EU chce, aby komunikatory internetowe lepiej chroniły dane

Unia Europejska chce zmienić prawo tak, aby zapewniało użytkownikom komunikatorów internetowych podobną ochronę jakiej podlegają standardowe usługi telefoniczne.

Nie trzeba chyba nikomu udowadniać, że internetowe usługi komunikacyjne – takie jak Skype, WhatsApp, Facebook Messenger, Google Duo, Apple iMessage czy Viber – oferują dużo więcej możliwości niż standardowa telefonia. Pomimo tego regulacje prawne dotyczące ochrony prywatności danych obsługiwanych przez te aplikacje są dużo mniej restrykcyjne w porównaniu z restrykcjami, jakim podlegają standardowe usługi telefoniczne.

Unia Europejska chce to zmienić i pracuje nad prawem, które zapewni użytkownikom komunikatorów internetowych podobną ochronę. W grudniu zeszłego roku powstała pierwsza wersja dokumentu noszącego nazwę Proposal for a Regulation on Privacy and Electronic Communications, który zawiera nowe uregulowania prawne dotyczące tej kwestii.

Zobacz również:

  • Komisja Europejska bierze pod lupę trzech amerykańskich gigantów rynku IT
  • Unijna dyrektywa EED nakłada nowe obowiązki na centra danych
  • Rząd Ghany pracuje nad regulacjami dotyczącymi AI

Jak wiadomo, aplikacje instalowane na smartfonach (takie jak Skype czy WhatsApp) transmitują i obsługują dane tekstowe oraz audio. Realizują więc te same zadania co standardowe telefony. Pomimo tego, dane przetwarzane przez te aplikacje nie podlegają tym samym surowym przepisom bezpieczeństwa, którym podlegają standardowe usługi telefoniczne. Dzieje się tak dlatego, ponieważ głos ma tu postać danych cyfrowych, które są transmitowane przez łącza internetowe.

Problem w tym, że przepisy regulujące kwestię ochrony rozmów telefonicznych zostały przyjęte w 2002 roku, a więc wtedy gdy smartfony dopiero raczkowały. I to właśnie Unia Europejska chce zmienić i uchwalić nowe prawom, które będzie traktować obie platformy komunikacyjne w podobny sposób.

UE chce też zmienić dyrektywę Cookie Directive, która określa zasady dotyczące tego, kto i w jaki sposób może śledzić aktywność i badać upodobania internautów. Chodzi tu głównie o zarządzanie tzw. ciasteczkami (cookies). Dyrektywa została bowiem przyjęta dość dawno, bo osiem lat temu. Dlatego eksperci z UE uważają, że jest przestarzała i należy ją uaktualnić i dostosować do aktualnych warunków.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200