Nadchodzi G.fast

Przewiduje się, że najbliższe lata będą należeć do hybrydowych sieci dostępowych, w których dłuższe odcinki będą budowane ze światłowodów, a krótsze (obsługujące bezpośrednio stację końcową) będą korzystać z istniejącego okablowania miedzianego i technologii G.fast. Technologia G.fast pozwala znacznie zwiększyć przepustowość szerokopasmowych połączeń dostępowych opartych na istniejącym już okablowaniu telefonicznym.

Szerokie pasmo jest niezbędne

Dane szacunkowe firmy Point Topic wskazują, że pod koniec ubiegłego roku używano na świecie 644 mln stacjonarnych linii szerokopasmowych. Aż 367 mln z nich stanowiły łącza miedziane, jedynie 19 mln należało do technologii światłowodowych. Liczby te nie tylko obrazują obecny stan rynku stałych łączy szerokopasmowych, ale są równocześnie podstawą do zintensyfikowania prac nad doskonaleniem rozwiązań pozwalających zwiększać prędkości przesyłania danych w tradycyjnych liniach miedzianych.

Użytkownicy internetu coraz dobitniej domagają się stabilnego i szybkiego dostępu do sieci. Do czynników zwiększających popyt na łącza szerokopasmowe należą przede wszystkim szeroko pojęte multimedia (przesyłanie obrazów wysokiej rozdzielczości, oglądanie filmów online, zestawianie wieloosobowych wideokonferencji itp.) oraz stale rosnąca liczba urządzeń (laptopy, telewizory ze złączem ethernetowym, smartfony, tablety), korzystających z zasobów globalnej sieci.

W celu przyspieszenia procesu wdrożeń szerokopasmowego internetu, Unia Europejska w specjalnie wydanej Agendzie Cyfrowej zobowiązała się do zapewnienia wszystkim Europejczykom do 2013 r. podstawowego dostępu do sieci, a do 2020 r. – do łączy szerokopasmowych o wysokich i bardzo wysokich przepustowościach. Według szacunków analityków Venture Team LLP i Portland Advisers, aby wypełnić założenie 7-letnie, trzeba by kłaść ok. 1,2 linii światłowodowych miesięcznie, a koszt takiej inwestycji wyniósłby nawet 200 mld euro. Niestety, na skutek trwającego kryzysu gospodarczego budżet UE obejmujący infrastrukturę i usługi cyfrowe ( „Łącząc Europę”) Starego Kontynentu został znacznie ograniczony. Na początku br. poinformowano, że w latach 2013–2020 będzie on zmniejszony z i tak niewystarczających 9,2 mld euro do 1 mld euro.

Nie są to optymistyczne wieści, tym bardziej że dojrzałość technologii światłowodowych sprawia, iż doprowadzenie kabli optycznych do domostw (FTTH – Fibre To The Home) nie stanowi obecnie wielkich problemów. Główną przeszkodą jest cena całego wdrożenia. Nad propagowaniem idei FTTH nieustannie pracują m.in. specjaliści z FTTH Council Europe. W listopadzie 2013 r. w Macedonii Makedonski Telekom (część Deutsche Telekom Group) zaoferował swoim klientom dostęp do symetrycznego łącza umożliwiającego przepustowość 1 Gb/s. Abonament miesięczny to koszt rzędu 80 euro (ok. 340 zł). Jest to jedna z pierwszych usług tego typu w Europie przeznaczona dla odbiorców indywidualnych.

W Polsce również zaczynają pojawiać się lokalne sieci światłowodowe FTTH. W kwietniu 2013 r. na Politechnice Łódzkiej uruchomiono Fibre To The Home o przepustowości 10 Gb/s. Część sieci, powstałej w Katedrze Przyrządów Półprzewodnikowych i Optoelektronicznych, ma obsługiwać usługi Triple Play (internet, telewizja, telefon), archiwizację danych, wideokonferencje oraz usługi chmury obliczeniowej (cloud computing).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200