COMPUTERWORLD

Shellshock groźniejszy niż Heartbleed?

Eksperci do spraw bezpieczeństwa alarmują - odkryty niedawno błąd Shellshock może być większym zagrożeniem niż Heartbleed. Umożliwia on skuteczny atak na komputery, które zawierają dziurawą powłokę systemową Bash (Bourne Again SHell). Jest to ta część oprogramowania zarządzającego komputerem, przez którą użytkownik komunikuje się z systemem. Takie właśnie dziurawe powłoki można znaleźć w komputerach pracujących pod kontrolą systemów operacyjnych Linux, OS X i Unix. Dzięki nim cyberprzestępca może np. przejąć kontrolę nad komputerem i wykradać z niego poufne informacje (hasła, numery kart kredytowych, itd). Może też instalować w pamięci różnego rodzaju boty, służące do przeprowadzania ataków typu DDoS lub wykonywania innych zadań. Zagrożenie Shellshock jest szczególnie groźne dla webowych serwerów instalowanych w centrach danych. Użytkownicy komputerów domowych Windows (w których rolę powłoki systemowej pełni oprogramowanie Eksplorator Windows) nie powinni się zbytnio martwić podatnością Shellshock chyba, że korzystają z uniksowego środowiska CLI bazującego na oprogramowaniu Cygwin. Ci, którzy mają komputery z systemami OS X i Linux, mają powody do zmartwienia, bo im luka Shellshock zagraża najbardziej. Apple pracuje już nad poprawką, która zlikwiduje to zagrożenie, większość producentów oferujących różne dystrybucje Linuxa (w tym Red Hat, Ubuntu, Debian, Fedora i CentOS) udostępniła już stosowne poprawki. Trzeba jednak zachować ostrożność i pamiętać, że nie zawsze poprawki te w pełni likwidują zagrożenie. Zostały one bowiem przygotowane ad hoc i mogą wymagać kolejnych aktualizacji. Źródło: Shellshock - zagrożenie większe niż Heartbleed?

Rytm serca zamiast PIN-u

Kanadyjska firma Bionym pracuje nad technologią, dzięki której tożsamość użytkownika będzie mogło potwierdzać urządzenie typu wearable. Technologia nazwana Nymi pozwala bezbłędnie określić tożsamość użytkownika, analizując impulsy elektryczne generowane przez jego serce. Okazuje się, że taki zapis jest w każdym przypadku unikalny i nie ma dwóch osób, które mogą się „wylegitymować” idealnie takim samym EKG (elektrokardiogramem). Wystarczy, że użytkownik założy na nadgarstek pasek Nymi, a ten potwierdzi jego tożsamość i wyśle taką informację zdalnie do znajdującego się obok smartfonu czy tableta, że dana osoba ma prawo go używać. Nie trzeba będzie wtedy pamiętać haseł i wprowadzać ich z klawiatury. Cała operacja potwierdzenia tożsamości użytkownika urządzenia mobilnego (jak i stacjonarnego) będzie realizowana automatycznie. Nadgarstkowy pasek Nymi zawiera interfejs Bluetooth, za pośrednictwem którego informuje znajdujące się w pobliżu urządzenie, że weryfikacja tożsamości przebiegła pomyślnie. Rozwiązanie może znaleźć zastosowanie właściwie wszędzie tam, gdzie trzeba potwierdzić swoje ID. A więc w banku, w sklepie, na lotnisku, w hotelu , itd, itd. Na razie nie wiadomo, ile może kosztować taka opaska. Analitycy sądzą, że będzie to kwota rzędu 100 USD. Źródło: Nymi – technologia, dzięki której hasła i PIN-y odejdą do lamusa

Zobacz również:

• Lenovo ThinkPad X1 Carbon – nowe oblicze hybrydowego świata
• Trwają prace nad komputerami symulującymi działanie ludzkiego mózgu

Lenovo przejmuje od IBM biznes serwerów

Lenovo oraz IBM ogłosiły, że wszystkie formalne warunki przejęcia biznesu serwerów x86 w IBM przez Lenovo zostały spełnione i obie strony oczekują zamknięcia transakcji 1 października 2014 roku. Lenovo stanie się wtedy trzecim największym graczem na tym rynku, na którym według IDC obroty w 2014 r. zamkną się kwotą 42,3 mld USD. Lenovo dokonuje przejęcia biznesu obejmującego serwery blade System x, BladeCenter oraz Flex System, zintegrowane systemy Flex oparte na serwerach x86, serwery NeXtScale oraz iDataPlex a także odpowiadające im oprogramowanie, produkty blade networking i usługi utrzymywania (maintenance). IBM zachowa natomiast kontrolę na sprzedażą serwerów mainframe System Z, Power Systems, Storage Systems, Power-based Flex oraz PureApplication i PureData. Zawarta umowa przejęcia wynika ze stałej, ścisłej współpracy, która zaczęła się w roku 2005, kiedy Lenovo przejęło biznes komputerów PC z IBM. Nadchodzące przejęcie Motorola Mobility od Google sprawi, że firma stanie się trzecim na świecie producentem smartfonów i umocni jej pozycję trzeciego na świecie producenta wszystkich urządzeń typu smart, włączywszy w to PC, tablety i smartfony. Źródło: Lenovo bliskie sfinalizowania transakcji przejęcia od IBM biznesu serwerów

RZECZPOSPOLITA

Dzieci w sieci to ryzyko dla rodziców

Z badania przeprowadzonego przez Kaspersky Lab i B2B International wynika, że 13 proc. użytkowników z Europy straciło pieniądze lub ważne informacje na skutek aktywności swoich dzieci online. Dane te nie są aż tak zaskakujące, jeśli weźmiemy pod uwagę, że 47 proc. respondentów w Europie uważa, że ich dzieci mają niewielką wiedzę na temat technologii komputerowej, a 39 proc. - że w ogóle nie orientują się w zakresie cyberzagrożeń. Ten brak świadomości stwarza ryzyko dla rodziców, którzy pozwalają swoim dzieciom korzystać ze swoich urządzeń online. 7 proc. respondentów w Europie przyznało, że ich dzieci przypadkowo skasowały istotne dane, podczas gdy 4 proc. otrzymało niespodziewane rachunki ze sklepów z aplikacjami, po tym jak ich dzieci korzystały z internetu. Ogólnie co piąty badany rodzic przyznał, że utracił kiedyś pieniądze lub istotne dane na skutek działań swoich dzieci. Warto podkreślić, że jedynie 24 proc. rodziców z Europy wykorzystuje wyspecjalizowane oprogramowanie, aby regulować aktywność swoich dzieci online, chociaż jest to wygodna funkcja dostępna w wielu rozwiązaniach bezpieczeństwa. - Pierwszą czynnością, jaką powinien wykonać każdy rodzic, którego dziecko spędza czas online, powinno być zapewnienie skutecznej ochrony przed niepożądanymi treściami i cyberzagrożeniami. Jest jednak jeszcze inny ważny aspekt, o którym nie wolno zapominać – problemy, jakich dzieci mogą przysporzyć swoim rodzicom – powiedział Konstantin Ignatiew, menedżer grupy ds. analizy treści internetowych, Kaspersky Lab. Źródło: Dzieci kłopotem w sieci

Polscy producenci dronów jednoczą siły

Krajowe firmy łączą siły aby zdobyć zamówienia armii na zwiadowcze bezpilotowce (BSL). Jeszcze w tym roku wojsko ma ogłosić program wyposażania sił zbrojnych w ok. 100 zestawów zdalnie kierowanych statków powietrznych, wartych ok. 3 mld zł. Oprócz niewielkich BSL do celów obserwacyjnych, rozpoznania i kierowania ogniem artylerii, MON potwierdza plany zakupu większych dronów uderzeniowych, przystosowanych do przenoszenie i odpalania precyzyjnych pocisków rakietowych. Duże szanse na udział ważnym programie modernizacyjnym mają polskie spółki i ośrodki badawczo –rozwojowe, które od lat już pracują nad bezzałogowymi statkami powietrznymi. W zeszłym tygodniu 17 podmiotów naukowych i przemysłowych podpisało porozumienie o utworzeniu Polskiej Platformy Technologicznej Systemów Bezzałogowych. Liderem platformy jest spółka WB Electronics, producent mini BSL FlyEye używanych już przez siły zbrojne przede wszystkim do weryfikowania skutków ostrzału i kierowania ogniem artylerii. Celem organizacji jest rozwijanie bezpilotowców wojskowych oraz technologii ich wykorzystania w warunkach bojowych. Efektem współpracy ma być zaprojektowanie i wyprodukowanie demonstratorów bezzałogowych systemów powietrznych klasy MALE (ang. Medium Altitude Long Endurance), czyli taktycznych dronów krótkiego zasięgu, bezpilotowców pionowego startu i lądowania klasy VTOL (ang. Vertical Take-off and Landing), a także bezzałogowych pojazdów morskich i lądowych. Zdaniem Piotra Wojciechowskiego prezesa WB Electronics, atutem i siłą Platformy ma być specjalizacja spółek i zespołów badawczych oraz racjonalny podział obowiązków. W rezultacie możliwe będzie wykorzystanie najlepszych , sprawdzonych rozwiązań różnych uczestników Platformy, tak aby konkretna technologia mogła być zastosowana w możliwie dużej liczbie rozwiązań końcowych. Źródło: Będą polskie drony. Konstruktorzy i przedsiębiorcy wchodzą do gry

PULS BIZNESU

Apple ma kłopoty z UE

Unia Europejska oskarży Apple o przyjmowanie nielegalnego wsparcia od rządu Irlandii w postaci preferencji podatkowych przyjmowanych przez ponad dwie dekady, poinformował The Financial Times. W Irlandii dzięki przychylności władz Apple płacił podatek nieprzekraczający 2 proc., wynika z dochodzenia Unii Europejskiej. Źródło: FT: UE oskarży Apple

Rekordowa sprzedaż BlackBerry Passport

BlackBerry poinformował, że sprzedał już 200 tys. egzemplarzy swojego nowego smartfonu – Passport. Został on wyprzedany w oficjalnym sklepie na stronie internetowej BlackBerry po zaledwie sześciu godzinach. Zapas urządzeń przygotowany dla internetowego detalisty Amazon.com skończył się po 10 godzinach. Passport ma kwadratowy ekran 4,5 cala i kosztuje 599 USD. Źródło: BlackBerry sprzedał 200 tys. smartfonów Passport