Pojawiła się tam możliwość tworzenia zamkniętych społeczności (restricted communities), które mają pozwolić na komunikowanie się np. pracowników tej samej firmy bez ryzykowania wycieku poufnych informacji.

Osoba tworząca społeczność może zdecydować, czy ma ona być automatycznie otwarta dla wszystkich pracowników danej firmy, czy raczej funkcjonować na bazie zaproszeń. „Niezmiernie ważna jest ochrona danych. Niezależnie od tego, czy zechcecie wykorzystać nasze nowe narzędzie do wymieniania się uwagami nt. nowego produktu czy sporządzania notatek ze spotkania, możecie być pewni, że informacje te pozostaną dostępne tylko dla osób uprawnionych” – tłumaczą przedstawiciele Google.

Administratorom firmowych profili Google+ udostępniono możliwość takiego skonfigurowania ustawień, by wszystkie tworzone przez pracowników społeczności domyślnie były zamknięte.