Big data czeka na dużego gracza

Kiedy Big Data zaczynało być popularne, dotyczyło głównie danych wewnętrznych w obrębie firmy. Dlatego było domeną głównie telekomów i banków. Dziś, po kilku latach mówienia o Big Data, w wielu branżach nadal wykorzystuje się wyłącznie własne dane.

Big data czeka na dużego gracza

Kiedy Big Data zaczynało być popularne, dotyczyło głównie danych wewnętrznych w obrębie firmy. Dlatego było domeną głównie telekomów i banków. Dziś, po kilku latach mówienia o Big Data, w wielu branżach nadal wykorzystuje się wyłącznie własne dane. Niewiele istnieje też na rynku przetworzonych zbiorów dobrej jakości, które wystarczająco precyzyjnie pozwoliłyby profilować Klienta. Ogólnodostępne zestawienia Głównego Urzędu Statystycznego sprowadzają się do województwa, powiatu lub w najlepszym wypadku gminy. Taka agregacja uniemożliwia praktyczną segmentację i daleko jej do rozwiązań np. brytyjskich gdzie wartość Klienta wg przychodu czy wartości posiadłości, możemy z dużym prawdopodobieństwem ocenić na podstawie kodu pocztowego. To całkiem duże ułatwienie, biorąc pod uwagę że kod pocztowy w Wielkiej Brytanii wskazuje zazwyczaj niewielką grupę bardzo homogenicznych budynków.

Ponieważ z danych urzędowych nie udaje się wyciągnąć nawet rozkładu przychodów w społeczeństwie, firmy zaczęły szukać danych do segmentacji lub zarządzania zdarzeniami w zasobach innych organizacji. Zasoby sprzedawanych baz danych bywają jednak bardzo ograniczone. Rzadko pokrywają cały rynek. Dodatkowo większość firm z założenia niezbyt chętnie podchodzi do dzielenia się swoimi danymi i traktuje, to bardziej jako ryzyko. Oczywiście nie jest tak, że dane o nas - jako konsumentach - swobodnie mogłyby płynąć między organizacjami ponieważ regulacje prawne jasno określają na co godzi się Klient. Samo przyznanie się do zamiaru udostępnienia danych przez firmę - nawet w sposób zagregowany i zanonimizowany - powoduje opór, którego kilka lat temu doświadczył jeden z banków deklarujący taki zamiar.

Zobacz również:

  • IDC CIO Summit – potencjał drzemiący w algorytmach
  • Kwanty od OVHCloud dla edukacji

Jednak to właśnie wymiana między organizacjami z różnych dziedzin powoduje, że wzbogacenie danych zwiększa jakość usług i powoduje niewspółmierny wzrost jakości wnioskowania przez synergię danych.

Nie dać, ale wziąć - czyli jak dostać jak najwięcej, nie odkrywając swoich kart.

Nasza współpraca z firmami i instytucjami - zwłaszcza jeśli chodzi o dzielenie się informacjami - bardziej przypomina grę w pokera, niż partnerskie relacje. Z wielu powodów unikamy udostępniania informacji o nas, często słusznie. Nie dość, że możemy paść ofiarą przestępstwa, to wątpliwości budzi jak zostaną one wykorzystane. Dużo bardziej otwarci jesteśmy, kiedy poszukujemy informacji, odpowiedzi na problem, pomocy lub socjalizujemy się w “swoim” gronie. Dlatego to m.in. wyszukiwarki internetowe, porównywarki, serwisy społecznościowe stały się pierwszymi zewnętrznymi źródłami wielkich ilości danych o nas.

Kolejnym etapem były aplikacje mobilne. Dało to szansę na połączenie danych wewnętrznych w firmie z danymi udostępnionych przez Klientów w sieciach społecznościowych. Dodatkowo, zbierano nowe informacje już w samej aplikacji. Większym problemem niż zgoda na udostępnienie danych - co wielu robi bez zawahania rejestrując się - okazało się niestety utrzymanie zainteresowania aplikacjami. Mimo, że badania potwierdzają że rok do roku używamy coraz więcej aplikacji na smartfonach i coraz więcej czasu w nich spędzamy, to mniej niż 20% aplikacjom udaje się zachęcić użytkownika do systematycznego korzystania z niej. Narzędzie musi sprawiać, że życie z nim staje się prostsze (potwierdza to aż 63% użytkowników). Głównym powodem porzucania aplikacji jest fakt, że zarówno dla Klienta jak i dla firmy wartość z korzystania jest zaspokajana jednorazowo. Ze względu na ograniczoną zmienność i zakres danych, firmy najczęściej dokonują profilowania jednorazowo, punktowo, w dużo mniejszym stopniu koncentrując się także na dostarczaniu trwałej wartości towarzyszącej użytkownikowi, zwłaszcza kiedy już przekazał swoje dane i pozwolił się raz sprofilować. Koło się zamyka. Wzajemne dzielenie się informacją przez Klienta i wartością przez dostawcę wygasa.

Od internetowych zachowań do internetu rzeczy

Z czasem zachwyt danymi pochodzących z serwisów internetowych zaczął mijać. Zakupy, nawigacja, wyszukiwanie informacji, komunikacja z innymi, ale nadal to co w internecie, nie do końca oddawało to co w rzeczywistości. Nawet jeśli śledzimy położenie Klienta, nie do końca wiemy co robi i czego potrzebuje. Kolejnym przełomem stał się internet rzeczy (IoT - Internet of Things). Pojawił się powszechnie około 2010 roku, kilka lat po smartfonach. Bardzo szybko nadrabia straty i już teraz liczba urządzeń podłączona do internetu wyprzedza liczbę smartfonów na rynku i rośnie prawie wykładniczo. W wariancie optymistycznym zjawisko to osiągnie nawet 200 miliardów obiektów podłączonych do internetu w 2020 roku. W dużej mierze w branży transportowej i energetycznej, dokonując rewolucji w zarządzaniu flotą oraz rozproszonym wytwarzaniem, magazynowaniem i wykorzystaniem energii. Wg badań Accenture, mimo tak dużej skali, aż 87% konsumentów nie rozumie jeszcze: czym jest rynek IoT i jaki ma na nas wpływ.

Jeśli dzisiaj myślimy, że mamy do czynienia z Big Data, to co powiemy za 4 lata, kiedy prawie każdy nowy przedmiot będzie generował nowe dane na bieżąco. Szacuje się, że ponad 90% aut produkowanych w 2020 roku będzie połączonych z internetem. Do 2025 większość produkowanych samochodów będzie też prawdopodobnie pojazdami elektrycznymi, co wpłynie na zupełną reorganizację miast, systemu parkowania i ładowania. Pojawią się - już dzisiaj testowane - pojazdy autonomiczne. Zrewolucjonizują one rynek transportu miejskiego i firm kurierskich, zanim jeszcze dokończona zostanie odnoga drugiej linii metra w stolicy. Wzrost liczby liczników, pozwalających na zdalny odczyt (AMI - Advanced Metering Infrastructure), pozwoli lepiej zarządzać wodą, gazem czy energią elektryczną. Rekomendacją Unii Europejskiej jest zainstalowanie do 2020 roku 80% takich liczników w energetyce, przy czym innogy Stoen Operator już teraz zainstalował około 100 tysięcy liczników AMI w samej tylko Warszawie. Do tego rozwiązania SmartHome, zdobywają rynek zaczynając od prostych zestawów np. z kamerą - dbając o nasze bezpieczeństwo kiedy nas nie ma. Coraz częściej kupowane są jednak rozwiązania wykorzystywane do zdalnego sterowania całym domem czy mieszkaniem. Zarówno pod względem kompleksowego bezpieczeństwa chroniącego nawet przed zalaniem czy zaczadzeniem, ale także optymalizują nasze wydatki, jednocześnie dbając o nasz komfort. Smartwatche, mimo że stają się standardem wśród kupowanych zegarków już dzisiaj, oprócz zadań sportowych i nawigacyjnych, przejmują funkcję monitorowania naszego zdrowia.

Standaryzacja niestandardowego

Internet rzeczy nie “zaczyna się”. Już dzisiaj dostarcza zupełnie nowe obszary danych łącząc zupełnie różne dziedziny życia, aktywności i zjawiska. Mówi nam nie tylko o tym czym się interesujemy, ale wprost co robimy i co nas dotyka. Rosną możliwości wykorzystania danych, a pozostają te same problemy. Rzeczywistość wyprzedza goniące je regulacje prawne, rośnie zagrożenie na cyberataki, obawy o bezpieczeństwo i ogromna różnorodność. Jedną z cech charakterystycznych dla BigData jest różnorodność danych, które płyną nieprzerwanie. I mimo, że ich standaryzacja często odbierana jest jako przejaw myślenia z epoki sprzed BigData, to konieczność wykorzystania tych danych przez mainstream wymusi nowe standardy pozwalające na ich agregację i ułatwione wnioskowanie. Standard dający poczucie bezpieczeństwa i będący niewidoczny dla konsumenta, jednocześnie dający wartość twórcom innowacyjnych rozwiązań, do korzystania z tych wszystkich danych.

Żeby jednak korzystać z danych choćby najlepiej poukładanych, ktoś musi je udostępnić. Historia pokazuje, że konsument jest w stanie oddać część swojej prywatności, jeśli korzyści mu to wynagrodzą. Zwłaszcza kiedy ta wymiana odbywa się na zasadach fairplay, a wnioski z informacji rozwiązują jego problemy i sprawiają, że życie staje się prostsze. Proszenie jednak o dane każdego Klienta ma sens, tylko kiedy mają one ten sam standard. Często też sam konsument jest oderwany od danych i choćby mocno chciał, to nie jest w stanie zdobyć i przekazać ich dalej. Właściciele aplikacji i rzeczy, które zbierają te informacje, nie mają też szczególnego interesu, żeby komukolwiek dane udostępniać. A wchodzenie w partnerstwo dużego gracza z każdym małym innowatorem jest nierealne. I tu powstaje próżnia, w której nie mogą się spotkać w jednym miejscu (1) Klient chcący udostępnić informacje o sobie, (2) dostawca innowacyjnego rozwiązania, (3) właściciele danych z innych usług lub rzeczy Klienta.

Przestrzeń dla nowego gracza

Pojawia się coraz mocniej odczuwalna potrzeba powstania giełdy danych. Rynku, który udostępni na szeroką skalę możliwość tworzenia innowacyjnych i wartościowych rozwiązań. Nie rozwiązań “trafiających w konsumenta ofertą”, ale rozwiązań towarzyszących człowiekowi w jego działaniu i budujących zaufanie z każdą kolejną informacją, którą się podzieli. To oznacza całkowitą zmianę narracji w temacie dzielenia się wiedzą, ale także w wycenianiu informacji. Podobną zmianę, dzięki której serwis Airbnb dokonał rewolucji, uwalniając potencjał na rynku nieruchomości. Na rynku danych potrzeba dokładnie takich graczy, którym konsument zaufa, bo nie odczuje ryzyka z udostępnienia informacji. Gdzie przedsiębiorca dostanie paliwa zasilającego innowacyjny produkt, bez obsługi dziesiątków standardów. Gdzie właściciel danych będzie mógł czerpać korzyści z dostarczania tych wartościowych. Dane mają dziś realną szansę stać się namacalnym surowcem, a sprawiedliwy podział zysków tylko napędzi ich rozwój.

Artykuł autorstwa:

Big data czeka na dużego gracza

Rafała Macierzyńskiego, Starszego Analityka Rynku oraz Członka Rady Nadzorczej w innogy Polska

Zapraszamy do udziału w konferencji Data + Big data & Business Analytics, podczas której Pan Rafał Macierzyński poruszy temat: Sektor energetyczny - zupełnie nowe obszary danych o Kliencie

Big data czeka na dużego gracza

www.computerworld.pl/konferencja/Data2016

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200