Nepal: trzęsienie ziemi nie zabiło internetu

Ogromne zniszczenia w Katmandu nie spowodowały poważnego uszkodzenia infrastruktury telekomunikacyjnej.

Międzynarodowe łącza internetowe operatora Nepal Telecom nie zostały uszkodzone i funkcjonują bez problemów. Komunikacja jest jednak utrudniona, jak oceniają specjaliści zniszczeniu mogła bowiem ulec część połączeń końcowych należących do infrastruktury obsługiwanej przez mniejsze lokalne firmy ISP.

Nepal: trzęsienie ziemi nie zabiło internetu

Natężenie ruch na łączach internetowych do Nepalu według Akamai.

Według Akamai, która monitoruje ruch internetowy w skali globalnej, tuż po trzęsieniu ziemi na łączach do Nepalu nastąpił gwałtowny jego spadek.

Choć bezpośrednia pomoc dla liczonych w tysiącach ofiar kataklizmu jest obecnie najważniejsza, ale infrastruktura telekomunikacyjna może w tym tylko pomóc. Jej dobre działanie przyspiesza bowiem wymianę informacji i ułatwia efektywne planowanie działań ratowniczych.

Jak wynika z wpisów w mediach społecznościowych, niektóre z osób znajdujących się w Nepalu miały możliwość komunikacji za pośrednictwem internetu, choć połączenia telefoniczne nie działały ze względu na uszkodzenia lub przeciążenie systemów telekomunikacyjnych. Również niektóre nepalskie agencje rządowe rekomendują korzystanie z internetu, a nie komunikacji telefonicznej.

Natomiast Google uruchomił stronę Person Finder, która ma ułatwić kontakt z osobami przebywającymi w Nepalu. Aplikacja wykorzystuje mechanizmy opracowane i wykorzystywane po trzęsieniu ziemi na Haiti w styczniu 2010 roku.

Nepal: trzęsienie ziemi nie zabiło internetu

Google uruchomił mechanizm wyszukiwania dedykowany dla Nepalu.

Według doniesień z 26 kwietnia br. liczba śmiertelnych ofiar przekroczyła 2000. M.in. kilkanaście osób zginęło w wywołanej przez trzęsienie ziemi lawinie na zboczu Mount Everestu. Jest wśród nich Dan Fredinburg, inżynier pracujący w laboratorium Google [x] zajmującym się opracowywaniem nowych, futurystycznych technologii (Google Loon, samosterujące pojazdy). Był też zaangażowany w projekt Google Street View Everest i kierował kilkoma wyprawami mającymi na celu precyzyjną rejestrację obrazów z otoczenia tej najwyższej na świecie góry. Obecną wyprawę dokumentował na bieżąco umieszczając wpisy i fotografie w serwisach Twitter i Instagram. Informacja o śmierci Dana Fredinburga została opublikowana przez jego siostrę na Instagramie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200