Akceleracja WAN – remedium na ciemną stronę chmury

Ulokowanie centrum danych w znacznej odległości od organizacji, która je wykorzystuje, ma pewne wady. Przede wszystkim stwarza zagrożenia związane z komunikacją odbywającą się za pośrednictwem sieci WAN, które mogą mieć wpływ na sprawne działanie całej organizacji. W celu ich zniwelowania i optymalizacji przepływu danych, powstała specjalna kategoria urządzeń – akceleratory ruchu w sieciach WAN.

Na pewnym etapie rozwoju biznesu wymusza on konsolidację zasobów IT, która stymulowana jest z dwóch zbliżonych powodów. Po pierwsze, oszczędności: taniej i rozsądniej jest podłączyć sieć oddziałów dużej organizacji (np. banków) do jednego wyspecjalizowanego data center niż tworzyć lokalne, mniejsze serwerownie przy każdej placówce lub ich grupie. Po drugie, efektywność takich wyspecjalizowanych centrów jest większa z uwagi na ich lepszą redundancję, posadowienie, np. na styku linii niezależnych dostawców łączy czy w atrakcyjnej ze względu na bezpieczeństwo lokalizacji. Zdarza się, że wybór miejsca powodowany rachunkiem kosztów (np. tania siła robocza wykwalifikowanego personelu) sprawia, że znajdują się one w odległych krajach; znane z tego są np. Indie. Ale jak to w życiu bywa – coś kosztem czegoś.

WAN – komunikacja bez granic. Realny potencjał czy utopia

Migracja z architektury klient-serwer w każdej placówce, do zdalnych systemów web-enabled jest kusząca – systemy sieciowe są zawsze tańsze w rozwoju i utrzymaniu, a jeśli po drugiej stronie interfejsem jest np. przeglądarka WWW lub urządzenie thin client, wszelkie poprawki, aktualizacje i backupy wystarczy wprowadzić po stronie serwera w centrum obliczeniowym.

Zobacz również:

  • Strategiczna współpraca NTT DATA Business Solutions i Beyond.pl
  • TikTok z centrami danych w Europie
  • Sztuczna inteligencja pomaga rozwiązywać problemy z sieciami
Akceleracja WAN – remedium na ciemną stronę chmury

Praca w sieci WAN vs. LAN – opóźnienia

Ale tutaj pojawiają się schody – nie wszystko jest tak idealne, jak chcieliby niestrudzeni ewangeliści chmury IT. Okazuje się, że geografia ma znaczenie. Przede wszystkim dlatego że nieuniknione przy takich odległościach opóźnienia i utraty pakietów ujawniają nowe, nie tak przyjazne oblicze. Dlaczego tak się dzieje? Winna jest tu głównie architektura większości aplikacji, w których po zaimplementowaniu w architekturze sieci rozległych do głosu dochodzą nieistotne w sieci lokalnej zdarzenia. Np. zwykłe otwarcie pliku wordowego wielkości 2 GB wymaga wymiany ponad tysiąca komunikatów, co w sieci z opóźnieniem RTT (Round Trip Time) na poziomie 40 ms wymaga od użytkownika dodatkowej minuty cierpliwości. Opóźnienia generowane na najniższych warstwach sieci, zupełnie nieistotne w infrastrukturze lokalnej, w przypadku dodatkowej utraty pakietów (praktycznie nieuchronnej przy kilkukrotnej translacji między protokołami sieci LAN, WAN i szkieletowych) sprawiają, że ta prosta operacja trwać może jeszcze dłużej. Pliki zawierające dane finansowo-księgowe, zaawansowane analizy czy skompresowane są jeszcze bardziej wrażliwe.

Niestety nie zawsze sprawa ma się lepiej nawet w przypadku aplikacji tworzonych od początku z myślą o wykorzystaniu w sieci. Mimo że ich architektura i algorytmy uwzględniają działanie programu w środowisku rozproszonym, to „walka o pasmo” w przypadku globalnym, ale nierzadko i wewnątrz firmy (np. przepustowości łącza agresywnie konsumowane przez strumienie wideo i nieistotne z biznesowego punktu widzenia aplikacje np. Facebook) sprawia, że przegrywają, a i ich efektywność spada. Przykładem może być tu np. brak sukcesu, mimo mocnej promocji, pakietu Office 365 w naszym kraju, wynikający nie tylko preferencji użytkowania aplikacji lokalnych i ograniczonej funkcjonalności pakietu, ale w znacznej mierze utrudniającymi prace, nieprzewidywalnymi opóźnieniami w pracy, które były skutkiem tego, że serwery Microsoft obsługujące polskie instancje Office 365 były początkowo zlokalizowane w Irlandii.

Akceleratory WAN – hardware zrodzony z chmuryy

W miarę rozwoju firmy można, a nawet trzeba zwiększyć transfer dostępny użytkownikom końcowym, co wymaga realnych, niemałych nakładów, jednak nie likwiduje kłopotów związanych z „gadatliwością” (ang. chatting) aplikacji. Paradoksem jest, że chmura, której podstawowym założeniem jest odejście od inwestycji w sprzęt na rzecz czystej usługi, stworzyła silne zapotrzebowanie na nieznane wcześniej urządzenia, jakimi są akceleratory WAN.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200