Okazuje się, że same straty finansowe wynikające z działalności cyberprzestępców wzrosną dwukrotnie – z 3 bilionów w 2015 r. do 6 bilionów dolarów w 2021 r. To znacznie więcej niż firmy i instytucje publiczne przeznaczą na ochronę przed zagrożeniami. Szacuje się, że do 2021 r. wydatki firm na rozwiązania z zakresu cyberbezpieczeństwa osiągną poziom biliona dolarów.

Zdaniem ekspertów tak znaczący wzrost strat ponoszonych przez przedsiębiorstwa będzie wynikał z kilku powodów. Wskazują oni m.in. na koszty związane ze zniszczeniem kluczowych danych, kradzież środków finansowych, grabież własności intelektualnej, danych osobowych i operacyjnych, defraudacje, zmniejszoną produktywność firmy, długi czas „podnoszenia się” przedsiębiorstw po ataku czy utratę reputacji wśród klientów.

Zobacz również:

• Rosja użyła technologii rozpoznawania twarzy. Chce wiedzieć, kto był na pogrzebie Nawalnego
• Cyberobrona? Mamy w planach

W Polsce tylko w minionym roku liczba cyberataków wzrosła o 46%. Jak wynika z danych PwC, zarejestrowane akty cyberagresji w 33% przypadków przełożyły się na straty finansowe, w 31% spowodowały ujawnienie lub modyfikację danych, a w 16% wpłynęły na utratę reputacji przedsiębiorstwa. TNS donosi, że co trzecia duża krajowa spółka spodziewa się poważnego ataku w najbliższych trzech miesiącach.

Analitycy Cybersecurity Ventures zwracają uwagę na systematyczne zwiększanie nakładów związanych z cyberbezpieczeństwem. Wydatki przedsiębiorstw na produkty i usługi zabezpieczające infrastrukturę IT przekroczą w 2021 r. barierę biliona dolarów, co stanowi ponad 30-procentowy wzrost w porównaniu do 75 miliardów w 2015 r.