Twórcą jednej z nich jest firma Qualcomm. Opracowała ona procesor kolejnej generacji noszący nazwę Snapdragon 820. Jest to jej pierwszy procesor wykorzystujący rodzimą architekturę Kryo (zgodną ze specyfikacją ARM) oraz nową platformę Zeroth, dzięki której procesor może uczyć się na podstawie przebytych doświadczeń i nabierać z czasem nowych umiejętności. Qualcomm obiecuje, że układ trafi do rąk producentów smartfonów jeszcze w tym roku. To będzie na pewno swego rodzaju rewolucja w smartfonach.

W styczniu tego roku firma wprowadziła na rynek cztery nowe procesory przeznaczone dla smartfonów klasy średniej, w tym procesor oznaczony symbolem Snapdragon 620. To ośmiordzeniowy układ wspierający technologię LTE-Advanced, pracujący tak szybko, że może obsługiwać w czasie rzeczywistym obrazy wideo 4K wyświetlające w ciągu jednej sekundy 30 ramek. Firma zapowiada, że pierwsze smartfony oparte na tym procesorze pojawią się na rynku w drugim kwartale br.

Zobacz również:

• Składane smartfony będą droższe, a zarazem tańsze
• iPhone z 2007 roku sprzedany na aukcji za rekordową kwotę
• Nie znam firmy, której strategia nie byłaby dziś cyfrowa - rozmowa z Andrzejem Zającem, Prezesem Zarządu Integrated Solutions

Nie zmienia to faktu, że Qualcomm musi być cały czas czujny, gdyż konkurencja – chodzi tu głównie o firmy MediaTek i Intel – nie zasypuje gruszek w popiele i również ulepsza swoje produkty. Nie sposób w tym momencie nie wspomnieć o firmie Samsung i jej najnowszych smartfonach Galaxy S6 i Galaxy S6 Edge, które zawierają jej firmowy procesor Exynos. Jeśli smartfony te odniosą na rynku sukces – a wiele na to wskazuje, że tak będzie – to procesory Snapdragon będą musiały stawić im czoła. Trudno wtedy zawyrokować, kto z tej walki wyjdzie zwycięsko.

Technologia Neo Edge

Producenci smartfonów czynią wiele, aby instalowane w nich wyświetlacze miały coraz lepszą jakość. Starają się więc wyposażać smartfony w wyświetlacze o dużych przekątnych, charakteryzujące się bardzo wysoką rozdzielczością. Wydaje się jednak, że w tym obszarze nie da się wiele – przynajmniej obecnie – usprawnić. Wyświetlacze mają odpowiednią wielkość, a prezentowane przez nie obrazy są wystarczająco czytelne, wspierając bardzo wysokie rozdzielczości. Dlatego producenci wyświetlaczy przyjrzeli się innemu parametrowi: ramce, a konkretnie jej szerokości.

I tak np. firma LG Display informowała pod koniec zeszłego roku, że udało jej się zaprojektować wyświetlacz full HD o przekątnej 5,3 cala, który ma najwęższą na świecie ramkę: tylko 0,7 mm. Było to możliwe dzięki użyciu technologii Neo Edge, która wykorzystuje do scalania wyświetlacza w całość specjalnego kleju, a nie dwustronnej taśmy klejącej, jak miało to miejsce dotychczas.

Taki wyświetlacz nowej generacji (o przekątnej np. 5,3 cala) w połączeniu z procesorem Snapdragon 620 i nowym, zintegrowanym modułem pamięci masowej firmy Samsung, zdolnym przechowywać 128 GB danych, może posłużyć do projektowania smartfonów średniej klasy, które będą się bardzo dobrze sprzedawać.

Zintegrowany moduł pamięci masowej o pojemności 128 GB

Tanie, tzw. budżetowe smartfony, pozostają obecnie w tyle za smartfonami z najwyższej półki między innymi z tego powodu, że zawierają moduły wewnętrznej pamięci masowej mające stosunkowo małe pojemności. Jednak Samsung zaprezentował kilka tygodni temu rozwiązanie, które może to gruntownie zmienić.

Chodzi o zintegrowany ze smartfonem moduł pamięci masowej - opracowany właśnie z myślą o smartfonach średniej klasy - w którym można zmagazynować 128 GB danych. I chociaż smartfony klasy high-end zawierają pamięci, które pracują szybciej od tych instalowanych w smartfonach budżetowych, to fakt że te ostatnie mogą mieć tak duże pamięci powoduje, że wielu użytkowników zdecyduje się właśnie na nie, a nie na dużo droższe smartfony oferowane np. przez Apple.

Samsung zapowiada, że pierwsze smartfony zawierające zintegrowane moduły pamięci 128 GB, wejdą na rynek w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Wydaje się jednak bardziej prawdopodobne, że najpierw do rąk użytkowników trafią smartfony zawierające nieco mniej pamięci, np. 32 czy 64 GB. Praktyka pokazuje bowiem, że producenci smartfonów wprowadzają do swoich produktów nowinki technologiczne krok po kroku. Będzie to i tak duży postęp biorąc pod uwagę fakt, że dostępne obecnie smartfony średniej klasy zawierają najczęściej wewnętrzne pamięci masowe o pojemności 8 GB czy 16 GB.

Uniwersalny, bezprzewodowy chipset

Jak dotąd, systemy bezprzewodowego ładowania baterii można spotkać przede wszystkim w smartfonach z najwyższej półki. Wygląda na to, że w tym roku może to się zmienić i rozwiązania takie pojawią również w tanich smartfonach. Będzie to możliwe za sprawą firmy MediaTek, która zaprezentowała nowatorski chipset wspierający taką technologię, opracowany z myślą o stosowaniu w smartfonach średniej klasy.

Chipset nosi nazwę MT3188 i jest zgodny ze wszystkimi standardami stosowanymi w tym obszarze. To ważne, ponieważ smartfon wyposażony w taki układ będzie można doładowywać po zbliżeniu go do ładowarek wspierających różne technologie, a nie tylko jedną.

Jedną z kolejnych firm, która pracuje z powodzeniem nad technologiami bezprzewodowego doładowywania urządzeń elektronicznych, jest NXP Semiconductors. Zaprezentowała ona kilka tygodni temu architekturę referencyjną, która pozwala budować systemy bezprzewodowego doładowywania baterii wykorzystujące specyfikację Qi. Można się więc spodziewać, że w najbliższej przyszłości na rynku pojawią się smartfony, które zawierać będą takie właśnie systemy.