Rynkowa dominacja pakietu Microsoft Office jest bezsporna. Istnieje jednak świat rozwiązań alternatywnych, mogących w pewnych zastosowaniach stanowić dla niego całkiem realną konkurencję.

Skończyły się czasy, gdy pakiet biurowy był po prostu edytorem tekstu i arkuszem kalkulacyjnym. Dzisiaj są to potężne zestawy programów pozwalające realizować dowolne zadania biurowe bez konieczności sięgania po dodatkowe oprogramowanie. To nie tylko narzędzie dla sekretarki czy handlowca, ale także dla analityka i programisty. Przewaga rynkowa Microsoft Office jest zdecydowana, niezaprzeczalna i nie tylko nie skończy się z dnia na dzień, ale nawet w ciągu kilku lat. Wynika to także stąd, że wiele cech pakietu wywodzi się wprost z funkcji przypisanych w wielu przypadkach systemom operacyjnym. Przykładowo, obsługa języków skryptowych jest możliwa dzięki WHS (Windows Scripting Host), zaś obsługa formatu HTML wynika z obecności ściśle zintegrowanych z systemem komponentów Internet Explorer.

Niejasna alternatywa

Wyjaśnijmy to od razu: żaden z alternatywnych pakietów biurowych nie może bezpośrednio zastępować Microsoft Office 2000 czy XP, nie wspominając o najnowszej wersji o znamiennej nazwie Office System 2003. Jednocześnie panuje opinia, że znaczna część użytkowników pakietu Microsoftu, choć ma do niego dostęp, to nie wykorzystuje nawet połowy jego funkcji, ba, nawet nie wie, że istnieją! Tysiące firm używają Microsoft Office w zakresie, który bez problemu można by obsłużyć, korzystając z narzędzi tańszych lub bezpłatnych. Czego bowiem potrzeba przeciętnej małej firmie? Edytora tekstu, ewentualnie z możliwością tworzenia korespondencji seryjnej i arkusza kalkulacyjnego z szablonem pozwalającym na łatwe wystawianie faktur. W takim przypadku wystarczy, zresztą rozbudowany funkcjonalnie, pakiet Open-Office, tym bardziej że zgodność z formatami plików stosowanymi w pakietach Microsoft Office 2000/XP przestała być już problemem.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja banku, którego systemy eksportują raporty tylko do formatów Office. Taki bank nie będzie w ogóle zainteresowany poszukaniem alternatywy, ponieważ wymagałoby to kosztownych i ryzykownych zmian w jego środowisku produkcyjnym. A zatem sytuacja nie jest jednoznaczna. Nie zawsze warto wydawać więcej pieniędzy, nawet jeżeli niektóre funkcje mogą się "kiedyś" przydać. Równocześnie jednak wdrożenie narzędzi bezpłatnych czy też oferowanych za półdarmo nie zawsze oznacza wielkie oszczędności. Poniżej przedstawiamy cztery pakiety biurowe, mogące stanowić alternatywę dla rozwiązań Microsoftu.

602Pro PC Suite

W skład pakietu 602Pro PC Suite wchodzą trzy programy: edytor, arkusz kalkulacyjny i edytor grafiki, które mogą zaspokoić gros potrzeb większości małych, a nawet średnich firm. Oprogramowanie ma prosty, dobrze przemyślany interfejs i odczytuje większość dokumentów Microsoft Office 2000 i XP (na razie brak obsługi Office 2003). Zaletą pakietu jest możliwość jego integracji z serwerem pracy grupowej eDock Server pozwalającym na zarządzanie dokumentami przez interfejs WWW . Nie jest to jednak rozwiązanie idealne. Przede wszystkim brakuje polskiej wersji językowej interfejsu czy słownika ortograficznego i zasad gramatyki (choćby dzielenia wyrazów). Nie umieszczono w nim też programu to tworzenia prezentacji i obsługi baz danych. Wsparcie techniczne kosztuje kilkadziesiąt dolarów, jednak na razie nie ma w Polsce firmy, która podjęłaby się serwisowania tego oprogramowania. Ponadto pakiet 602Pro PC Suite działa tylko na platformach Windows.