e-Deklaracje pod znakiem zapytania?
- Sławomir Kosieliński,
- 29.03.2006, godz. 12:56
Po raz kolejny w Ministerstwie Finansów wygrywają układy i układziki. Tym razem ich ofiarą padł Grzegorz Fiuk, dyrektor Departamentu ds. Informatyzacji Resortu. Po jego dymisji należy obawiać się o dalsze losy projektu e-Deklaracje i Systemu Wspomagania Kierownictwa niezbędnego - w planowanej przez rząd - reformie finansów publicznych.
Chociaż założenia projektu e-Deklaracje powstały za poprzedniego rządu, to obecny premier Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział jego kontynuację w swoim programie Solidarne państwo. Również Ludwik Dorn, wicepremier i minister właściwy ds. informatyzacji - deklarując, że od 2008 r. urząd skarbowy będzie wysyłał nam do sprawdzenia wypełniony PIT - siłą rzeczy wierzy w pomyślność tego projektu.
Nic dziwnego, że e-Deklaracje powinno się uznać za czołowy projekt informatyczny o charakterze sektorowym w przygotowywanym właśnie Planie Informatyzacji Państwa. Wartość tego projektu, na którego pierwsze etapy ogłoszono już przetargi, wynosi 152 mln zł, w tym 105 mln zł finansowanych ze środków unijnych (Sektorowy Program Operacyjny Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw - SKO WKP). Jeśli w tym projekcie zabraknie jego głównego architekta Grzegorza Fiuka, to raczej możemy pożegnać się z możliwością rozliczania się przedsiębiorców drogą elektroniczną od stycznia 2008 r.
Zagrożone są też projekty z zakresu zarządzania finansami publicznymi. Jak wiadomo, gdy wiceministrem finansów był Grzegorz Stanisławski, uznano, że tylko odpowiednie procedury i narzędzia informatyczne są w stanie dostarczyć wiedzy o stanie zadłużenia państwa. Dzięki nim można efektywnie planować, monitorować i zarządzać budżetem i finansami państwa oraz wydatkowaniem środków publicznych i pomocowych Unii Europejskiej. Zgodnie z oficjalnym dokumentem resortu finansów "Założenia do strategii informatyki", aktywne zarządzanie finansami związane będzie z modelowaniem i symulacjami w ramach systemu wspomagania kierownictwa MIS (Management Information System). Na nich opierać się ma powszechne wprowadzenie budżetu zadaniowego do zarządzania finansami poprzez cele, forsowane przez wicepremier i minister finansów Zytę Gilowską.
Koszt budowy systemu e-Podatki - pełna wersja usług elektronicznych online dla obywateli i podmiotów gospodarczych:
Dofinansowanie ze środków UE z projektu Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw działanie 1.5 - 140 mln zł
Koszty własne Ministerstwa Finansów - 12 mln zł
Łączny koszt projektu - 152 mln zł
Roczne koszty eksploatacji - 32 mln zł
Koniec projektu zaplanowano na rok 2012.
Wymaga też do nadzoru armii ludzi. W samym budynku resortu finansów przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie pracuje w informatyce ok. 180 osób. Zaś na rzecz resortowych systemów informatycznych pracuje jeszcze 2000 informatyków z izb skarbowych, urzędów skarbowych i Urzędów Kontroli Skarbowej. Nie na darmo mówi się, że Ministerstwo Finansów to największa firma programistyczna w Polsce, potocznie - kino Skarb. Dlaczego? Największą salą w budynku resortu finansów jest dawne kino Skarb. W połowie lat 90. zostało ono przekazane ministerstwu i przystosowane na potrzeby informatyki. Tam pracowały zespoły nad systemem POLTAX, tam nadal pracują programiści i analitycy.
Gdyby ziściła się wizja Grzegorza Fiuka dotycząca reorganizacji informatyki w Ministerstwie Finansów, to kino Skarb wreszcie przestałoby działać. Mówi ona o rozdzieleniu eksploatacji systemów, sprzętu, sieci i serwerów od strategii, planowania i rozwoju systemów IT i telekomunikacyjnych. W miejsce obecnego Departamentu ds. Informatyzacji Resortu (DI) powstałyby dwa nowe departamenty (eksploatacji i rozwoju). Docelowo zaś z Departamentu Rozwoju Systemów Informacyjnych zostałoby wyodrębnione Biuro e-Podatków. Niewątpliwie przeciwko takim zmianom opowiada się - cytując polityków partii rządzącej - dziwny Układ.