Internet dyskryminuje użytkowników Tor

Użytkownikom sieci Tor jest coraz trudniej anonimowo surfować po Internecie, bo wiele stron odmawia im dostępu lub blokuje niektóre funkcje.

Użytkownikom sieci Tor - która zapewnia im anonimowość - jest coraz trudniej surfować po Internecie, gdyż są niejednokrotnie traktowani jako internauci drugiej kategorii. Tezę taką sformułowano w raporcie zatytułowanym "Do You See What I See? Differential Treatment of Anonymous Users", będącym dziełem informatyków pracujących w kilku placówkach naukowych (University of Cambridge, University of California, International Computer Science Institute oraz University College London).

Winni takiego stanu rzeczy są bez wątpienia ci użytkownicy sieci Tor, którzy wykorzystują ją do inicjowania różnego rodzaju ataków na systemy komputerowe podłączone do Internetu. To właśnie oni psują opinię zwykłym użytkownikom tej sieci, którzy cierpią z tego powodu. Co ciekawe to właśnie hakerzy grozili w przeszłości niejednokrotnie, że zaatakują w końcu również sieć Tor (czytaj o tym tutaj.

Zobacz również:

  • YouTube będzie wymagać od twórców oznaczania filmów generowanych przez AI

Warto też odnotować fakt, że policja uderzała już w przeszłości w cyberprzestępców ukrytych w sieci TOR. Wydarzenie takie miało np. miejsce pod koniec 2014 roku, gdy skoordynowana akcja sił policyjnych USA i 16-tu krajów europejskich doprowadziła do zamknięcia setek nielegalnych witryn WWW założonych w tej sieci (w tym takich, które handlowały bronią i narkotykami). Pisaliśmy o tym wydarzeniu więcej tutaj.

Twórcy raportu przeskanowali wszystkie adresy IPv4 i odkryli, że blisko 1,3 mln witryn WWW odmawia dostępu tym użytkownikom, którzy są podłączeni do jednego z węzłów sieci Tor. Z kolei ranking firmy Alexa (analizującej ruch internetowy) pokazuje natomiast, że 3,67% z tysiąca badanych przez nią, wiodących na świecie witryn, blokuje użytkowników sieci Tor. Witryny nie mają do nich zaufania i traktują po macoszemu.

Aby skorzystać z usług sieci Tor, użytkownik musi uruchomić na komputerze specjalną wersję przeglądarki Firefox. Gdy użytkownik taki łączy się z jakąś witryną WWW, "widzi" ona tylko IP adres przypisany serwerowi Tor typu "exit node", który może funkcjonować w dowolnym fizycznym miejscu na świecie. Wiele witryn widząc taki adres nie chce się z nim łączyć obawiając się o to, iż może to być próba ataku, a haker chce w ten sposób ukryć swoją tożsamość.

Niektóre witryny nie blokują bezwarunkowo każdego użytkownika sieci Tor, ale badają np. jego reputację poprzez sprawdzenie czy dany adres nie znajduje się na czarnej liście. Użytkownik taki może zostać wtedy poproszony przez system CAPTCHA o potwierdzenie iż jest fizyczną osobą (poprzez wpisanie ręcznie wyświetlonej na ekranie grafiki, która pokazuje znaki alfanumeryczne).

Co ciekawe, Google i Yahoo nie blokują domyślnie i bezwarunkowo użytkowników sieci Tor próbujących korzystać z ich usług, ale informatycy zauważyli, że niektóre strony i funkcje na witrynach są dla nich niedostępne.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200