Unia Europejska chce bez rozgłosu zagwarantować neutralność sieci

Po wielu latach negocjacji pomiędzy trzema najważniejszymi organami Unii Europejskiej – Parlamentem, Komisją oraz Radą UE – udało się osiągnąć kompromis w sprawie neutralności sieci. Ale ma on zostać wprowadzony tylnymi drzwiami, wraz z przepisami znoszącymi opłaty roamingowe.

Od niedawna obywatele Unii mają dostęp do projektu rozporządzenia, spisanego pod koniec czerwca i poprawionego w następnych dniach. Było ono szeroko opisywane, ponieważ ma znieść wszelkie ograniczenia roamingowe W UE do 15 czerwca 2017 roku. W rzeczywistości jego znaczenie może być znacznie szersze.

Unia Europejska chce bez rozgłosu zagwarantować neutralność sieci

Logo Parlamentu Europejskiego na budynku przy Rue Wiertz w Brukseli

„Mimo iż w treści ustawy nie znajdziemy słów ‘neutralność sieci’, to jak najbardziej jest ona w niej zawarta,” twierdzi Estelle Masse, analityczka z grupy Access Now, zajmującej się oceną rozwiązań legislacyjnych. W projekcie znajduje się zapis, że sieci telekomunikacyjne powinny traktować wszystkich klientów jednakowo, bez dyskryminacji ze względu na chociażby sprzęt, którego używają czy usługi z których korzystają.

Zobacz również:

  • Komisja Europejska otworzyła konsultacje społeczne ws. metawersum
  • Komisja Europejska bierze pod lupę trzech amerykańskich gigantów rynku IT

Masse wspomina także o fakcie, że w trakcie negocjacji pomiędzy unijnymi organami zlikwidowana została luka w prawie, która pozwalałaby na uprzywilejowanie niektórych dostawców.

Blokowanie dostępu do internetu bądź zmniejszanie przepustowości będzie możliwe tylko, gdy zaistnieje taka konieczność techniczna, a nigdy ze względów komercyjnych. Pewne ograniczenia będą dopuszczalne w przypadkach wyspecjalizowanych usług, które wymagają ciągłej optymalizacji, na przykład w rozwiązaniach telemedycznych.

Nowe regulacje, choć oceniane jako krok we właściwym kierunku, nie ukrócą wszystkich negatywnych praktyk. Europejscy aktywiści działający na rzecz zmiany przepisów dotyczących sieci, w tym Masse oraz Joe McNamee, dyrektor wykonawczy grupy European Digital Rights (EDRi), chcieliby także likwidacji tak zwanej stawki zerowej. Dotyczy ona przypadków, gdy operatorzy sieci mobilnych nie pobierają od użytkowników opłat za połączenia z konkretnymi witrynami. Zdaniem działaczy na rzecz praw cyfrowych takie praktyki mogą być efektem niezgodnych z prawem umów między operatorami a niektórymi dostawcami treści. Prowadzi to do uprzywilejowania jednych serwisów. i jednoczesnej dyskryminacji tych, które nie zawarły takich porozumień.

Masse i McNamee są także zaniepokojeni brakiem przejrzystości niektórych zapisów ustawy. Projekt wejdzie w życie praktycznie w momencie jego zaakceptowania, tym samym zastępując wcześniejsze regulacje poszczególnych państw członkowskich Unii. Ich urzędnicy zadecydują o sposobie egzekwowania ustawy, co może prowadzić do różnic w jej interpretacji.

Aktualnie Rada zaakceptowała projekt, który został skierowany do Parlamentu, gdzie europosłowie mogą wprowadzić do niego poprawki. Marietje Schaake, duńska członkini Parlamentu zapowiada, iż zamierza zaproponować wprowadzenie zakazu stosowania stawki zerowej, ale według niej może to być na obecnym etapie trudne do przeforsowania.

Po dyskusji dotyczącej nowych przepisów w Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Unia Europejska wróci do projektu na jesieni, kiedy to ma odbyć się ostateczne głosowanie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200