CES 2016: Problemy techniczne mogą zniechęcić do Internetu Rzeczy

Innowacyjne pomysły to nie wszystko. Trzeba zapewnić by produkt działał zgodnie z oczekiwaniami, był łatwy do uruchomienia, zapewniał odpowiedni poziom bezpieczeństwa i współpracował z systemami innych producentów, podkreślają specjaliści.

Analitycy przewidują znaczący wzrost sprzedaży urządzeń IoT (Internet of Things) w 2016 roku. Na przykład Gartner twierdzi, że typowa rodzina w 2020 roku, będzie wykorzystywała w gospodarstwie domowym, nawet 500 urządzeń podłączonych do sieci Internet.

Tego typu prognozy zachęcają producentów do wejścia w ten perspektywiczny segment rynku, a jednocześnie powstaje wiele nowych firm, które w IoT widzą szansę na sukces rynkowy. Widać to było wyraźnie podczas targów CES 2016, gdzie prezentacja i promocja urządzeń oraz technologii związanych z Internetem rzeczy były jednym z głównych tematów.

Zobacz również:

  • 5G - rozwój jeszcze przed nami, 6G - tuż tuż, za rogiem
  • 8 błędów strategii danych, których należy unikać
  • 5G to nie tylko smartfony - jakie technologie skorzystają?

Ale jednocześnie, podczas zorganizowanych na targach paneli dyskusyjnych, eksperci ostrzegali, że problemy ze standardami i zgodnością rozwiązań różnych producentów, a także łącznością i bezpieczeństwem to główne zagadnienia, z którymi zmagać się będzie Internet rzeczy w najbliższym czasie. Mogą one istotnie utrudnić popularyzację rozwiązań IoT w masowych zastosowaniach zwłaszcza na rynku konsumenckim. Bo użytkownicy urządzeń podłączanych do sieci oraz elementów, które są podstawą tworzenia tzw. inteligentnych domów mogą natknąć się na wiele problemów. Produkty, które nie działają zgodnie z oczekiwaniami, sprawiają problemy z uruchomieniem i nie zapewniają odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa mogą zniechęcić do i zastosowania.

Jak tworzyć produkty dla IoT?

Podczas panelu IoT na targach CES eksperci jednogłośnie stwierdzili, że tylko niektóre prezentowane produkty pozwalają na łatwą konfigurację, bezproblemowe przyłączenie do sieci i funkcjonują bez zarzutu. Wiele z przedstawionych urządzeń ma braki w podstawowej dokumentacji, a ich producenci zapewniają jedynie minimalne wsparcia. Użytkownicy nie zawsze są przygotowani na samodzielne rozwiązywanie problemów ze sprzętem.

Znani producenci zaawansowanych rozwiązań technologicznych, często mają niewielkie doświadczenie w zakresie wspierania produktów, kierowanych do użytkowników indywidualnych. Dlatego nietrudno jest znaleźć urządzenia znanych firm, które są technicznie zaawansowane, ale zbyt trudne w instalacji lub nie pracują tak jak powinny.

Specjaliści wskazują na wyraźne różnice w postrzeganiu przez użytkowników urządzeń IoT oraz komputerów PC. Klienci są bardziej skłonni do rozwiązywania problemów z konfiguracją i zarządzaniem PC, komputerami przenośnymi, smartfonami, ponieważ są to podstawowe urządzenia, wykorzystywane w codziennej pracy. Natomiast większość użytkowników nie postrzega obecnie produktów IoT jako niezbędnych, co zmniejsza chęć do działania już przy pierwszych, pojawiających się problemach. Teoretycznie systemy IoT powinny ułatwiać codzienne życie, a w praktyce wprowadzają problemy ze zgodnością i współpracą na przykład z domowymi sieciami. Użytkownicy mogą więc często być zniechęceni i rozczarowani zakupem.

Z punku widzenia producentów naturalna jest chęć szybkiego wprowadzenia na rynek innowacyjnego i atrakcyjnie prezentującego się produktu, który wyprzedza ofertę konkurencji. Kończy się to często problemami z dokumentacją, produkt jest niedopracowany i stwarza problemy z kompatybilnością. W tym ostatnim przypadku większość z nich wynika z braku jednolitego standardu, który byłby wykorzystywany obecnie w przemyśle IoT. Rynek jest pełen produktów, które są zgodne z różnymi standardami, a każdy z nich ma mocne i słabe strony i próbuje rozwiązać tylko niektóre określone problemy. Powoduje to trudności w decyzji i wyborze rozwiązań i technologii przez producentów sprzętu. Z powyższych powodów standaryzacja IoT napotyka na poważne trudności i najprawdopodobniej nie zostanie szybko zrealizowana.

Bezpieczeństwo wciąż zbyt słabe

Specjaliści od cyberbezpieczeństwa ostrzegają, że zaatakowane urządzenia IoT mogą obecnie bardzo długo funkcjonować pod zdalna kontrolą hakerów, bez wiedzy użytkownika. Ten problem dotyka obecnie na przykład kamer IP. Wiele z nich zostało zainstalowanych bez zabezpieczeń i okazuje się, że rejestrowane obrazy są dostępne dla każdego w Internecie mimo, że nie było to intencją ich użytkowników. W efekcie urządzenia zainstalowane w celu poprawy bezpieczeństwa, w rzeczywistości spowodowały wzrost zagrożeń. Ostatnio dużą popularnością cieszy się strona www.insecam.org zawierająca odnośniki do kilkudziesięciu tysięcy kamer, także tych zlokalizowanych w prywatnych domach. A okazało się, że wielu użytkowników, którzy odkryli, że ich codzienne życie mogą obserwować miliony ludzi na całym świecie, nie potrafi samodzielnie wdrożyć odpowiednich zabezpieczeń.

Podobne problemy dotyczą też innego sprzętu domowego, mającego dostęp do sieci. O ile dla atakującego mało atrakcyjne może okazać się zdalne kontrolowanie tostera, ale zdecydowanie bardziej interesująca jest możliwość wykorzystania tego urządzenia jako bramy pozwalającej na włamanie się do domowego komputera. Zdaniem specjalistów, dla wielu mniejszych producentów tworzących innowacyjny sprzęt IoT, skuteczne ataki na produkowane przez nch urządzenia, mogą doprowadzić do plajty i zakończenia działalności.

Potentaci angażują się w rozwój systemów IoT

Wśród największych korporacji na rynku IT, które zaangażowały się w rozwijanie systemów IoT można wymienić praktycznie wszystkie znane firmy jak Intel, Microsoft, Cisco, Google, IBM, Samsung, Apple, SAP, Oracle, ARM, General Electric, HP, Oracle. Większość z nich już obecnie oferuje usługi chmurowe i oprogramowanie do zarządzania rozwiązaniami IoT.

Cisco jest aktywne w zakresie bezpieczeństwa Internetu rzeczy oraz utrzymuje IoT World Forum. Samsung wkroczył do świata IoT przejmując platformę inteligentnego domu SmartThings. Microsoft rozpoczął eksperymenty w zakresie technologii Internetu rzeczy, we współpracy z producentem robotyki KUKA. Intel skupia się na rozwoju nowej generacji układów IoT o niskim zapotrzebowaniu na energię. Intel Open Labs wspiera jednocześnie nowe projekty oraz programistów IoT. Intel Galileo oraz Edison to platformy przygotowane do programistów, którzy chcą wkroczyć do świata Internetu rzeczy. Najnowszym dodatkiem do portfolio Intel IoT jest platforma łącząca urządzenia IoT z chmurą.

Zdaniem specjalistów dla producentów rozwiązań Internetu rzeczy wzorcowym przykładem jak należy rozwijać biznes jest Google Nest. Firma Nest powstała w garażu w Palo Alto w maju 2010 rok, początkowo zatrudniając 16 pracowników. Już w październiku 2011 ich liczba wzrosła do 70 osób, a we wrześniu 2011 Nest zaprezentował pierwsze własne urządzenie IoT – termostat umożliwiający oszczędzanie energii. Termostat ten to nowoczesny zamiennik dla powszechnie używanych w domach urządzeń, który pozwala na sterowanie jego pracą przez Internet. We wrześniu 2013 roku firma zaprezentowała czujnik dymu/CO z możliwością alarmowania przez sieć. W 2014 roku Nest został przejęty przez Google, a w 2015 roku firma wprowadziła na rynek kolejny produkt - kamerę HD. Intuicyjność, wysokiej jakości dokumentacja obsługi i instalacji urządzeń, dobre wsparcie techniczne oferowane przez producenta, wyróżniają obecnie produkty Nest wśród innych ofert na rynku.

Dlatego też inni producenci powinni zweryfikować własne projekty IoT w zakresie łatwości obsługi, kompatybilności, łączności i bezpieczeństwa. Tylko takie podejście zapewni sukces i nie zniechęci użytkowników do korzystania z rozwiązań IoT.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200