BEA World 2006 firma znów pokazała, że potrafi zaskakiwać - w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

MSA w 2008 r.

Jednym z ciekawszych wątków konferencji były plany związane z nową architekturą, którą BEA ochrzciła mianem microServices Architecture (MSA). Według przedstawicieli BEA, nowa architektura jest rozwijana w kierunku modularyzacji głównych produktów i usług środowiska WebLogic, AquaLogic i Tuxedo. Nie oznacza to, że rozwiązania te nie są modularne już dzisiaj, ale w świetle obietnicy elastyczności SOA klienci oczekują architektury znacznie bardziej "drobnoziarnistej".

Ta "drobnoziarnistość" ma służyć kilku celom. Przede wszystkim ma pozwolić na definiowanie procesów biznesowych na bazie atomowych usług o możliwie prostej konstrukcji. Dzięki temu w wyższych warstwach abstrakcji możliwe będzie swobodne "układanie" relacji między nimi, czyli definiowanie unikalnych procesów biznesowych przez analityków biznesowych i ich późniejsze precyzyjne "strojenie". Tą drogą idą również IBM i Oracle, jednak zakres i skomplikowanie ich platform jest na tyle duże, że BEA ma szansę pierwsza osiągnąć interesujący klientów efekt.

Problem IBM polega na tym, że marketingowy przydomek WebSphere posiada obecnie zbyt wiele produktów, które teraz trzeba sensownie połączyć. Oracle z kolei jest zajęty pracami nad nową platformą middleware o nazwie Fusion, która skupiać się będzie w dużej mierze na efektywnej obsłudze obecnych i przyszłych aplikacji. Mimo to BEA wie, że nie ma zbyt wiele czasu i już teraz kuje żelazo póki gorące, jednak praktycznych rezultatów prac nad MSA nie zobaczymy wcześniej niż w 2008 r.

BEA zapuszcza korzenie
Drugim ważnym celem modularyzacji platformy jest utrzymanie zdolności do częstego wprowadzania doń udoskonaleń i aktualizacji. BEA chce mieć możliwość częstszego wprowadzania nowości i łatwiejszego ich integrowania z dotychczasowymi rozwiązaniami. To ważne również dla jej klientów, którzy chcą zachować kontrolę nad wdrożonym środowiskiem. Jednocześnie BEA chce wprowadzać do oferty coraz więcej rozwiązań specjalizowanych, wydajnych i niewymagających wielkich zasobów.

Ten ostatni wątek to nie tylko odległa wizja, lecz coś, co BEA zamierza wprowadzać w życie jak najszybciej. Na konferencji firma pokazała "okrojone" wersje platformy WebLogic, działające na dedykowanym sprzęcie jako zintegrowana platforma sprzętowo-programowa.

Będą nowe narzędzia

Oprócz zmian w dziedzinie platform serwerowych na konferencji BEA zapowiedziała poważne zmiany w architekturze narzędzi. W ramach architektury WorkSpace 360 firma zamierza zaoferować zestaw czterech narzędzi przeznaczonych dla czterech grup: projektantów rozwiązań, deweloperów, analityków biznesowych i administratorów platform.

Nowe narzędzia trafią na rynek w przyszłym roku. BEA tworzy je obecnie wokół technologii repozytoriów metadanych, którą przejęła niedawno wraz z firmą Flashline. Narzędzia Flashline sprawdziły się w praktyce jako efektywne narzędzia do śledzenia stanu, konfiguracji i zależności logicznych między komponentami i usługami w bardzo skomplikowanych systemach transakcyjnych, takich jak system rezerwacji lotów w firmie Sabre Systems.

Flashline śledzi zależności i powiązania w wielu warstwach abstrakcji modułowej, usługowej, komunikacyjnej, bezpieczeństwa itd. Jest więc dynamicznie aktualizowanym źródłem informacji o tym co tak naprawdę dzieje się w skomplikowanej infrastrukturze warstwy pośredniej. Prawdopodobnie właśnie na Flashline oparta będzie przyszła wersja zapowiadanego przez BEA Systems narzędzia do monitorowania stanu platform serwerowych i aktywnego usuwania problemów.

Zanim to nastąpi BEA wprowadzi do oferty aktualnie przygotowywane narzędzie o nazwie BEA Guardian, przeznaczone do monitorowania serwerów WebLogic. Podobnie jak w przypadku systemów antywirusowych, BEA Guardian będzie wykorzystywać "sygnatury" nieprawidłowości. Będą to zestawy warunków opisane w plikach XML.

W kierunku standardów

Wracając jeszcze do platform serwerowych, warto wspomnieć, że zapowiedzi BEA dotyczące przyszłych, bardziej modularnych wersji środowisk WebLogic, AquaLogic i Tuxedo (w tym przypadku mowa jest raczej o modularności usług Web, które opakowują motor Tuxedo) wiążą się z wykorzystaniem przez BEA architektury OSGi promowanej przez OSGi Alliance (http://www.osgi.org ). To powinno rzucić nieco światła na kierunek planowanych przez BEA zmian.

Architektura OSGi standaryzuje warstwy infrastruktury platformy serwerowej Java, by ułatwiać zarządzanie nimi i wymianę poszczególnych warstw i ich komponentów.

Podstawową warstwę architektury OSGi stanowi środowisko wykonawcze Java w jego wielu odmianach i profilach. Tuż nad nią jest warstwa modułów, która kontroluje proces ładowania klas pod względem reguł formalnych, zasad bezpieczeństwa, a także pod kątem dozwolonych powiązań między klasami.

Trzecia warstwa zarządza ładowaniem i uruchamianiem pakietów klas, które są przeznaczone do uruchamiania jako gotowy zestaw usług. Ta warstwa de facto odpowiada za zarządzanie cyklem życia usług/aplikacji. Jest też swoistym kontrolerem bezpieczeństwa logicznego całej platformy, nie dopuszcza bowiem możliwości umieszczenia w środowisku modułu lub pakietu, który nie spełnia rozlicznych warunków kompatybilności i formalnej poprawności, w tym również rejestracji w rejestrze.

Czwartą warstwę stanowi rejestr usług, który spełnia nie tylko rolę repozytorium informacji o obiektach, lecz stanowi standardową platformę komunikacji między nimi czy też integracji. Właśnie za pośrednictwem rejestru obiekty i pakiety uwidaczniają swoje usługi i interfejsy do nich. Rejestr pozwala definiować, które obiekty mogą komunikować się ze sobą, na jakich zasadach, warunki formalne itp.

Platforma dla przemysłu

Członkami OSGi są firmy tworzące platformy aplikacyjne i usługowe dla telekomunikacji i przemysłu, jak: Siemens, Sun Microsystems, NEC, Mitsubishi, Motorola, Nokia, Ericsson, a także wielkie korporacje będące odbiorcami tych platform, jak: BMW, Bosh, NTT, Vodafone, Samsung itp.

Biorąc pod uwagę ambicje BEA Systems, których wyrazem był przedstawiony w tym roku serwer aplikacyjny działający w czasie rzeczywistym, intencje firmy są w miarę klarowne. BEA chce stać się dostawcą najlepszej, a przy tym standardowej infrastruktury dla aplikacji przemysłowych i telekomunikacyjnych, której szybko przekształcające się branże bardzo potrzebują.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200