Smartfony Samsung Galaxy i bloatware

Informacje, że w smartfonach Samsung Galaxy S6 i S6 Edge można będzie usuwać zainstalowane fabrycznie aplikacje nie potwierdziły się, choć użytkownicy mogą je odinstalować wykorzystując dostępne w internecie narzędzia.

Po wprowadzeniu na rynek przez firmę Samsung smartfonów Galaxy S6 i Galaxy S6 Edge, na forach – takich jak XDA Developers Forum - pojawiły się informacje, że użytkownicy będą mogli usuwać zainstalowane na nich fabrycznie aplikacje. Potwierdził to następnie sam producent smartfonów i wszystkim wydawało się, że sprawa jest jasna. Wkrótce okazało się, że nie do końca.

Ale po kolei. Samsung napisał w pierwszym oświadczeniu 26 marca, że istnieją dwa rodzaje aplikacji instalowanych fabrycznie na smartfonach Galaxy S6 i Galaxy S6 Edge. Dlatego niektóre z nich użytkownik może odinstalować, podczas gdy inne może tylko wyłączyć (polecenie disable). Samsung nie precyzował wtedy dokładnie które aplikacje można odinstalować, a które wyłączyć. Różnica miedzy tymi terminami jest istotna. Słowo wyłączyć oznacza, że użytkownik nie widzi aplikacji, ale tak naprawdę nie została ona odinstalowana i nadal zajmuje miejsce w pamięci smartfona.

Zobacz również:

  • Samsung Galaxy S23 coraz bliżej sztucznej inteligencji
  • Fizyczna karta SIM czy wirtualny eSIM? Oto najważniejsze różnice

Jednak kilka dni później Samsung zmodyfikował informację i wydał oświadczenie w którym można przeczytać, że instalowane na obu smartfonach w fabryce aplikacje można tylko wyłączać, a nie odinstalować. To, jakie aplikacje będą preinstalowane na smartfonach, zależy od regionu oraz od dostawcy usługi.

Sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej po ujawnieniu, że chociaż zainstalowanych fabrycznie przez firmę Samsung aplikacji nie można odinstalowywać, to istnieją też takie, które można jednak usunąć. Chodzi tu o programy instalowane nie przez producenta urządzenia, ale firmę sprzedającą smartfon razem z usługą. I tak np. w przypadku amerykańskiej firmy Sprint są to takie programy, jak Sprint Music Plus, Sprint TV & Movies and Sprint-Featured Apps. Ich usunięcie daje spore oszczędności biorąc pod uwagę fakt, że np. po odinstalowaniu aplikacji TV & Movies w pamięci zwalnia się około 50 MB. Jeśli aplikacji takich będzie więcej (np. 10), to mamy już 500 MB dodatkowej przestrzeni do wykorzystania.

Smartfony Samsung Galaxy i bloatware

Te aplikacje instalowane przez Sprint na smartfonie Galaxy S6 Edge można odinstalować

Gwoli ścisłości trzeba powiedzieć, że na oferowanych przez Sprint smarftonach Galaxy S6 i Galaxy S6 Edge znajduje się też sześć dodatkowych aplikacji, których nie można odinstalować. Są to Connections Optimizer, Lookout, Sprint ID, Sprint Zone , Visual Voicemail i Wi-Fi Calling.

Jeśli chodzi o Samsung, to instaluje on fabrycznie na smartfonach Galaxy S6 i Galaxy S6 Edge takie programy, jak S Voice i S Health, aplikacje OneNote i OneDrive (opracowane przez Microsoft) oraz Gmail i Google+. Firma poinformował też niedawno, że zamierza w przyszłości preinstalować na niektórych swoich tabletach, nie podając jednak na których, szereg aplikacji opracowanych przez Microsoft. Mają to być aplikacje biurowe, takie jak Word, Excel i PowerPoint.

Użytkownicy coraz częściej buntują się przeciw temu, że kupując smartfon znajdują w jego pamięci oprogramowanie bloatware, które nie jest im potrzebne i którego na dodatek bardzo często nie mogą się w żaden sposób pozbyć. Dlatego też taka polityka, jaką prezentuje Samsung, ale także inni producenci, jest dla wielu użytkowników praktyką trudną do zaakceptowania.

A wiele firm postępuje w ten sposób, blokując np. dostęp do instalowanego w pamięci smartfona oprogramowania bootloader co w efekcie uniemożliwia użytkownikowi wykonywanie niektórych operacji, w tym takich, które pozwalają odinstalowywać niechciane aplikacje lub modyfikować ich konfigurację zgodnie z własnym życzeniem.

Warto jednak wiedzieć, że istnieją już narzędzia (oferowane np. przez witrynę towelroot), które łamią takie blokady, pozwalając pozbywać się ze smartfonów niechcianych aplikacji. Są to narzędzia Android, a ich twórcą jest deweloper kryjący się za pseudonimem GeoHot. Proszę jednak być ostrożnym. Jeśli smartfon jest na gwarancji i użytkownik zdecyduje się uruchomić na nim takie narzędzie, może ją stracić. Wielu dostawców smartfonów uważa bowiem, że jest to niedopuszczalna ingerencja w oprogramowanie zarządzające urządzeniem.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200