Wizerunek kluczem do kariery
- Wanda Trejderowska,
- 09.03.2015
Facebook, Twitter, Instagram i inne media społecznościowe są źródłem wiedzy przyszłych i obecnych pracodawców o osobie, którą rekrutują lub zatrudniają, a negatywne elementy wizerunku w sieci coraz częściej rujnują marzenia o pracy.
Więcej informacji o problematyce zatrudniania nowych pracowników w działach informatycznych firm i instytucji można znaleźć w raporcie Computerworld „Praktyki i staże w IT”, który jest bezpłatnie dostępny do pobrania z serwisu www.computerworld.pl.
Jedenaście godzin później jej życie legło w gruzach. Mimo że na Twitterze miała tylko 170 followersów, jej konto zapchane było tysiącami gniewnych komentarzy. Jeszcze zanim samolot wylądował w Cape Town, jej twitt stał się numerem 1 w rankingu popularności. Powstało konto HasJustineLandedYet (CzyJustinJużWylądowała), za którego pomocą ludzie na całym świecie śledzili, czy Justin już wylądowała. Po wyjściu z samolotu, zanim zdążyła włączyć smartfon, robiono jej zdjęcia, które ilustrowały dziesiątki tysięcy komentarzy krytykujących jej rasistowską uwagę. Po wylądowaniu na Justin czekała wiadomość, że właśnie została zwolniona z pracy. Mimo że konto JustinSacco natychmiast zniknęło z sieci, było już za późno. Jeden z użytkowników twittera napisał: „Sorry, Justin! Twoje ‘ćwierknięcie’ będzie żyło wiecznie”.
Zobacz również:Bądź doceniony i doceniaj#
1. Ujawnienie prywatnych danych/informacji.
2. Bullying – szantażowanie, zastraszanie, obrażanie, wyzywanie, stosowanie manipulacji społecznej (np. rozpowszechnianie plotek, izolowanie, wykluczanie z życia grupy).
3. Cyber-stalking – cyberprzemoc polegająca na używaniu technologii informacyjnej, by dręczyć pojedynczą osobę, grupę osób lub całą organizację. Zachowania te obejmują również: fałszywe oskarżenia, nielegalny monitoring, pogróżki, kradzież tożsamości, uszkodzenia sprzętu lub danych, narzucanie się z seksualnymi intencjami i gromadzenie informacji o pokrzywdzonym w celu dręczenia go.
4. Dostęp do treści nieodpowiednich ze względu na wiek użytkownika.
5. Grooming – próba zdobycia zaufania nieletniego z zamiarem nawiązania kontaktów seksualnych.
6. Phishing – w branży komputerowej metoda oszustwa, w której przestępca podszywa się pod inną osobę lub instytucję, w celu wyłudzenia określonych informacji (np. danych logowania, szczegółów karty kredytowej) lub nakłonienia ofiary do określonych działań.
7. Wirusy lub programy szpiegowskie ukryte w załącznikach lub fotografiach.
Wszystko zostaje w sieci
Najpopularniejszą częścią internetu stają się strony, na których publikowane są wpadki podobne do powyższej, opisanej przez New York Times. Pokazuje to coraz powszechniejsze zjawisko – z jednej strony rosnącą popularność tzw. mediów społecznościowych, takich jak Facebook, Twitter czy Instagram, z drugiej strony, że w czasach wszechpanującego internetu bezmyślność, brak uwagi, a czasami zwykły błąd mogą prowadzić do katastrofalnych skutków. Wszystko, co trafia do sieci, pozostaje w niej na zawsze i odnalezienie dowolnego materiału jest wyłącznie kwestią czasu.
Nawet pozamykane profile czy konta dostępne tylko „przyjaciołom” nie gwarantują dyskrecji. Przekonała się o tym reporterka Polskiego Radia, kiedy została zwolniona z pracy z powodu jednozdaniowego komentarza, który zamieściła na profilu swego kolegi. Zaczęło się od tego, że jej nowa dyrektor poprosiła pracowników stacji, aby odpowiedzieli na pytania: kim są, czym się zajmują i kto jest ich autorytetem w radiu?
1. Pisanie codzienne do nieznajomych osób.
2. Częste zaczepianie innych użytkowników za pomocą facebooków linków.
3. Używanie głupkowatych lub obscenicznych ników.
4. Powracanie uparcie do tych samych tematów w każdej dyskusji.
5. Nachalne krytykowanie uczestników dyskusji.
6. Publikowanie odrażających zdjęć lub nonsensownych postów.
Źródło: Beata Rzepka, „Życie w równowadze”
Pracownicy redakcji poczuli się jak uczniowie podstawówki. Jeden z nich napisał na Facebooku: „Czy wy macie już swój radiowy autorytet?”. W komentarzu pod nim reporterka napisała: „Nie wiem, czy śmiać się czy bać. Oh shit!”. Ten wpis pani dyrektor uznała za brak lojalności i negatywną ocenę jej zadania domowego i za to dziennikarka straciła pracę.