The New Normal

Materiał promocyjny Dev Bootcamp, czyli intensywny 19-tygodniowy kurs programowania, który zdaniem organizatorów jest w stanie zastąpić kilkuletnie studia, zdobywa w USA coraz większą popularność. Branżowe strony internetowe pełne są historii o gospodyniach domowych, które dobiegając 40-tki postanowiły zmienić swoje życie oraz profil zawodowy... na jednej z nich można znaleźć nawet wyjątkowo amerykańską opowieść o bezdomnym, który od przypadkowego przechodnia dostał laptopa wraz z podręcznikiem Javy, by już po 4 tygodniach cieszyć się z etatu w jednej z nowojorskich firm IT.

W świetle takich faktów, 14 000 USD wydaje się symbolicznym nakładem, z gwarantowanym zwrotem z inwestycji. Wygląda na to, że duch egalitaryzmu dociera do branży tradycyjnie elitarnej i kojarzącej się z tajemniczym światem symboli, niedostępnym zwykłym śmiertelnikom. A może po prostu, bez zbędnej ideologicznej nadbudowy, przez realia rynku i rosnący deficyt programistów (w UE to wg szacunkowych danych ok. 250 tys. specjalistów) na naszych oczach ulega zmianie sposób myślenia nie tylko o programowaniu jako takim, ale i podejściu firm do zarządzaniu zasobami ludzkimi?

Podobne do Dev Bootcamp inicjatywy mamy również w Polsce, choć raczej przy zachowaniu europejskiej skali. Firmy IT, na co dzień borykające się z niedoborem pracowników, coraz chętniej angażują się we współpracę z uczelniami wyższymi, czy lokalnymi grupami pasjonatów nowych technologii, prowadząc zajęcia, warsztaty i szkolenia, a przy okazji licząc na to, że wiedza puszczona w rynek prędzej czy później do nich wróci. Nie bez znaczenia jest również brandingowy aspekt takich przedsięwzięć – pozyskanie obiecujących studentów na programy stażowe staje się wyzwaniem porównywalnym z tradycyjnymi procesami rekrutacjami, a zatrudnianie specjalistów do „poławiania pereł” nie jest już tylko elementem sci-fi importowanym z Doliny Krzemowej. W kontekście polskiego rynku jest to raczej pytanie z gatunku: „kiedy?” „My już zaczęliśmy” – mówi Piotr Kania, Dyrektor Zarządzający GFT Polska. „GFT Polska bardzo blisko współpracuje z lokalnymi JUG-ami, czy grupami NET-owymi; angażujemy się również w inicjatywy społeczności programistów JavaScript, Scala, czy SQL. Tylko w tym roku zorganizowaliśmy wspólnie z łódzkimi JUG-owcami kilkanaście warsztatów, skierownych głównie do praktyków i entuzjastów Scali, jak również zasponsorowaliśmy 3 spotkania Poznańskiej Grupy .NET. Staramy się również wspierać działania promujące kierunki techniczne oraz programowanie wśród kobiet. Od jakiegoś czasu współpracujemy z Geek Girls Carrots, a ostatnio mieliśmy przyjemność być sponsorem organizowanych przez nie warsztatów Rails Girls” - dodaje.

The New Normal

Piotr Kania, Dyrektor Zarządzający GFT Polska.

Z programów stażowych GFT korzysta rocznie kilkadziesiąt osób – studentów i absolwentów kierunków technicznych, choć nie tylko, stąd firma coraz bardziej stawia na obecność na uczelniach wyższych. Zarówno w Łodzi, jak i w Poznaniu odbywają się zajęcia ze Scali, testowania oprogramowania, projektowania aplikacji webowych czy systemów rozproszonych w Javie. Są to działania, które nie tylko zapewniają studentom dostęp do wiedzy, której oczekują klienci GFT, ale również umacniają pozycję firmy w kontekście dzielenia się wiedzą na lokalnym rynku IT. „Idea dzielenia się wiedzą jest jedną z naszych wartości i doskonale wpisuje się w wizerunek pracodawcy solidnego, jak również dającego szansę rozwoju”, podkreśla Dorota Sadowska, Communications Manager w GFT Polska. Zresztą, popularne „knowledge sharing” jest również standardem w ramach samej firmy – pracownicy chętnie organizują warsztaty i szkolenia dla kolegów i koleżanek z innych teamów. „Prowadzimy dyskusje na temat nowych rozwiązań, które mieliśmy okazję poznać i przetestować w ramach swoich projektów. „Mini-szkolenia, zwane potocznie „brown bagami” są nie tylko okazją do podzielenia się wiedzą, ale również szansą na zapoznanie się z innymi projektami, które prowadzimy w fimie. Na pewno jest to inicjatywa, z której nie zrezygnujemy, wręcz przeciwnie, w przyszłości chcemy ją jeszcze bardziej rozwijać”, podkreśla Adam Zuzański, który w firmie odpowiada za Learning & Development.

Ten krótki przegląd działań dowodzi, że kończy się czas „brania” i jednostronnych oczekiwań względem rynku. Brakujące kompetencje coraz częściej muszą być uzupełniane przez samych pracodawców, a rekrutacja staje się długofalowym wyzwaniem, zorientowanym na inwestycje w przyszłe kadry. Nieodzowna w tym procesie staje się rosnąca świadomość uczelni i ich zainteresowanie współpracą z szeroko rozumianym biznesem, co gwarantuje możliwość dostosowania oferty programowej do oczekiwań pracodawców i tym samym podnosi rangę danego kierunku. Pomaga też zaangażowanie grup zrzeszających specjalistów z zakresu danych technologii, dla których programowanie jest i będzie pasją. Klimat dla wspólnych inicjatyw w tej branży jest więcej niż sprzyjający – poza wspomnianymi wcześniej grupami, w ostatnim czasie GFT nawiązała również współpracę z łódzkim oddziałem NodeSchool.

Prywatne „przy firmowe” szkoły programowania na dobre wrosły już w krajobraz Krzemowej Doliny. Pytanie, kiedy na dobre zagoszczą na lokalnym rynku. Rosnące zapotrzebowanie na programistów i wręcz nieograniczone możliwości rozwoju, jakie daje branża IT, zachęcają nie tylko do postawienia tego pytania, ale wręcz do próby poszukania odpowiedzi. W końcu nie przez przypadek branża oparta na informacji, żywi się jej wymianą.