Europa i Chiny uzgadniają definicję sieci 5G

Chiny i Unia Europejska uzgodniły, że pod koniec tego roku ustalą wspólnie definicję sieci 5G, jednej z bezprzewodowych technologii, która wzbudza obecnie najwięcej emocji i kontrowersji, bo operatorzy telekomunikacyjni oraz producenci sprzętu sieciowego różnie je postrzegają. Na razie nie wiadomo co na to odpowie USA.

Jak dotąd wszyscy zgadzają się przynajmniej co do jednego: sieci 5G zastąpią w przyszłości 4G i będą naturalną kontynuacją tej technologii. Pozostałe kwestie są do uzgodnienia, dlatego ewentualne porozumienie, jakie w tej sprawie zostanie zawarte między Chinami i Unią Europejską, jest tak ważne. Warto przypomnieć, że wcześniej podobne uzgodnienia Unia Europejska podpisała w połowie 2014 roku z Południową Koreą, a w maju tego roku z Japonią. Od razu widać, że brakuje tu uzgodnień z USA.

Wiele firm pracuje już nad sieciami 5G nie przejmując się tym, jak zostaną one zdefiniowane, a inne, na przykład Samsung lub Verizon, informują, że budują już takie sieci i wkrótce będą je testować. ITU (International Telecommunication Union) i 3GPP (3rd Generation Partnership Project), a więc organizacje, które pracowały nad standardami 3G i 4G i akceptowały je podchodzą do tej kwestii z większą ostrożnością.

Zobacz również:

  • 5G - rozwój jeszcze przed nami, 6G - tuż tuż, za rogiem
  • Dlaczego warto korzystać z VPN w 2024 roku?
  • VoLTE w praktyce - czy warto korzystać z tej technologii?

I tak ITU ma zadecydować za kilka tygodni, jaką nazwę nada tej technologii. Mówi się, że ITU przymierza się do nazwy Mobile Telecommunications system 2020. Rok 2020 nie jest przypadkowy, bo można przypuszczac, że za pięć lat na rynku pojawią się pierwsze komercyjne rozwiązania obsługujące technologię 5G. Jeśli chodzi o kwestie techniczne definiujące tę technologię, to ITU ma w tej sprawie zając stanowisko w późniejszym terminie.

3GPP zapowiada natomiast, że pod koniec tego roku zacznie pracować nad technologiami zapewniającymi użytkownikom dostęp do sieci 5G i swoje propozycje w tej sprawie przedłoży do akceptacji organizacji ITU dopiero na początku 2020 roku.

Analitycy oceniają, że ewentualne porozumienie, jakie Unia Europejska zawrze z Chinami jest bardzo ważne, ponieważ w przypadku braku takiego uzgodnienia mogłoby dojść do wojny technologicznej między szeroko pojętą Europą oraz Azją. Skutki braku takiego porozumienia byłyby fatalne. Na świecie rozwijałyby się wtedy równolegle dwie technologie 5G, być może całkowicie ze sobą niezgodne.

Z chwilą zawarcia porozumienia istnieje szansa na to, że obie strony będą uzgadniać ze sobą na bieżąco wszystkie kwestie techniczne, w tym np. zakresy częstotliwości, z których będą korzystać przyszłe sieci 5G. Istnieje więc realna szansa na to, że na naszych oczach rodzi się obecnie przyszła, globalna sieć 5G.

Unikniemy w ten sposób problemów, z jakimi mamy do czynienia w przypadku sieci 3G. Europa postawiła tu na technologię WCDMA, podczas gdy w pozostałych częściach świata pojawiły się inne lokalne wykorzystywane technologie takie, jak EV/DO (w USA) czy TD-SCDMA (w Chinach). Jeśli chodzi o sieci 4G, to wszyscy postawili tu na technologię LTE, chociaż kwestia częstotliwości, z jakich takie sieci korzystają, nie została do dzisiaj globalnie rozwiązana.

Teraz należy tylko obserwować, jak na porozumienia zawarte między Europą i Azją (chodzi tu oczywiście głównie o Chiny, Koreę Południową i Japonię) zareaguje ten trzeci, czyli USA.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200