W najpopularniejszych sklepach z mobilnymi aplikacjami znajdziemy już 1,5 mln pozycji. Można odnieść wrażenie, że odpowiednia "apka" powstała już dla każdej dziedziny naszego życia.

Na mobilnych platformach wyrosły nowe gwiazdy świata gier, cyfrowej fotografii czy mediów społecznościowych. Część aplikacji to dzieło jednego uzdolnionego programisty, część to dzieło wyspecjalizowanych firm. Bo na tym można zrobić dobry interes. Firmy dostrzegły potencjał w mobilności. To świetny kanał kontaktu dla klientów i narzędzie dla pracowników. Aplikacje mobilne poprawiają także wizerunek: dzięki obecności w mobilnej przestrzeni firmy są postrzegane jako nowoczesne, otwarte na nowe technologie.

Aplikacja dobra na wszystko

Dziś klient oczekuje, że usługi będą proste i zawsze dostępne, zapewnią szybkie działanie, najlepiej w trybie online. Te potrzeby spełniają aplikacje mobilne. Dziś możemy ze smartfona czy tabletu zrobić przelew i znaleźć najbliższy bankomat, zgłosić szkodę komunikacyjną i wezwać pomoc drogową, zarezerwować wizytę u lekarza, sprawdzić stan licznika energii elektrycznej i należności, uruchomić zdalnie nagrywanie ulubionej audycji na domowym dekoderze czy obejrzeć ją na ekranie telefonu, sprawdzić, gdzie znajduje się nadana lub oczekiwana paczka.

Aplikacje są bardziej funkcjonalne niż tak zwane lekkie strony, które zostały przystosowane do przeglądarek w mobilnych urządzeniach. Swego czasu nawet Facebook zmienił front i zdecydował się opracować aplikacje dla tabletów, zamiast promować mobilną, przeglądarkową wersję serwisu. Oczywiście do prostych, statycznych informacji lekka strona zwykle wystarcza i staje się coraz bardziej pożądana przez klientów-użytkowników urządzeń mobilnych, podobnie jak kiedyś strona internetowa.

Banki przewodzą stawce

Kanał mobilny jest często uzupełnieniem lub przedłużeniem kanału internetowego, który pokazał, jak opłacalna dla firm i pożądana przez klientów jest samoobsługa. Najwięcej pracy wykonały banki, przebudowując w tym celu swoje wewnętrzne systemy. Dzięki temu funkcjonalności niektórych mobilnych aplikacji są na tyle szerokie, że klient bankowości elektronicznej w ogóle nie musi używać komputera. Zresztą desktop i tak nie zapewni dostępu do niektórych funkcji. Tylko mobilne urządzenie daje możliwość lokalizacji bankomatów czy punktów z rabatami dla klientów danego banku. Potencjalne zastosowania ogranicza tylko budżet i wyobraźnia. Co ciekawe, mobilna bankowość przestaje być domeną wielkich banków uniwersalnych. Sięga po nią także sektor spółdzielczy. Bank Spółdzielczy we Wschowie przygotował aplikację dla czterech mobilnych platform: iOS, Android, Windows i BlackBerry. Dostępna jest od marca br.

Z usług bankowych korzystamy dużo częściej niż z ubezpieczeniowych, dlatego ubezpieczyciele w świat mobilności wkraczają wolniejszym krokiem. Najbardziej użytecznym rozwiązaniem jest wezwanie pomocy drogowej lub zgłoszenie szkody. Możliwe jest także śledzenie stanu konta polisy inwestycyjnej lub skorzystanie z usług assistance.

Funkcje ważne jak wizerunek

Dla firm z innych branż mobilne wsparcie choć jednego, ale kluczowego procesu biznesowego będzie wystarczające, a inwestycja w aplikację przekłada się na wymierne korzyści finansowe. Dla każdej firmy będzie to coś innego - proces złożenie zamówienia, kontakt z infolinią czy możliwość rezerwacji/odwołania spotkania.

Firma kurierska Siódemka, zdobywca tytułu Lider Informatyki 2012 w kategorii handel i usługi, wprowadziła w lipcu br. nową wersję aplikacji Mobile7. W wydaniu 2.0 wprowadzono możliwość monitorowania statusu przesyłki na podstawie numeru listu przewozowego lub skanu kodu przesyłki i lokalizację najbliższego punktu nadawania przesyłek wraz z najkrótszą trasą dojazdu. Na inwestycjach w mobilność nie oszczędzają firmy, dla których kluczowi są pracownicy mobilni - sprzedawcy, konsultanci, serwisanci. Cele sprzedażowe oraz szybkość realizacji i raportowania zadań są najważniejsze.

Aplikacja mobilna może być rynkowym wyróżnikiem. Jednak jak mówi półżartem przedstawiciel jednego z producentów: "Aplikację mobilną chcą mieć dzisiaj wszyscy, a przede wszystkim działy marketingu. Ekran telefonu jest mały, ale logo firmy na nim stało się nagle wielką sprawą". W efekcie "pędu do mobilności" powstają także aplikacje nieprzemyślane i zwyczajnie nikomu niepotrzebne: "Aplikacjom wizerunkowym często brakuje przydatnych funkcji. Dlatego już po kilku dniach się je odinstalowuje" - zuaważa nasz rozmówca.

Polacy na globalnym rynku

Nowe potrzeby to nowy rynek, na którym mogą zaistnieć nowi, niekiedy mniejsi gracze. Polscy deweloperzy często stawiają na współpracę z gigantami mobilnego rynku. Spółka Andrino przygotowała dla mobilnych urządzeń Samsunga aplikację Andrino Play 3G, która umożliwia oglądanie filmów w prowadzonym przez nią serwisie VoD z wykorzystaniem transmisji danych sieci komórkowej. W planie jest także aplikacja na platformę Smart TV. "Aplikacje budujemy w Polsce. To dzieło naszych programistów" - podkreśla Tadeusz Synowiec, prezes spółki.

Aplikacja jest bezpłatna, w tygodniu premiery pobrano ją 10 tys. razy. Firma zarabia na reklamach emitowanych przed filmami. "Ludzie chcą oglądać wideo na swoich telefonach. Jak pokazują ostatnie badania na świecie, już 15% ludzi ogląda filmy w drodze do pracy, w komunikacji miejskiej czy w samochodzie" - mówi Synowiec.

Szansa dla nowej branży

Z kolei Wrocławska spółka JOJO Mobile od początku swoje losy związała z mobilnymi technologiami Microsoftu, giganta, ale w tej dziedzinie niszowego gracza. I z tego powodu pomijanego przez innych deweloperów. JOJO Mobile przez dwa i pół roku wyrobiło sobie pozycję na rynku i zdobyło w nim zauważalny udział. Spółka stała się oficjalnym dostawcą Microsoftu. Kilka jej projektów uzyskało status "ShowApp" - aplikacji wzorcowych, zweryfikowanych w Redmond. JOJO Mobile buduje aplikacje zgodne z Modern UI, czyli interfejsem Windows Phone oraz Windows 8. Szkoli użytkowników i projektuje UI dla firm trzecich, które chcą napisać swoje produkty na Windows 8.

Z czasem spółka zdobyła kompetencje z innych mobilnych platform. Współpracuje z dostawcą aplikacji biznesowych UNIT4 TETA, dla której buduje mobilne wersje jej systemów. Od niej pozyskała rozwiązania Business Intelligence, które następnie wykorzystała w aplikacji TaxiFinder. "Podczas polskiej premiery Windows 8 połowa z 10 polecanych aplikacji została wykonana przez nas. Inne nasze dzieło - Tuba.FM - było jedyną aplikacją prezentowaną na żywo podczas sesji otwierającej Microsoft Technology Summit 2012" - mówi Bartłomiej Lozia, szef i założyciel JoJo Mobile. Lozia obserwuje rosnące zainteresowanie mediów rozwiązaniami mobilnymi. Telewizja, radio i prasa mają treści, które łatwo daje się dostarczyć wprost do ręki użytkownika. "Mobilność może jednak stworzyć przestrzeń dla zupełnie nowych branż, takich jak Commerce, czyli eCommerce na smartfonach. Wprawdzie wciąż brakuje dobrych rozwiązań mobilnych płatności, ale to się zmieni" - przewiduje Bartłomiej Lozia.

Windows pomoże aplikacjom

Zmiany już widać: pilotażowe programy płatnicze uruchamia mBank wspólnie z MasterCard oraz Orange, a także T-Mobile z usługą MyWallet. "Technologia NFC to realne możliwości zastąpienia portfela komórką" - twierdzi Błażej Marcniak, dyrektor sprzedaży usług IT w Centrum Technologii Mobilnych Mobiltek. "Na tegorocznej konferencji MTS bardzo interesująca była prezentacja usług NFC w najnowszych modelach Nokia Lumia z Windows Phone 8, które dysponują tą technologią" - mówi Błażej Marciniak.

Jego zdaniem premiera Windows Phone 8, który ma szansę stać się trzecim obok iOS-a i Androida mobilnym systemem operacyjnym, może zwiększyć zainteresowanie budową nowych aplikacji. "Microsoft zaprezentował desktopową i mobilną platformę Windows 8, która dla użytkowników biznesowych będzie najłatwiejszą ścieżką migracji do środowiska mobilnego: aplikacje można tworzyć jednocześnie na obydwie wersje Windows, a to znacznie ułatwi wdrażanie nowych rozwiązań dla biznesu" - prognozuje Błażej Marciniak.