Nadchodzi rok hybrydowej chmury

Według wielu znawców rynku hybrydowa chmura ma się stać wytrychem do 2014 roku. Już chyba wszyscy słyszeli o cloud computingu. Nie wszystkie firmy jednak potrzebują prywatnej chmury a do publicznej z pewnych względów nie chcą, albo nie mogą się przenosić. To właśnie potencjalni klienci chmury hybrydowej.

Oczywiście pod warunkiem, że takie możliwości chmurowych rozwiązań, jak na przykład dynamiczne pozyskiwanie wirtualnych maszyn albo zdalne przechowywanie danych w ogóle leżą w polu zainteresowania tych przedsiębiorstw. A jak sugeruje Gartner, jeśli jeszcze tak nie jest, to już w nieodległej przyszłości będzie. Jak wynika z raportu firmy badawczej, obecnie rynek hybrydowych chmur jest w podobnej sytuacji w jakiej jeszcze trzy lata temu znajdowała się ich wersja prywatna. Co za tym idzie, jak twierdzi Gartner, już w 2017 przynajmniej pół przedsiębiorstw z "głównego nurtu" będzie korzystało z rozwiązań oferowanych w ramach hybrydowej chmury.

Jest w czym wybierać. W 2013 usługi tego typu oferował już Microsoft, HP, VMware, Joyent, czy Rackspace.

Zobacz również:

  • HPE rozwija europejskie centrum R&D
  • Cyfrowa transformacja z AI - co nowego na Google Cloud Next 24
  • 6 trendów wzmacniających rozwój samoobsługowego IT

Co ciekawe, klientów chmurze mają napędzać pracownicy przedsiębiorstw raczej niż ich zarządy. Jak to możliwe? Coraz popularniejsze bowiem staje się zjawisko określane jako "shadow IT", czyli niejako obchodzenie przez pracowników wewnętrznych polityk firm w celu ułatwienia sobie życia. Dobrym przykładem może być posługiwanie się serwisem WeTransfer.com lub WyslijTo.pl zamiast firmowym dyskiem FTP. Bo szybciej, bo nie wymaga logowania, bo to poza firmę, więc trzeba by ustalać hasło dla nowego użytkownika itd.

Takie działanie oczywiście naraża bezpieczeństwo przedsiębiorstwa. Zamiast jednak zakazywać i w efekcie zmniejszać efektywność pracowników, zarządy będą się przekonywać do wdrożenia niektórych usług z wachlarza chmury hybrydowej. Wszystko zresztą z poparciem i wsparciem pomijanych wcześniej działów IT. Ktoś w końcu musi tą chmura operować i monitorować.

Czemu w takim razie na spopularyzowanie hybrydowej chmury musimy wciąż czekać? Czemu już teraz nie działamy w jej ramach? Ponieważ jeszcze niedawno o oferowaniu tego rodzaju usług mogły mówić raptem dwa, może trzy przedsiębiorstwa. Koncepcja dopiero co weszła w stadium "gotowości do użycia", jak uważa Brian Cantrill z Joyent. Dojrzewa ona sama, a także do niej rynek rozwiązań chmurowych. Cantrill twierdzi, że popyt będzie ogromny. Już teraz bowiem, kupując prywatne chmury, kontrahenci pytają ponoć o rozwiązania, dostępne wyłącznie w publicznej. Świat musi się zatem zhybrydyzować.

Dochodzi jeszcze problem firmy, które już od dawna korzystają z publicznej chmury. Raczej nie będą skłonne porzucić jej tylko dlatego, że chciałyby skorzystać też czasem z usług charakterystycznych dla prywatnej. Hybrydowa może oba światy połączyć.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200