Obrońcy praw przeciw telekomunikacyjnej dyrektywie

Parlament Europejski na początku przyszłego tygodnia będzie głosował nad dyrektywą dotyczącą "retencji danych telekomunikacyjnych". Do europarlamentarzystów 6 grudnia trafi list otwarty podpisany przez wiele organizacji - w tym Privacy International oraz Internet Society Poland. Sygnatariusze pisma domagają się odrzucenia europejskiej dyrektywy w sprawie przechowywania danych przetwarzanych w związku ze świadczeniem publicznie dostępnych usług łączności elektronicznej.

Obrońcy praw przeciw telekomunikacyjnej dyrektywie
Głosowanie nad dyrektywą odbędzie się 12 lub 13 grudnia br. Przyjęcie tej dyrektywy spowoduje nieodwracalne zmiany systemu ochrony praw obywatelskich w obrębie Wspólnoty Europejskiej. Będzie też niekorzystnie wpływać na ochronę praw konsumentów, oraz stworzy bezprecedensowe bariery dla rozwoju konkurencyjności rynku Europejskiego w skali globalnej - piszą sygnatariusze listu otwartego. Jego treść w języku angielskim jest dostępna na stronach Privacy International. Polska wersja listu jest dostępna m.in na lamach serwisu prawo.vagla.pl

We wrześniu KE opracowała stosowny dokument, który trafi pod obrady Parlamentu Europejskiego. Swoje zdanie musi wyrazić także Rada Unii Europejskiej. Komisja Europejska chce aby dane telekomunikacyjne były przechowywane przez okres od 6 do 12 miesięcy, co pozwoli na skuteczniejszą walkę z terroryzmem i przestępczością. Do tej pory z projektem zapoznała się parlamentarna komisja wolności obywatelskich, the Civil Liberties, Justice and Home Affairs (LIBE) wprowadzając poprawki. Ta wersja trafi pod obrady PE w przyszłym tygodniu.

Zanosi się na burzę

Najważniejsze różnice zdań pomiędzy Komisją a PE dotyczą czasu przechowywania gromadzonych danych telekomunikacyjnych oraz sposobu dostępu do nich, powodów dla których odpowiednie organy mogłyby stosować podsłuch. Co do konieczności zbierania takich danych panuje obopólna zgoda.

Zdaniem Piotra Waglowskiego, członka ISOC Polska, prawdopodobnie dojdzie jednak do konfliktu pomiędzy Parlamentem a Radą Unii Europejskiej, która ma własną wizję nowego prawa. Ewentualny brak porozumienia doprowadzi do tego, że przedstawiciele rządów wspólnoty uchwalą własną wersję dyrektywy nie licząc się ze zdaniem eurodeputowanych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200