Mikrolokalizacja podbija Polskę

Wśród czołowych dostawców technologii mikrolokalizacji widać silną reprezentację znad Wisły. Polskie startupy, takie jak Estimote, Infinity czy Kontakt.io, a także duże korporacje, jak Comarch - inwestują wiele pracy i nakładów w beacony oraz towarzyszące im ekosystemy aplikacji, już teraz zdobywając mocną pozycję w tym segmencie IT na rozwiniętych, zachodnich rynkach.

Beacony cieszą się rosnącym zainteresowaniem biznesu, także wśród polskich przedsiębiorców i instytucji. Poniżej kilka wybranych, interesujących przykładów.

Centrum handlowe Blue City. Wdrożenie 120 urządzeń mikrolokalizacyjnych w warszawskim centrum handlowym Blue City realizują poznańskie Qpony. Dostawca został wybrany nieprzypadkowo - znane z popularnej aplikacji ze zniżkami Qpony oprócz sprzętu zapewniły platformę komunikacji oraz ponad półmilionowe grono potencjalnie zainteresowanych, korzystających z aplikacji klientów. "Z naszej perspektywy ważne było wybranie firmy, która oprócz hardware’u, czyli samych nadajników, zaoferuje nam system do zarządzania komunikacją, aplikację, dzięki której notyfikacje będą docierać do klientów galerii oraz rozbudowany moduł raportowania" - mówi Krzysztof Sajnóg, Dyrektor ds. Marketingu w Blue City. Poprzez aplikację Q-Beacony z jednej strony kontekstowo powiadamiają klientów o mogących ich zainteresować ofertach czy promocjach, z drugiej zaś - dostarczają dane na temat ich ruchu, najlepiej odbieranych ofert i innych danych użytecznych z punktu widzenia wsparcia sprzedaży.

Multikino. Działania marketingowe wspierane przez technologię mikrolokalizacji od czerwca bieżącego roku realizuje obecna w kilkunastu polskich miastach sieć kin Multikino. Pilotaż projektu objął warszawską placówkę firmy w Złotych Tarasach oraz poznańską w Starym Browarze. Za pośrednictwem aplikacji Qpony firma zaczęła udostępniać klientom zniżki na bilety oraz promocje dotyczące oferty w kinowych barach. Obecnie Multikino prowadzi aktywne działania edukujące i promujące tę usługę w różnych sieciach społecznościowych (Instagram, Twitter, Tinder).

Jak beacony sprawdziły się w kinach? Według zapewnień przedstawicieli Multikina, pierwsze efekty są bardzo obiecujące. "W przypadku naszego testu notyfikacje realizowaliśmy za pośrednictwem platformy Qpony, najpopularniejszej na rynku aplikacji pozwalającej na pobieranie zniżek na usługi i produkty. Mieliśmy kilkaset wyświetleń tygodniowo, z czego kilkadziesiąt kończyło się zrealizowaniem kuponu. Był to test, więc taki „hit rate” był w naszej ocenie wysoki" - mówi Magdalena Cieplińska, specjalista ds. PR w Multikinie. "Trwają rozmowy na temat zwiększenia liczby beaconów w naszych kinach. Planujemy wykorzystać je w naszej własnej aplikacji, a także udostępniać infrastrukturę mikrolokalizacji innym klientom biznesowym naszych kin."

Sześć pytań przed rozpoczęciem wdrażania technologii lokalizacyjnych:

  1. Jaka dokładność systemu będzie niezbędna? Nie zawsze musi być ona najwyższa – niekiedy wystarczy promień 10 m, w innej sytuacji konieczne będzie osiągnięcie dokładności na poziomie 5m przez 100% czasu. Sytuacje mogą być bardzo różne, ale warto to wiedzieć od początku.
  2. Jakie korzyści z jej wdrożenia będą mieli moi klienci/pracownicy?
  3. Jak wiele beaconów trzeba będzie wdrożyć, by system funkcjonował sprawnie? Jak będziesz zbierał z nich dane?
  4. Czas pracy na preinstalowanej baterii – czy typowe dla popularnych urządzeń dwa lata pracy będą odpowiednim czasem?
  5. Czy masz gotowy plan – nie tylko wdrożenia testowego, ale również finalnego, a także późniejszej bieżącej obsługi systemu?
  6. Niektóre beacony są kolorowe i generalnie atrakcyjne wizualnie, inne zaprojektowano tak, by nie rzucały się w oczy – które będą lepsze do Twojego wdrożenia?

Gino Rossi. Słupski producent eleganckiego obuwia wprowadził technologię mikrolokalizacji za pomocą beaconów jako element platformy integrującej wiedzę o organizacji (np. stany magazynowe, dostępność produktów) oraz różne kanały dotarcia do klientów (sieci społecznościowe, maile, sms itd.) czy prowadzone programy lojalnościowe. Gino Rossi stworzyło rozbudowany, zautomatyzowany system do realizacji wielokanałowych kampanii, których istotną częścią są beacony.

Platforma analizuje pochodzące z sieci społecznościowych dane na temat klientów, łączy ich zachowania zakupowe ze zmiennymi wewnętrznymi (np. kupionymi wcześniej i aktualnie poszukiwanymi w internecie modelami butów) oraz zewnętrznymi (np. pogodą). Platforma umożliwia automatyczne kierowanie komunikatów, które mają największą szansę na zainteresowanie danej osoby. Dzięki realizacji projektu, Gino Rossi odnotowało wzrost rzędu 350% w swoim programie lojalnościowym.

"Dzięki analizie historycznych danych sprzedażowych oraz aktualnej aktywności, możemy pogrupować klientów w zbiory i łatwiej prezentować im ofertę szytą na miarę. Mamy wtedy pewność, że klient potrzebujący wizytowych półbutów, dostanie właśnie taką informację, a nie zaprezentujemy mu sportowych sandałów" - mówił w wywiadzie dla CEO - magazynu top menedżerów - Wojciech Chochołowicz, szef marketingu Gino Rossi.

"Wprowadzane przez nas systemy pozyskują i analizują dane niemal z każdego styku klienta z marką" - dodaje Jarosław Królewski, dyrektor zarządzający HG Intelligence, spółki, która zrealizowała wdrożenie w Gino Rossi.

Wdrożenie platformy Revenue Performance Management, której elementem stała się technologia beacon, zapewniło firmie Gino Rossi znalezienie się wśród finalistów konkursu "Lider Informatyki 2015" w kategorii "Handel i usługi". Wyniki konkursu poznamy już 24 września.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200