Apple: są nowości, ale żadnej rewolucji

Opadł już kurz po konferencji Worldwide Developers Conference, na której Apple zaprezentował kolejną porcję nowych produktów, ale niestety, tym razem „szału nie było”, czego najlepszym dowodem jest chłodna reakcja fanów, analityków i mediów.

Apple pokazał kilka interesujących rozwiązań, ale niczego, czego byśmy już nie znali i nie widzieli w ofercie innych firm. Choć oczekiwania w stosunku do tego producenta są większe, ale warto przyjrzeć się jakie nowości firma zaprezentowała.

Temat nr 1 to oczywiście serwis muzyczny Apple Music, zaprezentowany na końcu konferencji, jako słynne „one more thing” (i jeszcze jedna rzecz) określenie po którym Steve Jobs zwykł prezentować najbardziej przełomowe produkty firmy. Tim Cook przedstawił Music jako muzyczną rewolucję i remedium na problemy dramatycznie rozproszonego rynku muzycznego. Brzmiało to bardzo poważnie, sam serwis wygląda całkiem przyzwoicie i ma kilka interesujących rozwiązań. Zaprojektowano go jako centrum muzycznego świata użytkownika, w którym będzie mógł on przechowywać swoją muzykę, słuchać nagrań z bogatego katalogu usług oraz radia, w którym listy utworów tworzone będą przez DJ-ów, a nie algorytmy (jako, że te ostatnie „nie czują emocji”).

Zobacz również:

  • iPhone 15 najszybciej taniejącym smartfonem od Apple w historii
  • iOS 17 - nie wszystkie funkcje będą gotowe na wrześniowy debiut

Spotify nie jest pod wrażeniem

Problem w tym, że pod tym wszystkimi frazami nie kryje się nic, czego od dawna nie oferowałaby konkurencja, choćby w postaci serwisu Spotify, który oferuje większość tego, co znajdziemy w Apple Music i to za znacznie niższą cenę, za darmo w wariancie podstawowym z reklamami i za 19,90 zł w wersji pełnej podczas gdy Apple za swoją usługę życzy sobie 10 USD miesięcznie.

Trudno się dziwić, że konkurencja nie wydaje się zdruzgotana tą premierą. Szef Spotify, Daniel Ek, skomentował pokaz Apple zdawkowym i ironicznym „Oh ok”. Nowa usługa ma wystartować pod koniec czerwca i będzie dostępna nie tylko dla użytkowników urządzeń z iOS i OS X, ale również Windows oraz Android. Przez 3 miesiące będzie można testować ją za darmo.

Analitycy widzą w ofercie Apple tylko jedną istotną przewagę nad konkurencją. Kluczowe dla jej popularyzacji może okazać się to, że klient Apple Music będzie preinstalowany na wszystkich urządzeniach tej firmy, co ułatwi dotarcie do wielu użytkowników, którzy w innych okolicznościach nie wykazaliby inicjatywy i nie zainstalowali dodatkowego oprogramowania. Oczywiście, nikt też nie skazuje Apple Music na klęskę rynkową. Oczywistym wydaje się, że usługa będzie popularna (choćby z powodu wymienionego powyżej), jednak wątpliwie jest, by koncernowi udało się zmonopolizować ten sektor rynku.

Kapitan przybędzie jesienią

Jako, że konferencja WDC przeznaczona jest dla developerów, nie mogło na niej zabraknąć nowości software’owych. Apple, w osobie Craiga Federighi, szefa zespołu odpowiedzialnego za rozwój OS X oraz iOS, zaprezentował nowe wersje obu tych systemów. Również niezbyt rewolucyjne. Mamy tu raczej do czynienia ze szlifowaniem i dopracowywaniem sprawdzonych rozwiązań niż otwieraniem nowych horyzontów.

Dowiedzieliśm się m.in., że w kolejnej wersji systemu dla komputerów Mac czyli OS X 10.11 "El Capitan" większość zmian ma poprawić wydajność i stabilność systemu, jednak nie będą oczywiste i bezpośrednio widoczne dla typowego użytkownika. Możemy spodziewać się m.in. zmodernizowania funkcji Spotlight oraz aplikacji domyślnie dostarczanych z systemem, usprawnienia zarządzania oknami czy wprowadzenia nowego interfejsu programowania grafiki Metal (w iOS pojawił się on w ubiegłym roku). El Capitan ma się pojawić jesienią tego roku i będzie darmową aktualizacją.

Apple: są nowości, ale żadnej rewolucji

MacOS X 10.11 "El Capitan" ma poprawić wydajność i stabilność systemu.

W iOS 9 – kolejnej wersji mobilnego systemu Apple – również położono nacisk raczej na rozwój niż rewolucję, aczkolwiek tu widocznych zmian będzie więcej. Apple zamierza m.in. rozbudować Siri (wirtualną asystentkę użytkownika), tak by jej możliwości stały się porównywalne z rozwiązaniami konkurencji (Google Now czy Microsoft Cortana). Chodzi tu m.in. o wprowadzenia bardziej proaktywnego podejścia, a nie tylko oczekiwania na pytania/polecenia użytkownika. Nowa Siri będzie np. przypominać użytkownikowi, że jeśli ma zdążyć na spotkanie, to powinien już wyjść, a program uwzględni przy tym warunki drogowe i czas przejazdu. Dodajmy, że taką funkcję ma np. wspomniany Google Now.

Takie proaktywne podejście ma się również pojawić w innych elementach systemu – jako przykład podano np. automatyczne włączenie aplikacji Muzyka gdy użytkownik podłączy do smartfona czy tabletu słuchawki.

W iOS 9 mają też zostać zmodernizowane wbudowane aplikacje – w notesie pojawią się nowe opcje wprowadzania notatek, a Mapy zaczną prezentować informacje o transporcie publicznym. Nowością będzie też aplikacja News, czyli personlizowany agregator wiadomości, który ewidentnie ma być konkurencją dla Flipboarda czy Facebook Instant News.

Przedstawiciele Apple bardzo zachwalali również jedną z nowością przeznaczonych dla iPada – czyli usprawnioną obsługę wielozadaniowości oraz możliwość wyświetlania dwóch aplikacji w trybie podzielonego ekranu. To oczywiście będzie bardzo użyteczne rozwiązanie. Warto jednak pamiętać, że konkurencja oferuje je już od dawna (dość wspomnieć o praktycznie identycznej funkcji w tabletowej wersji Windows 8/8.1).

Dobrą wiadomością jest to, że iOS 9 będzie można zainstalować na wszystkich urządzeniach, na których możliwa była aktualizacja do iOS 8 w ubiegłym roku, a to oznacza, że „dziewiątki” będą mogli używać nawet posiadacze iPhone’a 4S oraz iPada 2.

Zegarek 2.0

Część konferencji poświęcono również zegarkowi Apple Watch – Tim Cook z dumą zapowiedział wprowadzenie natywnych aplikacji na tę platformę. Jego zdaniem, jest to decyzja równie istotna dla przyszłości tego produktu oraz Apple, jak zaprezentowanie w 2008 r. App Store’a. Oznacza to, że już wkrótce na telefonie będzie można instalować samodzielne programy, a nie tylko aplikacje będące rozszerzeniem czy dopełnieniem tych zainstalowanych na iPhone.

Szef Apple zapowiedział również kolejną wersję systemu operacyjnego zegarów – watchOS 2.0. Wśród wprowadzanych w niej nowości wymienił m.in. możliwość odpowiadania na e-maile bezpośrednio z poziomu zegarka czy uruchamiania natywnej aplikacji fitness, a nie tylko lokalnego elementu aplikacji działającej na smartfonie. Nowe możliwości otrzymają też developerzy – pisane przez nich aplikacje będą mogły korzystać z mikrofonu, głośnika, akcelerometru oraz Taptic Engine.

Wielki (mały) nieobecny

Dodajmy, że wbrew oczekiwaniom części analityków, podczas WDC nie zaprezentowano nowej wersji Apple TV – urządzenia multimedialnego koncernu z Cupertino, które nie było modernizowane od 2012 r. Wiele wskazywało na to, że możemy spodziewać się takiej prezentacji, na co wskazywały niedawna redukcja cen oraz zapowiedzi zintegrowania z Apple TV usługi muzycznej. Tak się jednak nie stało.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200