Ogromne koszty i duże ryzyko nie powstrzymują firm komputerowych przed decyzją o prowadzeniu informatycznej obsługi największych imprez sportowych.

Rozgrywki Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej będzie można obserwować na bieżąco na trzy sposoby - poprzez bezpośrednią obecność na stadionie, transmisję telewizyjną i serwis internetowy.

Wyniki badań społecznego odbioru marki Hewlett-Packard zaniepokoiły szefostwo koncernu. Duża grupa respondentów, zwłaszcza młodszych, oceniając firmę, używała bowiem przymiotnika "nudna". Prowadzenie informatycznej obsługi takiego wydarzenia, jak Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej ma doprowadzić do zmiany wizerunku firmy. "Chcielibyśmy, by młodzi ludzie tak postrzegali naszą firmę, jak Apple'a 15 lat temu" - mówi Alex Sezonoff, wiceprezes HP. Mistrzostwa świata dają szansę promocji na wielu trudnych rynkach - np. w krajach europejskich czy Ameryce Południowej.

Wnioski z Atlanty

"Zdajemy sobie sprawę, że nikt nie może być pewny w 100%, iż nie będzie żadnych problemów. Wiemy, że podejmujemy ryzyko. Ale na tym polega prowadzenie biznesu" - mówi Jean Le Saint, szef projektu Worldwide World Cup, informatycznej obsługi tegorocznego mundialu we Francji. Odpowiedzialność jest duża, gdyż każda usterka systemu informatycznego, który ma działać zaledwie kilka tygodni, zostanie natychmiast zauważona, a kiedy stanie się rzecz najgorsza, czyli zawiedzie system obsługujący dziennikarzy sportowych, odium nieudacznictwa pozostanie na wizerunku firmy przez długie lata. Marketingowych skutków niepowodzenia, jakie wydarzyło się przed dwoma laty w czasie letnich Igrzysk Olimpijskich Atlancie, gdy nie przetestowany system informatyczny przestał działać już w czasie olimpiady, IBM nie był w stanie do tej pory w pełni odrobić, nawet mimo udanej obsługi niedawnej olimpiady w Nagano.

Mistrzostwa piłkarskie to impreza znacznie mniejsza niż olimpiada. We Francji projekt realizują wspólnie Hewlett-Packard, EDS, France Telecom i Sybase. Ewentualna odpowiedzialność za niepowodzenie rozłoży się więc na cztery firmy. Zawczasu przygotowano plan kryzysowy na wypadek jakichkolwiek poważniejszych problemów, w którym połączone zostały działania ekip technicznych i specjalistów od kontaktów z mediami.

Przyjęto zasadę, że w realizowanym systemie informatycznych wykorzystane będą jedynie sprawdzone i znane produkty. "Najważniejszy jest ostateczny efekt, a nie promocja najnowszych rozwiązań. Mimo oczywistych pokus, nie będziemy używać ani sprzętu, ani programów, które pojawiły się na rynku później niż w sierpniu ub.r." - mówi Jean Le Saint. Cezura ta powinna dać bezpieczny margines czasowy na wykrycie wszelkich poważniejszych błędów, które zawsze mogą się znaleźć w nowych produktach.

Wiele systemów

Obsługa informatyczna Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej wymaga złożonego systemu informatycznego, w którym, tylko na poziomie sprzętu, trzeba zainstalować i uruchomić ok. 2000 komputerów PC, obsługiwanych przez 100 serwerów (Unix i Windows NT) w wielu sieciach lokalnych, spiętych razem poprzez urządzenia sieciowe w WAN. Główne elementy tworzonego systemu to intranet, z serwisami informacyjnymi dla dziennikarzy, sprzedaż i rezerwacja biletów (moduł ten połączony jest z francuskim Minitelem), akredytacja dziennikarzy i innych osób, które muszą otrzymać identyfikatory (50 tys.), rysowanie dokładnych planów stadionów i ich otoczenia w systemach CAD (ponad 1000 map), utrzymanie internetowego serwera (http://www.france98.com - fizycznie umieszczonego na trzech kontynentach). Obsługa biura organizacyjnego mistrzostw świata wymagała uruchomienia systemu informatycznego wielkości, takiej jak dla średniego przedsiębiorstwa.

Na potrzeby dziennikarzy przygotowywana jest aplikacja STAT+ zawierająca aktualizowane na bieżąco informacje o przebiegu poszczególnych meczy. Program oferuje dostęp do ok. 50 różnych danych statystycznych - od nazwisk zawodników biorących udział w grze, aż do prędkości piłki. Do tej aplikacji dołączony jest moduł wizualizacji trójwymiarowego obrazu przebiegu gry - dane są zbierane z czterech cyfrowych kamer umieszczonych w przeciwległych punktach stadionu.

Wszystkie wykorzystywane bazy danych, także tworzące internetowy serwis mistrzostw świata, pracują w architekturze równoległej, najczęściej jako klastry przy dodatkowym "mirrorowaniu" pamięci dyskowych. "Pozwoli to na natychmiastowe dołożenie dodatkowego serwera sprzętowego, gdy system będzie zbyt obciążony" - mówi Jean Le Saint.

Do mistrzostw pozostało już niecałe 100 dni. "Nasz system jest praktycznie gotowy" - twierdzi Jean Le Saint. Specjaliści z firm realizujących projekt - nie mający nic wspólnego z prowadzonym wdrożeniem - przeprowadzili też audyt systemu.