Obalamy mity o dyskach SSD

Pomimo tego, że popyt na dyski SSD ciągle rośnie i cieszą się one dużym wzięciem, ale na ich temat wciąż krąży dużo mitów dyskredytujących ich zastosowania. Są to np. uporczywie powtarzane sądy, że pamięci SSD nie są bezpieczne i po kilku latach pracy odmawiają posłuszeństwa. Czas rozprawić z czterema najbardziej popularnymi mitami.

Mit 1: dyski SSD są drogie

Użytkownicy patrzą najczęściej tylko na cenę i jest rzeczą oczywistą, że dysk SSD o pojemność dajmy na to 500 GB będzie kosztować więcej od dysku twardego mającego taką samą pojemność. Proszę jednak pamiętać o tym, że sama cena nie przesądza o tym, że powinniśmy kupić nowy dysk. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że z reguły będzie on pracować wielokrotnie szybciej.

Jeden dysk SSD może mieć wydajność porównywalną z czterdziestoma dyskami klasycznymi. To też trzeba brać pod uwagę.

Zobacz również:

  • Plikowa, blokowa czy obiektowa pamięć masowa?
  • Brak miejsca na dysku? Najlepsze metody na zwiększenie pamięci

Jednym z bardziej przydatnych parametrów określających wartość pamięci masowej jest ten, który porównuje cenę urządzenia z oferowaną przez nie wydajnością mierzoną w IOPS (ilość operacji I/O wykonywanych w ciągu jednej sekundy). Mówiąc inaczej, parametr ten określa, ile płacimy za wykonanie jednej operacji I/O. I tak w przypadku SSD koszt ten wynosi średnio mniej niż 0,10 USD, podczas gdy w przypadku dysku mechanicznego jest to około 1,4 USD.

Istnieją też inne parametry, na które warto zwrócić uwagę. Jest to np. pobór energii. Tu pamięci półprzewodnikowe wygrywają. A biorąc pod uwagę, że jeden napęd SSD może zastąpić wiele dysków klasycznych, parametr ten przemawia jeszcze bardziej na korzyść tych pierwszych, czyli pamięci masowych opartych na układach NAND/flash.

Dysk SSD klasy „enterprise” pobiera przeciętnie ok. 5 W mocy, czyli tyle co mała żarówka LED. A jest to urządzenie, które oferuje wydajność rzędu 75 tys. IOPS, więc aplikacje uruchamiane na serwerze pracują wielokrotnie szybciej niż wtedy, gdy odczytują dane z klasycznych dysków magnetycznych.

Kolejna kwestia. Dyski SSD pobierają mniej prądu, dlatego wydzielają mniej ciepła, a więc nie wymagają stosowania wydajnych układów chłodzenia. To daje kolejną oszczędność w zużyciu energii.

Administrator może z centrum danych usunąć szafę zawierającą 500 dysków i zainstalować w funkcjonującym obok serwerze dwanaście niewielkich dysków SSD. Same oszczędności – dotyczące zarówno poboru mocy, dodatkowego miejsca w centrum danych, jak i ceny zakupionego sprzętu.

Jeśli jeden dysk SSD potrafi zastąpić 40 dysków HDD (żeby było jasne - biorąc pod uwagę wydajność). Czy trzeba dalej udowadniać, że pogląd iż pamięci SSD są drogie jest fałszywy?

Mit 2: dyski SSD nie chronią należycie danych

W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie: dyski SSD oferują wysoki poziom bezpieczeństwa. I to nie kosztem obniżenia wydajności systemu pamięci masowej, jak ma to miejsce w przypadku dysków twardych.

Wiele produkowanych obecnie dysków SSD potrafi szyfrować dane oraz oferuje w tym obszarze zaawansowane opcje bezpieczeństwa, takie jak zintegrowany z nimi sprzęt, który obsługuje 256-bitową technologię szyfrowania AES, która została zaakceptowana przez NIST (U.S. National Institute of Standards and Technology) i uznawana obecnie za wzorcowe rozwiązanie w tym obszarze. Jest to więc wysoki poziom bezpieczeństwa.

Dyski takie zawierają wbudowany układ scalony, który automatycznie, bez ingerencji z zewnątrz, szyfruje i deszyfruje wszystkie dane, jakie dysk wymieniane ze światem zewnętrznym. Oznacza to, że taki system szyfrowania danych jest dużo bezpieczniejszy od tego, jak jest stosowany w pecetach, w których zdanie to wykonuje oprogramowanie. A więc pogląd, że dyski SSD są mało bezpieczne, należy odłożyć do lamusa.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200