Powstał układ scalony, który jest w stanie zamienić smartfon w skaner 3D

Naukowcy z California Institute of Technology zbudowali układ scalony, dzięki któremu smartfony kolejnej generacji będą mogły skanować otoczenie i zapisywać obrazy w trybie 3G. Układ zajmuje niewiele miejsca (jego powierzchnia nie przekracza 646 milimetrów kwadratowych) i jak zapewniają jego twórcy, zarejestrowane przez niego obrazy mają doskonałą rozdzielczość.

Smartfon wyposażony w taki układ może robić obiektom trójwymiarowe zdjęcia i wysyłać tak zarejestrowane dane do drukarki 3D, która wydrukuje wierną kopię sfotografowane obiektu, oczywiście również w trzech wymiarach. Sekret rozwiązania tkwi w tym, że smartfon oświetla fotografowany obiekt za pomocą specjalnie uformowanych wiązek światła, a następnie odbiera odbite światło i analizuje je, rejestrując subtelne różnice, co pozwala układowi odwzorowywać kształt obiektu w trybie 3D.

Światło jest generowane przez laserowe urządzenie znane pod nazwą LIDAR (Light Detection and Ranging). To technologia używana obecnie powszechnie np. do precyzyjnego mierzenia odległości czy stosowana w różnego rodzaju urządzeniach nawigacyjnych, np. takich jakie są instalowane w samobieżnych samochodach czy robotach.

Zobacz również:

  • Intel Core - wyjaśniamy nazewnictwo nowych układów CPU Intela
  • Składane smartfony będą droższe, a zarazem tańsze
  • AI od Google tworzy trójwymiarowe obrazy ludzi

Odbite od obiektów światło jest rejestrowane przez czujniki wchodzące w skład niewielkiej matrycy o wielkości 4x4. Mierzą one fazę, częstotliwość i intensywność odbitych wiązek światła, co pozwala układowi scalonemu tworzyć trójwymiarowy skan obiektu.

Powstał układ scalony, który jest w stanie zamienić smartfon w skaner 3D

Skan 3D monety wykonany przy użyciu kamery wyposażone w układ opracowany przez naukowców z California Institute of Technology

Naukowcy opracowali już na bazie zbudowanego przez siebie układu scalonego aplikację, która jest w stanie zbudować trójwymiarowy obraz tak małego obiektu jak moneta, która znajduje się w odległości 50 centymetrów od kamery. Na obrazie takim widać tak drobne szczegóły, jak znajdujące się na powierzchni monety zagłębienia, które trudno jest dostrzec nawet z bliska gołym okiem.

Obecnie trwają prace nad kolejną wersją układu, któremu będzie towarzyszyć zmodyfikowana matryca składająca się nie z 16, ale kilkuset czy kilku tysięcy czujników, co oczywiście przełoży się na doskonałą jakość i rozdzielczość obrazów 3D.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200