Informatyzacja szpitala na finiszu

Od poprzedniego Konkursu Computerworld Lider Informatyki Regionalny Szpital Specjalistyczny im. dr. Władysława Biegańskiego w Grudziądzu został wyposażony w zintegrowany system zarządzania lekiem UNIDOSE i dwie hybrydowe sale operacyjne.

Computerworld Lider Informatyki 2014

Wydanie Computerworld poświęcone prezentacji wyników konkursu Lider Informatyki 2014 można bezpłatnie pobrać w formacie PDF: Computerworld Lider Informatyki 2014.

Każdy z systemów to tak naprawdę cały pakiet projektów, których zrealizowanie wieńczy wieloletnią budowę bardzo nowoczesnej placówki – pacjenci są leczeni jak w najlepszych ośrodkach na świecie. W Grudziądzu przetestowano nową w polskim prawie procedurę dialogu technologicznego i przystosowano do rodzimych warunków zagraniczne rozwiązania.

Pojedyncza dawka zamiast apteczki

Efekty wdrożeń

Po wprowadzeniu systemu UNIDOSE możliwe są oszczędności na poziomie 10%–15% środków finansowych przeznaczonych na zakup leków.

Odciążenie pielęgniarek na oddziałach szpitalnych. Uzyskanie 20% czasu pracy, czyli 25 tys. godzin, które będą mogły przeznaczyć na opiekę nad pacjentem.

Dzięki ograniczeniu polipragmazji (równoczesne podawanie leków o analogicznym działaniu) koszty farmakoterapii mogą być niższe o ok. 10%–20%.

Pacjent z izby przyjęć może zacząć leczenie szpitalne już po 15 minutach, podczas gdy średnio przyjęcie trwa 4 godziny.

Na sali hybrydowej wystarczy pół godziny, żeby zdiagnozować pacjenta i wykonać zabiegi, na które poprzednio lekarze w różnych ośrodkach potrzebowali kilku dni.

Szukając najlepszego systemu gospodarki lekowej, zarządzający grudziądzkim szpitalem zapoznali się między innymi z rozwiązaniami stosowanymi w Portugalii i Finlandii. System portugalski, jako w pełni automatyczny, lepiej odpowiadał potrzebom, ale mimo wymagał dostosowania do polskiego prawa farmaceutycznego. „W Portugalii wystarczy, że z zaprogramowanej maszyny wyleci dany lek, a my musimy jeszcze wiedzieć, jaką on ma datę ważności, jaka to jest seria, jaka partia. W tym systemie, który kupiliśmy, tych elementów nie było, musieliśmy te wymagania dopiero programować, a potem jeszcze zgrać system z tym, który już mamy w szpitalu” – wyjaśnia Jarosław Boryń, kierownik Sekcji Informatyki.

W urządzeniach składowych przywiezionych w pudłach z całego świata trzeba było zainstalować system i zaprogramować urządzenia, a potem za pomocą interfejsów nauczyć je ze sobą „rozmawiać”. Komunikacja nie przebiegała jednak bezkonfliktowo, pojawiły się błędy, które są stopniowo eliminowane. Część oprogramowania trzeba było dopisać. Okazało się, że poza zleceniami lekarzy są jeszcze zlecenia doraźne, które może podać pielęgniarka, i leki do decyzji lekarza dyżurnego. W ramach projektu został od nowa zaprojektowany proces zlecania, produkcji oraz dystrybucji leków. Zrezygnowano z apteczek oddziałowych, które funkcjonowały w starym rozwiązaniu.

Leki przyniesie żółw

Jarosław Boryń, kierownik Działu Informatyki Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu

Dla mnie dużym wyzwaniem było to, że zespół, którym kierowałem, był międzynarodowy. Wdrożeniowcy byli z Korei Południowej, Portugalii, Niemiec, więc trudno było zgrać terminy i skomunikować ich ze sobą. Poza tym w krajach rozwiniętych każdy zajmuje się swoim wycinkiem pracy, ale u nas trzeba wyjść poza ramy standardowych umiejętności i spojrzeć na problem szerzej.

Wyzwaniem było też stworzenie samej specyfikacji, bo nie mając pełnego obrazu tego, jak to będzie działało, trzeba było specyfikację stworzyć tak, żeby dało się zrealizować zamówienie. Opisywaliśmy głównie funkcjonalności, jednak ani zbyt szczegółowo, ani zbyt ogólnie. Mam satysfakcję, że udało się to zrobić dobrze, bo inne szpitale korzystają teraz z naszego gotowca.

Trzeba też pamiętać, że rozwiązań zagranicznych nie da się przełożyć jeden do jednego. My w 50% wykorzystujemy rozwiązania gotowe, a 50% to umiejscowienie systemu w realiach polskich. To wszystko, co trzeba było dopisać, to wkład własny szpitala i Politechniki Poznańskiej, która od lat pisze nam subprojekty w elektronicznej dokumentacji medycznej. Mamy edm opartą ma polskiej myśli technologicznej.

Procedura rozpoczyna się od wygenerowania w systemie informatycznym zlecenia leków przez lekarza. Została w tym celu stworzona elektroniczna karta zleceń leków, zaimplementowano w niej ostrzeżenia o zbyt długim czasie antybiotykoterapii, o przekroczeniu maksymalnej dobowej dawki leków oraz wprowadzono listę interakcji między lekami, co ułatwia lekarzowi ordynację leków i ogranicza polipragmazję.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200