Jak zbliżyć IT do biznesu

IT jest działem usługowym, który musi ściśle współpracować z biznesem. Na styku IT z odbiorcą usług często pojawiają się nieporozumienia i problemy.

Usługi klasy Enterprise prosto z chmury

Scott Fulton, wiceprezes do spraw strategii i dostarczania rozwiązań ESM w firmie BMC Software

Większość ludzi rozumie chmurę jako korzystanie z usług oraz oprogramowania w modelu usługowym. Usługi takie zostały napiętnowane przez kilka głośnych awarii i przerw w pracy, uważam jednak, że ta nieufność powinna minąć. W dłuższym horyzoncie czasowym firmy korzystające z usług zarządzanej chmury znajdą się w lepszej pozycji od 99% korporacji, które nie skorzystają z usług cloud computing. Dobrym porównaniem jest energia elektryczna. Ile z dzisiejszych firm produkuje samodzielnie energię elektryczną? Niewiele. To samo dotyczy aplikacji, które w przyszłości będą dostarczane od dostawcy, podobnie jak dziś dzieje się to z mediami. Najmniej krytyczne usługi można przenieść właśnie do chmury. Trzeba to zrobić sprytnie, zarządzając przy tym ryzykiem w przedsiębiorstwie.

Pierwszą przyczyną migracji do chmury była chęć ograniczenia kosztów. Obecnie większość firm zaczyna sobie zdawać sprawę, że najważniejsza wartość usług cloud computing to lepsza sprawność biznesowa, elastyczność, która umożliwia dopasowanie się do potrzeb biznesu kreowanych przez rynek, a także możliwość wykorzystania nowości technologicznych o wiele szybciej niż dotąd. Na pewno niższe koszty będą jednym z powodów migracji do modelu cloud computing, ale to właśnie elastyczność stanie się tym najważniejszym z nich.

IT i biznes rozmawiają różnymi językami, korzystając z różnej terminologii. Problemy z komunikacją dotyczą najczęściej styku działu technicznego z nietechnicznym i wynikają głównie z innego schematu myślenia związanego z pracą danego działu oraz z koncentrowania się na innych celach, nie zawsze spójnych.

"Działy techniczne, takie jak IT, oraz nietechniczne zawsze będą mówić różnymi językami. Firmy mogą nieco zmniejszyć skalę problemu, sprawiając, by ludzie pełnili funkcję prawdziwych właścicieli procesów biznesowych. Przydaje się też ktoś w rodzaju łącznika lub tłumacza między IT a biznesem" - uważa Scott Fulton, wiceprezes do spraw strategii i dostarczania rozwiązań ESM w firmie BMC Software.

Gdy IT ma być partnerem biznesu

Najbardziej dojrzała współpraca między IT a biznesem występuje w tych firmach, w których zagadnienia związane z IT są główną gałęzią biznesową. W takim przypadku łatwiej jest wypracować wspólną komunikację, bo cele obu stron są zbliżone. Innym przykładem przedsiębiorstw o dobrej komunikacji są firmy, które odróżniają się od innych właśnie dzięki IT.

Można w nich zauważyć istotną poprawę w dziedzinie dojrzałości komunikacji, do czego przyczyniają się kontrakty usługowe z zewnętrznymi dostawcami.

Obecnie IT musi zapewnić obsługę procesów biznesowych, zachowując przy tym oczekiwaną wysoką dostępność usługi przy niższych kosztach i przezroczystych zasadach, zrozumiałych przez biznes. W ciągu ostatnich lat firmy osiągnęły olbrzymią poprawę w tych dziedzinach. Zadecydowały o tym: usprawnienie technologii, większa dojrzałość procesów biznesowych oraz stosowanie jednolitych standardów.

IT jest brokerem usług

Intensywnie rosnącym trendem jest występowanie IT jako brokera usług od różnych dostawców, w tym także tych, obsługiwanych samodzielnie. Jeszcze pięć lat temu spotykaliśmy głównie pełny outsourcing, obecnie firmy wybierają podejście selektywne do outsourcingu, a IT może im w tym pomóc.

"Pomoc IT może dotyczyć na przykład wyboru modelu świadczenia usług dla biznesu: czy mają być świadczone lokalnie, czy zewnętrznie. IT musi być zatem kimś w rodzaju zaufanego doradcy, ma pomagać biznesowi w podjęciu decyzji, które będą najlepsze dla firmy, niekoniecznie koncentrując się na cięciu kosztów, ale raczej na wspieraniu rozwoju firmy" - twierdzi Scott Fulton.

Dział IT, jako doradca i broker, powinien również pomagać biznesowi w nakreśleniu wymagań, które zewnętrzne usługi muszą spełnić, by zacząć przynosić korzyści firmie. Obecnie takie zasady powinna opracowywać kadra menedżerska, próbując określić oczekiwania i połączyć je z możliwościami dostarczenia usług przez IT. Zadanie to jest trudne dla biznesu, niezbędna jest pomoc ze strony IT, zwłaszcza jeśli to IT poprzednio obsługiwało dany proces biznesowy.

Tworzenie i eksploatacja aplikacji

Między tworzeniem aplikacji a ich eksploatacją nadal występuje znaczący rozdźwięk. Od pewnego czasu podczas tworzenia aplikacji stosuje się zwinne metodyki tworzenia, które umożliwiają szybkie wydawanie kolejnych wersji, ale zmian jeszcze do niedawna nie można było szybko wdrożyć, gdyż nie pozwalała na to infrastruktura. Gdy pojawiła się wirtualizacja i zaraz po niej automatyzacja, środowisko może już dynamicznie się zmieniać, niejako doganiając rozwój aplikacji i szybkość wdrażania nowych ich wersji.

Scott Fulton wyjaśnia: "To, co dzieli tworzenie od eksploatacji aplikacji, wynika z różnic procesowych, z zarządzania kolejnymi wersjami aplikacji oraz braku synchronizacji kolejnych kroków od tworzenia do wdrożenia. Nie jest to już wyzwanie technologiczne, ale raczej związane z procesami biznesowymi oraz organizacją ich obsługi. Właśnie z tym musi sobie poradzić dzisiejsza firma".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200