Imigranci siłą napędową Doliny Krzemowej

Prawie połowa startupów technologicznych z Doliny Krzemowej to firmy założone przez imigrantów. Amerykański eksperci nawołują do liberalizacji amerykańskiego prawa imigracyjnego, która mogłaby przyciągnąć jeszcze liczniejszą rzeszę osób gotowych realizować innowacyjne pomysły biznesowe za Oceanem. Tym samym osłabieniu uległaby pozycja innych ośrodków inwestycji w nowe technologii. Nasiliłoby się też zjawisko drenażu mózgów w krajach rozwijających się, także w Polsce.

Z analiz przeprowadzonych przez naukowców Singularity University wynika, że imigranci pełnią kluczową rolę wśród założycieli co czwartej (24,3 proc.) zakładanej na terenie Stanów Zjednoczonych firmy technologicznej. W przypadku firm zakładanych w Dolinie Krzemowej odsetek ten wynosi niemal 44 proc. Oznacza to, że niemal co druga nowa firma technologiczna w tym regionie to inwestycja oparta na pomyśle, bądź kierowana przez osoby urodzone poza Stanami Zjednoczonymi.

Cytowani przez agencję Reuters autorzy badania mają nadzieję, że wnioski te będą brane pod uwagę m.in. w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich oraz deklaracji dotyczących liberalizacji prawa imigracyjnego. Według nich napływ wykształconych kadr ma kluczowe znaczenie dla pozycji Stanów Zjednoczonych na świecie. W Stanach Zjednoczonych mieszka ok. 40 mln osób urodzonych w innym kraju. Odpowiada to ok. 13 proc. populacji USA.

Statystycznie w Dolinie Krzemowej łatwiej niż w innych regionach jest też pozyskać finansowanie i partnerów wspierających realizację ciekawych pomysłów technologicznych. Warto wspomnieć, że z inicjatywy Ministerstwa Gospodarki w Kalifornii powstać ma polski ośrodek wspierający współpracę biznesu i nauki, poszukiwanie źródeł finansowania i pozyskiwanie partnerów dla realizacji innowacyjnych projektów założonych z inicjatywy polskich przedsiębiorców.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200