Alibaba Cloud: papierowy tygrys czy globalny gracz?

Największym globalnym dostawcom chmury rośnie potężny konkurent. Pytanie, czy Alibaba rzuci im otwarte wyzwanie na globalnym rynku.

Uwaga opinii publicznej była do tej pory tak bardzo skupiona na serwisach Amazon Web Services i Microsoft Azure, że potencjalnym trudno było się przebić przez narrację o „duopolu”. Czasami wspominano jeszcze o Google Cloud Platform. Mimo dużo niższych przychodów Google czasami te organizacje nazywano łącznie „wielką trójcą” dostawców usług chmurowych. Na rynku jest jednak jeszcze jeden ważny dostawca publicznej chmury o większym rozmachu i większych przychodach. Tymczasem większość obserwatorów rynku prawie nic o nim nie wie. To chińska grupa Alibaba.

Mimo przychodów za ostatni kwartał niemal równym łącznym przychodom Google Cloud Platform za cały 2016 r. Alibaba nie jest jeszcze znana w ani w Stanach Zjednoczonych, ani w Europie. Jednak w błyskawicznym tempie podbija Chiny. Czy więc daleko jej jeszcze do wyników zachodnich firm chmurowych?

Zobacz również:

Nowy lider chmury?

Przychody Alibaba z chmury sięgneły w 2016 r. 675 mln USD, czyli nie tak dużo więcej od wyniku Google Cloud Platform wynoszącego 500 mln USD. Jednak rezultaty chińskiej firmy za rok 2017 powinny już być dzwonkiem alarmowym w Amazonie i Microsofcie. W pierwszym kwartale tego roku przychody Alibaba w segmencie chmurowym wyniosły 359 mln USD. W drugim wzrosły do 447 mln USD. Oznacza to, że prognozy na cały rok wynoszą już prawie 2 mld USD. To doskonały wynik. Najistotniejsze jest jednak tempo wzrostu wynoszące prawie 100% co kwartał.

Alibaba rozwija się tak szybko, że Simon Hu, prezes Alibaba Cloud, stwierdził, że jego firma jest na dobrej drodze, aby do 2019 r. przegonić AWS na pozycji globalnego lidera rynku chmury. Jak coś takiego mogło się stać, gdy w Stanach Zjednoczonych i Europie mało kto słyszał o Alibaba? Najkrótsza odpowiedź brzmi: „Chiny”. Stały, dynamiczny rozwój chińskiej gospodarki sprawia, że Alibaba może osiągnąć rekordowo wysokie przychody, nigdy nie opuszczając swojego rynku macierzystego.

Częściowo sprowadza się to do wielkości rynku chińskiego. Choć Państwo Środka późno przystąpiło do modernizacji opartej na internecie, to sama skala gospodarki tego kraju oferuje dużo przestrzeni na rozwój rozwiązań chmurowych Alibaba. Boom w sektorze prywatnym uzupełniają odważne inicjatywy cyfrowe chińskiego rządu mające na celu wprowadzenie go do sieci i do chmury, co oznacza przede wszystkim „chmurę Alibaby”. Chociaż z Alibabą na rynku wewnętrznym konkurują firmy Dalian (w partnerstwie z IBM) i Huawei, to właśnie Alibaba intensywnie korzysta z inicjatyw rządowych zmierzających do opartego na internecie rozwoju sektora cyfrowego i prywatnego biznesu.

Alibaba dysponuje takim samym doświadczeniem w wielkoskalowej działalności jak AWS. Kluczem Alibaby do sukcesu będzie wykorzystanie tej wiedzy na rzecz firm z Zachodu, które czują się zagrożone dominacją AWS, a nie są wystraszone powiązaniami z rządem chińskim.

A jednak doskonałe wyniki w Chinach, niezależnie od przychodu, nie oznaczają jeszcze zwycięstwa.

Alibaba dysponuje 15 centrami danych na całym świecie, z których dziewięć znajduje się poza Chinami. Mimo skoordynowanych wysiłków na rzecz wejścia na zachodnie rynki na razie nie bardzo jest się czym pochwalić. Na skierowane do Alibaba Cloud pytania o klientów ze Stanów Zjednoczonych lub Europy nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Choć kilka rozproszonych przykładów można znaleźć na stronie internetowej, to prawie wszystkie z nich dotyczą zachodnich firm, które wybrały rozwiązania Alibaba pod kątem ich użytku... w Chinach.

Istnieje jednak jeden wyjątek i jedna firma, która może stanowić wskazówkę, jak Alibaba może skutecznie przyciągnąć zachodnie podmioty. Można je poznać ze studium przypadku dla Schneider Electric. Napisano w nim, że firma Schneider Electric poszukiwałaprawdziwie globalnego dostawcy rozwiązań chmurowych; takiego, który zapewni także dostęp do obwarowanego różnymi ograniczeniami rynku chińskiego. Z tego powodu fundamentem przyjętego rozwiązania stała się usługa chmurowa Alibaba na rynek chiński wraz z pewną liczbą usług realizowanych w innych krajach. Taki model może być stosowany przez Alibaba wobec innych firm. Najpierw — zachęta do używania rozwiązań dla Chin, w dalszej kolejności — dodawanie zadań realizowanych w innych krajach.

Gdy rynek chiński nie wystarczy

Alibaba udowodniła, że na własnym terenie jest liderem. Jednak na nim jest w dużej mierze chroniona przez rząd przed prawdziwą konkurencją. Aby stać się prawdziwym konkurentem globalnym, a nie tylko papierowym tygrysem w chińskiej klatce, Alibaba musi znacznie ulepszyć swoje usługi chmurowe i zaatakować AWS na rynkach zachodnich. Poza Chinami Alibaba nie będzie mieć żadnych sprzymierzeńców rządowych w walce z AWS, Azure, Google Cloud, IBM, Oracle i innymi firmami.

Dlatego dobrym sposobem na zachęcenie zachodnich firm do globalnej współpracy może być nakłonienie ich do wyboru chmury Alibaba na potrzeby działalności w Chinach. Trzeba pamiętać, że Alibaba dysponuje takim samym doświadczeniem w wielkoskalowej działalności jak AWS. Kluczem Alibaby do sukcesu będzie wykorzystanie tej wiedzy na rzecz firm z Zachodu, które czują się zagrożone dominacją AWS, a nie są wystraszone powiązaniami z rządem chińskim.

Warto uważnie obserwować Alibabę. Dobrym pomysłem może być także przetestowanie ich usług chmurowych w Chinach i poza nimi. Jednak na bazie aktualnych trendów nie można twierdzić, że Alibabie wkrótce uda się przegonić AWS.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200