Nigdy więcej przestojów, czyli Disaster Recovery w chmurze

Elastyczne usługi Disaster Recovery as a Service pozwolą każdej firmie na zabezpieczenie ciągłości biznesowej, a około 90% klientów DRaaS pochodzi z sektora MŚP.

Odtwarzanie środowiska informatycznego jest już dostępne nie tylko dla dużych przedsiębiorstw, które stać na własne centra zapasowe, ale również dla mniejszych firm sektora MŚP.

Disaster Recovery (odtwarzanie awaryjne) to procesy, polityki i procedury związane z wznowieniem lub utrzymywaniem krytycznej dla organizacji infrastruktury teleinformatycznej. Do niedawno odtwarzanie awaryjne było dostępne tylko dla dużych firm, które mogły pozwolić sobie na drogą inwestycję jaką jest stworzenie nadmiarowego środowiska na potrzebę wprowadzenia mechanizmów Disaster Recovery. Obecnie dzięki dostępności DR formie abonamentu (Disaster Recovery asa Service) sytuacja zaczyna się zmienić, gdyż korzystanie z modelu "pay as you go" za rozwiązanie DR w chmurze kosztuje niewiele i nie przekracza możliwości finansowych większości firm.

Zobacz również:

  • IBM Security QRadar SIEM pomoże zarządzić globalną strukturą odpowiedzialną za bezpieczeństwo
  • Cyfrowa transformacja z AI - co nowego na Google Cloud Next 24

Koszt ten rośnie dopiero w wyniku zidentyfikowania awarii, wówczas klient płaci dodatkowo za infrastrukturę potrzebną do wznowienia działalności.

DRaaS polega na skopiowaniu całego środowiska klienta (nie tylko samych danych). Jest replikacją i hostingiem fizycznych oraz wirtualnych serwerów oferowanym przez trzecią stronę - dostawcę tego rozwiązania. Wymagania i oczekiwania wobec DRaaS są udokumentowane w Service Level Agreement (SLA). - DRaaS jest pierwszą usługą w chmurze, która obejmuje całą infrastrukturę produkcyjną - wszystkie serwery i pamięci masowe - stwierdza John P. Morency, wiceprezes firmy badawczej Gartner - to pozwala dostawcom na szerokie otwarcie rynku i przynosi im dodatkowe zyski. W raporcie Veeam - "The DRaaS Opportunity" 57% dostawców tych rozwiązań stwierdziło, że ponad połowa ich klientów jest zainteresowana usługami DRaaS. Liczba ta rosła do 71% kiedy byli pytani zarówno o istniejących jak i potencjalnych klientów. Choć usługa jest stosunkowo nowa rynek DRaaS rośnie w szybkim tempie. Prognoza opublikowana w 2015 r. przez MarketsandMarkets w raporcie "Disaster Recovery as a Service Market – Global Forecast to 2020" zapowiada, że rynek DRaaS wzrośnie z 1,42 mld dol. w tym roku do 11,92 mld dol. w 2020 r., co oznacza średnią roczną stopę wzrostu na poziomie 52 procent.

Najwięksi dostawcy DRaaS na globalnym rynku to m.in. Verizon TerreMark, Microsoft i Symantec (wspólnie), IBM, Sungard i NTT Data, Earthlink, Windstream, Bluelock, Virtustream, Verastream, EVault, Hosting.com i wielu mniejszych.

DRaaS - czyli szansa dla wszystkich na środowisko odtworzeniowe

DRaaS ma sporo do zaoferowania zarówno firmom, które poszukują kompletnego środowiska DR, jak i tym o małej tolerancji czasu odtworzenia środowiska. Jak zbadała Aberdeen Group średni czas przestoju od wystąpienia awarii do uruchomienia centrum zapasowego jest znacząco mniejszy dla usług w chmurze. Dla chmury wynosi on 2,1 godz. dla usług nie w chmurze - 8 godz.

Chociaż większość rozwiązań DRaaS jest do siebie podobna jeśli chodzi o strukturę kosztów oraz tzw. Recovery Time Objective (RTO - szybkość odtworzeniowa), to już Recovery Point Objective (RPO - ilość utraconych danych, maksymalny akceptowalny czas pomiędzy wystąpieniem awarii, a backupem danych) różnicuje ofertę dostawców. Według Karyn Prise z Frost & Sullivan Dell i Virtustream oferuje 5- minutowe RPO, Windstream od 15 minut do 1 godziny, zależnie od rodzaju umowy zawartej z klientem.

Ponieważ DRaaS jest rozwiązaniem w modelu cloud computing organizacje mogą dopasować je do swoich potrzeb, także do małych środowisk produkcyjnych. Według danych firmy Gartber z około 8000 klientów DRaaS prawie 90% stanowią mniejsze przedsiębiorstwa. Firmy takie posiadają zazwyczaj od 50 do 60 maszyn wirtualnych, a przechowywane zasoby danych nie mają więcej niż 2 do 5 TB. O tego typu zabezpieczeniu w pierwszej kolejności powinny rzeczywiście myśleć małe firmy, które dotychczas z powodów finansowych nie mogły sobie pozwolić na ochronę swojego biznesu, gdyż dla nich utrata danych i ciągłości działania może oznaczać zakończenie działalności - Problem braku danych w takich firmach może być zabójczy w większym stopniu, niż w dużych przedsiębiorstwach, u których często prawdopodobieństwo uszkodzenia danych jest mniejsze ze względu na ważne polisy gwarancyjne, lepszy sprzęt czy też zastosowaną lepszą ochronę dostępu, firewall'e, systemy redundantne, HA itp. Małe przedsiębiorstwa, których nie stać na profesjonalną ochronę powinny być głównym odbiorcą usług DRaaS - mówi Anna Przysiecka-Macko Specjalista ds. Public Relations w I-BS.PL

Bezinwestycyjne i nisko kosztowe rozwiązanie ma szansę zmienić stosunek MŚP do kwestii utrzymania ciągłości biznesowej i pełnej ochrony infrastruktury IT. - W przypadku DRaaS firma ponosi głównie koszty związane z wyborem i oceną potencjalnego dostawcy. Także czas wdrożenia usługi jest zdecydowanie szybszy. Korzystając z usług Disaster Recovery as a Service przerzucamy odpowiedzialność za zapewnienie dostępności aplikacji i danych na usługodawcę - mówi Tomasz Krajewski – Szef zespołu inżynierów na Europę Wschodnią, Veeam Software.

Trudno jednak powiedzieć, że Disaster Recovery as a Service jest dla każdego. Patrząc od strony technicznej usługa DRaaS jest tak samo dobra jak własne, zapasowe centrum danych. W obu rozwiązaniach używa się tych samych technologii oraz podobnego sprzętu. Różnicę stanowi to, że DRaaS z punktu widzenia dostawcy musi być w pewnym stopniu wystandaryzowane.- W praktyce oznacza to, że klient ma mniejszą swobodę w konfiguracji i wyborze sprzętu niż ma to miejsce we własnym centrum danych. Poza tym nierzadko przedsiębiorstwa nie mogą korzystać z tego typu rozwiązań, ponieważ ograniczają je różne regulacje prawne (np. przepisy KNF-u czy GIODO). Jeśli jednak nie ma przeszkód prawnych firmy coraz częściej decydują się na wybór usługi DRaaS - głównie przez wzgląd na optymalizację kosztów, wygodę rozwiązania i szybką implementację.- mówi Krzysztof Waszkiewicz, Business Solutions Architect w VMware

Zabezpieczenie ciągłości działania w cenie backupu

Obecnie polskie firmy jako zabezpieczenia przez awaria zazwyczaj stosują jedynie backup i nie dbają należycie o kwestie bezpieczeństwa IT. We wrześniu 2015 firma ATM przeprowadziła badanie wśród 300 osób odpowiedzialnych lub współodpowiedzialnych za bezpieczeństwo IT w polskich organizacjach. Wykazało ono, że choć dla 78% z nich ochrona i ciągłość dostępu do danych firmy jest bardzo ważna, to 75% nigdy nie słyszało o pojęciu BCM (Business Continuity Management), a 46% ankietowanych firm przyznaje, że miałoby spore problemy z odzyskaniem danych.

Niestety, pomimo szybko rosnącej liczby zagrożeń, wydatki na bezpieczeństwo IT rosną w Polsce umiarkowanie i stanowią, w zależności od wielkości i rodzaju firmy, od 2-5% do 15% całkowitych kosztów IT. -Firmy często nie wiedzą, czy wydatki te są efektywne i uzasadnione. Ponad jedna trzecia badanych przez firmę IDC nie mierzy efektywności wydatków na bezpieczeństwo IT, a tylko znikoma część liczy zwrot z inwestycji w bezpieczeństwo IT (ROI). Outsourcing IT w obszarze bezpieczeństwa jest panaceum na te problemy.- mówi Ewelina Hryszkiewicz, kierownik produktu w Dziale Marketingu i Rozwoju Biznesu w ATM S.A.

W Polsce powstaje coraz więcej ośrodków Data Center i zaawansowanych serwerowni, które mogą świadczyć rolę Disaster Recover Site w modelu usługowym. Korzystające z DRaaS klient w cenie backupu kupuje sobie także zabezpieczenie ciągłości biznesowej, gdyż płacą stały abonament jedynie za backup, dodatkowe opłaty są pobierane tylko wówczas, gdy dojdzie do katastrofy i trzeba będzie odtworzyć całą infrastrukturę wynajmując dodatkową moc obliczeniową i przestrzeń dyskową w data center. - Klient ponosi stałą opłatę za chronioną instancję maszyny/serwera a także przestrzeń wykorzystywaną do magazynowania danych. Jest to niska opłata za funkcjonalność aplikacji do replikacji danych, jak również kontenera w którym składujemy dane. Brak opłat za dodatkowe komponenty sprawia, iż cena usługi jest bardzo przystępna dla klientów.

Dodatkowe opłaty pojawiają się dopiero w chwili gdy lokalna infrastruktura przestaje działać – dopiero wtedy system powołuje z archiwum maszyny wirtualne i klient ponosi opłaty za utrzymanie działających maszyn wirtualnych. Opłaty pobierane są za minuty pracy maszyny tak więc płacimy jedynie wtedy, gdy potrzebujemy mocy obliczeniowej i jedynie przez okres w którym wystąpiła awaria- mówi Maciej Sobianek, Microsoft Azure & Microsoft Intune Product Manager.

Czy korzystanie z usług DRaaS jest ważne?

- nieważne -3%

- bardzo ważne - 32%

- średnio ważne - 65%

Źródło: Veeam Cloud End-User Study, August 2015

Częstotliwość przeprowadzania testów Disaster Recovery (w proc.)

Nigdy więcej przestojów, czyli Disaster Recovery w chmurze

Źródło: Enterprise Strategy Group

Wyliczenie kosztów usługi DRaaS - symulacja wykonana przez firmę Sejf Danych - dostawcę usług DRaaS

Nigdy więcej przestojów, czyli Disaster Recovery w chmurze

Miesięczne utrzymanie środowiska składowania danych w data center - 692, 32 zł netto za każdy miesiąc. Koszt wdrożenia nie jest wliczony w raty.

Źródło: Sejf Danych

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200