Apple i Gartner obawiają się analityki?

Jedną z najbardziej niepokojących rzeczy w kontekście analityki danych jest to, że tak niewiele osób wydaje się ją rozumieć. Ludzie zazwyczaj potrafią abstrakcyjnie opowiadać o korzyściach z niej płynących, lecz nie do końca rozumieją, w jaki dokładnie sposób narzędzia analityczne mogłyby udoskonalić biznes. W rezultacie, większość firm nie korzysta z takich narzędzi w efektywny sposób.

Głównym wnioskiem z ostatniego raportu Gartnera na temat rynku IT jest to, że dostawcy powinny oferować swoim klientom bogatszy wybór produktów. Nie podano żadnych szczegółów co do tego, co to miałyby być za produkty ani jakich branż dotyczy raport. Rob Enderle, znany analityk i prezes Enderle Group ostro skrytykował te raport nazywając go "stekiem bzdur" co wywołało reakcję Gartnera i naciski ze strony tej firmy by Rob Enderle usunął swoje komentarze. To stało się impulsem do napisania kolejnego artykułu na stałej kolumnie w CIO prowadzonej przez Roba Enderle. Niżej prezentowane są niektóre jego opinie na temat analityki biznesowej i tego jaki stosunek do niej wydają się mieć Gartner i Apple.

W raporcie Gartnera, po ogólnej prezentacji co dostawcy powinni oferować klientom, przedstawiono ranking różnych rodzajów działań marketingowych, od najbardziej do najmniej skutecznych, ale bez rozbicia na poszczególne sektory rynku. daniem Roba Enderle, trudno oprzeć się wrażeniu, że głównym zaleceniem raportu jest „częstsze korzystanie z usług Gartnera”. Warto by zalecić „korzystanie z raportu z zachowaniem wszelkiej ostrożności” uważa Rob Enderle.

Zobacz również:

  • 5 praktycznych powodów, dla których warto wdrożyć Zero Trust
  • Sztuczna inteligencja od Apple wymagać może nowych procesorów

Gartner ma możliwości korzystania z rozwiązań analitycznych, które umożliwiłyby firmie dostarczenie każdemu klientowi indywidualnego, szczegółowego wykazu produktów oraz danych na temat skutecznych metod promocji i sprzedaży. Takie informacje byłyby niewątpliwie dużo bardziej użyteczne i cenne. Co ważniejsze, takie zestawienie byłoby dość unikalne i niepowtarzalne. Eksperci firmy Gartner prawdopodobnie myślą tak samo.

Apple: imperium na skraju upadku i ignorowanie rzeczywistości

Tymczasem, Apple podjął ostatnio działania mające na celu zniechęcenia użytkowników do przeczytania bijącej rekordy popularności książki Haunted Empire autorstwa Yukari Iwatani Kane. W skrócie, pokazuje ona, że Apple bez Jobsa to nie to samo co Apple z Jobsem, jednocześnie wyjaśniając, dlaczego w ostatnim czasie firma nie wprowadziła żadnego nowego, atrakcyjnego produktu i popełnia błędy. Zdaniem autorki, zarząd Apple zręcznie unika publicznego informowania o problemach w firmie. I nie chodzi o to, że próbuje je ukryć, lecz zachowuje się jakby w ogóle nie istniały.

Zamiatanie problemów pod dywan, odrzucanie niezadowalających odpowiedzi i podejmowanie niewłaściwych decyzji w oparciu o błędne informacje to właśnie te problemy, z którymi doskonale poradziłyby sobie narzędzia analityczne i systemy takie jak IBM Watson.

Oczywiście, im bardziej Apple stara się zniechęcić czytelników do książki Haunted Empire, tym więcej osób zdaje się po nią sięgać. Co ciekawsze, wiele z opublikowanych negatywnych recenzji okazało się być fałszywych, a liczba pozytywny opinii o książce systematycznie rośnie. Gdyby Apple przemilczało sprawę i nie próbowało uparcie zdyskredytować autorki, pewnie wielu dziennikarzy w ogóle nie poruszyłoby tematu tej publikacji.

Nie zniósłbyś prawdy…

Świetna jest puenta z filmu Ludzie honoru, którą można odnieść do tego, co dzieje się w świecie analityki. Zasadniczo, istnieją trzy ważne elementy gwarantujące prawidłowość podejmowanej decyzji i wyniku otrzymanego z analizy danych. To jakość danych wprowadzanych do systemu, integralność procesów analitycznych oraz obiektywna ocena uzyskanej odpowiedzi. Jak widać, nie zawsze wszystkie trzy zasady są przestrzegane.

Jeśli chodzi o Gartnera, firmę zajmująca się badaniami i analizami w branży IT, powinien on być liderem w zakresie rozwiązań analitycznych Big Data. Tymczasem rezygnując z ich stosowania, zachowuje się jak sommelier (specjalista w dziedzinie wiedzy o winie), który ma uczulenie na winogrona i jest abstynentem.

W przypadku Apple kluczowe znaczenie dla firmy powinno mieć znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego traci udziały w rynku na rzecz Androida. Analiza danych prawdopodobnie wygenerowałaby odpowiedź. Zdaje się, że zarzuty wobec Apple zawarte w książce Haunted Empire są trafne: Apple nie chce znać odpowiedzi. A jeśli tak rzeczywiście jest, to gigant z Cupertino może się znaleźć na prostej drodze do upadku.

Każdy, kto rozważa wdrożenie rozwiązań do analizy Big Data, powinien najpierw zastanowić się, co stanie się w sytuacji, gdy analiza zwróci odpowiedź, której nikt nie chce usłyszeć. Czy rola analityki zostanie po prostu umniejszona, czy może analityk zostanie zastąpiony kimś innym, kto potrafi odpowiednio manipulować wynikami? Jeśli taka firma, jak Gartner nie może znieść prawdy o rozwoju i potencjale analityki Big Data, a Apple nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że jego sukces zależał od magii niezastąpionego Steve’a Jobsa, to jakie są szanse, że zarządy innych firm otwarcie i bez uprzedzeń podejdą do wyników prezentowanych przez narzędzia analityczne? - pyta się Rob Enderle.

Apple nie potrafi przyjąć do wiadomość, że Jobs wybrał Tima Cooka na swojego zastępcę, bo uważał się za niezastąpionego i przewidział upadek firmy. Natomiast Gartner po prostu boi się zmian. W sumie to nic dziwnego. Często bowiem gwałtowne zmiany są katastrofalne w skutkach dla gigantów. Dziś takie zmiany są wywoływane m.in. przez technologie analityczne i społecznościowe, a firmy, które się do nich nie dostosują, prędzej czy później zginą, uważa Rob Enderle.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200