Prywatna technologia w firmowej sprawie

69% polskich pracowników używa w pracy własnych urządzeń, najczęściej telefonów, ale także laptopów i tabletów. Dla działów IT to zwykle źródło problemów, dla przedsiębiorstw szansa na rozbudzenie kreatywności załogi, większą wydajność i lepsze spełnienie oczekiwań klientów.

Kto płaci za prywatny telefon

Ciekawe wyniki przyniosła wewnętrzna ankieta wśród pracowników Intela, który należy do najaktywniejszych promotorów mobilnej rewolucji w biznesie i życiu codziennym. Spośród ponad 2,5 tys. respondentów 72% odpowiedziało, że mogą korzystać w pracy ze swoich urządzeń tylko wówczas, jeżeli firma będzie partycypować w kosztach. Jedynie 4% wyraziło gotowość do korzystania z własnego urządzenia niezależnie od tego, czy firma płaci czy nie.

Jednym z przejawów konsumeryzacji jest chęć wykorzystania przez pracowników prywatnego sprzętu w miejscu pracy do wykonywania zadań służbowych. To zjawisko określa się jako BYOD (Bring Your Own Device - przynieś własne urządzenie). Trend nasila się także w Polsce i niesie ze sobą znaczącą zmianę działania producentów. Trzeba dotrzeć do pracownika-konsumenta, a niekoniecznie do szefa IT w danej firmie. Najbardziej dotyczy to obszaru komputerów osobistych, zwłaszcza przenośnych. Jeżeli komputer ma służyć do realizacji obowiązków zawodowych, ale również prywatnym celom po godzinach, nie może być nudnym szarym klockiem.

Doskonale rozumieją to nawet firmy tradycyjnie nastawione na obsługę klientów korporacyjnych. Podczas czerwcowej imprezy Technology Camp Dell zaprezentował sporo zmian w designie i wyposażeniu najważniejszych linii swoich komputerów przenośnych, obejmujących lepsze wyposażenie i parametry. Komputery mają być atrakcyjne dla klienta-pracownika, a funkcje wspomagające bezpieczeństwo i zarządzanie urządzeniem mają sprawić, że dział IT chętniej przyłączy je do firmowego środowiska. W trakcie londyńskiego pokazu Dell przekonywał, jak istotny jest design, materiały, wykończenie i wsłuchiwanie się w potrzeby klientów. To oczywisty przytyk do producentów, oferujących sprzęt tańszy, choć Dellowi wciąż daleko do stylistyki Apple.

Kto się boi konsumeryzacji

Dell wysłał wyraźny sygnał, że pozycja PC nadal jest mocna, pomimo przewidywań śmierci komputera osobistego. Jego grabarzem ma być tablet. Tabletowej dominacji starają się przeciwstawić zwolennicy obozu ultrabooków pod sztandarem Intela - głównego promotora koncepcji. Netbooki straciły na popularności, po części ze względu na małą wydajność. Ultrabooki mają oferować podobną poręczność, ale pełnoprawne parametry. Najmocniej promują je producenci, którzy w swojej ofercie nie mają podbijających rynek tabletów.

Sporo zamieszania spowodował niedawno Microsoft, prezentując własny tablet Surface. Ten pokaz zaniepokoił producentów, którzy liczą na sprzedaż własnych komputerów, wykorzystujących dotykowe funkcje nadchodzącego systemu Windows 8. Wejście Microsoftu na rynek sprzętu mogłoby pomieszać im szyki. To oczywisty przejaw obrony rynkowego status quo, zagrożonego właśnie przez konsumeryzację. Jej najbardziej widocznym przejawem było pojawienie się w firmach niespotykanej dotąd liczby urządzeń Apple i urządzeń z systemem Android, dostarczanym przez Google’a.

Rynkowe raporty dobitnie pokazują przewagę tabletu Apple, który zostawia w tyle konkurencyjne modele. Udział iPada w rynku tabletów wynosi ok. 70%. Drugi największy dostawca tabletów, Samsung, ma 10% rynku. Z kolei w sprzedaży smartfonów Apple i Android wypychają z biznesu Research in Motion i jego Blackberry. Microsoft ciągle ma nadzieję na większy kawałek tortu, a jego kartą przetargową ma być mobilny system Windows Phone 8.

Fakt, że firmy przyjaźniej patrzą na dywersyfikację urządzeń i systemów w firmowym środowisku, sprawia, że dostawcy systemów zarządzających Mobile Device Management (MDM), którzy są już przekonani do uwzględniania w swoich aplikacjach urządzeń z systemem iOS, zaczynają uzupełniać je także o obsługę komputerów Mac. Wsparcie dla applowskiego systemu Mac OS X Mountain Lion ogłosił niedawno MobileIron, producent narzędzia MDM, a wcześniej m.in Symantec i Centrify. Według Forrester Research, firmy w 2012 r. wydadzą na komputery Mac oraz iPady 19 mld USD, a w 2013 r. już 28 mld USD. Według wyliczeń Zscaler ThreatlabZ, system iOS wyprzedza Androida w liczbie urządzeń, które pracownicy wykorzystują w ramach BYOD. Sam Apple twierdzi, że 94% firm z listy Fortune 500, obejmującej największe przedsiębiorstwa, wykorzystuje lub planuje wykorzystać iPady.

Dla producentów infrastruktury sieciowej konsumeryzacja niesie obietnicę zwiększonych zysków. Po stronie przedsiębiorstw pojawią się nowe potrzeby, bo im więcej urządzeń mobilnych, tym więcej połączeń bezprzewodowych. Oznacza to, że firmowa sieć bezprzewodowa powinna tak samo szybko być równie skalowalna i niezawodna jak ethernetowa sieć stacjonarna. Dziś wiele przedsiębiorstw umożliwia pracownikom swobodne przemieszczanie się z urządzeniem po terenie biura, dzięki pokryciu go siecią Wi-Fi, powstają specjalne podsieci dla gości i klientów. Jednak ogromna większość pracowników ciągle korzysta z sieci kablowych. Kiedy to zacznie się zmieniać, wzrosną nie tylko przychody dostawców infrastruktury. Dział IT będzie musiał przecież zadbać o odpowiedni poziom kontroli i zabezpieczeń sieci bezprzewodowych.

Menedżerowie przekonani do iPada

BYOD, jeden z bardziej namacalnych przejawów konsumeryzacji, na początku obejmował przede wszystkim telefony komórkowe, a w szczególności smartfony - multimedialne i podłączone niemal na stałe do internetu. Pracownicy nie rozstają się z tymi urządzeniami i traktują je jako bardziej osobiste niż komputery. Do smartfonów szybko dołączyły tablety, które obecnie nadają ton w dyskusji o konsumeryzacji firmowego środowiska IT. Choć używa się ich rzadziej niż smartfonów, mają większą siłę rażenia - korzystają z nich zwykle osoby, które zajmują wyższe stanowiska kierownicze i mają większy wpływ na firmową rzeczywistość.

Dyrektor marketingu jednej z amerykańskich firm produkujących oprogramowanie analityczne zauważył, że wersja ich aplikacji na iPada jest dla tych menedżerów, którym znudziło się już granie w Angry Birds. Faktycznie, znaczenie iPada w firmach jest dużo większe. Nie brakuje anegdot o poważnych menedżerach, którzy odmawiają odbierania załączników, jeśli nie mogą ich otworzyć na iPadzie. A dyrektor odpowiedzialny za detaliczny rynek w jednej z większych instytucji finansowych na rynku, prywatnie użytkownik sprzętu Apple, stwierdził, że gdy uruchamia w pracy zwykłego peceta, ma wrażenie, że coś się zepsuło.

Nie kupuj, tylko sobie wybierz

Różnorodność przynoszonych przez pracowników urządzeń to powód zmartwień działu IT, który musi zapewnić wsparcie dla całego tego technologicznego inwentarza. Dlatego z koncepcją BYOD zaczyna konkurować bardziej ostrożne podejście - CYOD, czyli choose your own device (wybierz swoje urządzenie). Oczywiście, wybrać można spośród określonego zestawu, który jest kompromisem pomiędzy elastycznością i wolnością pracowników a zasadami działów IT. Dział IT ma wtedy pewność, że każde urządzenie działa poprawnie, spełnia standardy dostępu, konfiguracji i bezpieczeństwa. Firma jednocześnie daje do zrozumienia, że liczy się ze zdaniem pracowników i jest otwarta na dyskusję o narzędziach do wykonywania ich zawodowych obowiązków.

Na pewno w każdej firmie znajdzie się grupa pracowników, która nie będzie w ogóle zainteresowana wykorzystywaniem prywatnych urządzeń, hołdując wyraźnemu podziałowi na życie zawodowe i osobiste. Jednak praca z odpowiednio wspieranym nowoczesnym urządzeniem mobilnym może stymulować kreatywne i innowacyjne sposoby wykorzystania go do budowy nowych produktów i form kontaktu z klientami, którzy wykorzystują bogate możliwości smartfonów, np. poprzez mobilne aplikacje.

Część przedsiębiorstw nie będzie zainteresowana gruntowną przebudową wewnętrznej infrastruktury w celu sprostania mobilnej fali. Analitycy J.Gold Associates przewidują, że staną się one klientami rynku EmaaS, czyli Enterprise Mobility as a Service. Usługa, która za pośrednictwem chmury da dostęp do wszystkich firmowych sieci i aplikacji, uprości technologię i obniży koszty, co może stać się źródłem konkurencyjnej przewagi. Dzięki EMaaS firmy mają wybór - budować własne, wewnętrzne zasoby lub sięgnąć po zewnętrznego dostawcę.

Nie ma zgody na Dropbox

Zarządzanie flotą urządzeń, które do firmy przenieśli pracownicy, to jedna strona medalu. Niemniej istotne okazuje się zarządzanie aplikacjami i usługami, jakich pracownicy używają, np. usługami synchronizacji danych dostępnych w Google Docs czy w Drobox. Oddanie pracownikom kontroli nad tymi procesami określa się jako BYOS - Bring Your Own Service. Większość firm jest nastawiona negatywnie do tego pomysłu. Około 80% zapytanych przez Varonis Systems decydentów IT w maju 2012 r. stwierdziło, że takie usługi są blokowane w ich firmach. Wyciek danych, włamanie, problemy ze zgodnością - to najczęściej wymieniane powody. Część firm w ogóle nie kontroluje usług używanych przez pracowników.

Jednocześnie 70% badanych zadeklarowało, że wykorzystanie takich narzędzi jest możliwe, gdyby okazały się one równie dobre jak firmowe. W dodatku stają się one bardziej pomocne wraz ze wzrostem mobilności pracowników, kiedy pracują w biurze, w drodze, w domu. Najlepszą polisą na przyszłość może okazać się wdrażanie narzędzi, które nie będą utrudniać i ograniczać takiego sposobu pracy.

Tu nie chodzi o urządzenia

Nie należy jednak zapominać, że konsumeryzacja to pojęcie szersze niż koncepcja BYOD. Z mobilnymi urządzeniami w firmach pojawiają się nowe usługi i sposoby komunikacji. To na przykład aplikacje mobilne i serwisy społecznościowe, kojarzące się dotąd z rozrywką. Ich wykorzystanie w marketingu i komunikacji z klientem przedsiębiorstwa często postrzegają jako zasadniczą korzyść z konsumeryzacji.

Koncern Kraft, gigant branży spożywczej, od 2009 r. zaczął masowo wykorzystywać iPhone’y jako telefony służbowe. "Chcieliśmy w ten sposób zaszczepić innowacje w kulturze naszej firmy" - tłumaczy jej wiceprezes Dave Diedrich, odpowiedzialny za systemy IT. "Pracownicy przyglądają się innowacjom w iPhone’ie i dostrzegają, co my sami możemy zrobić w naszym biznesie".

Ted Schadler, analityk firmy Forrester, który zajmuje się problemem konsumeryzacji, uważa, że Kraft dzięki wykorzystaniu iPhone’a w firmie dostrzegł jego potencjał jako narzędzia pozwalającego dotrzeć do konsumentów w nowy sposób. W efekcie powstała aplikacja na telefon Apple’a, która zawiera zestaw przepisów kulinarnych, rozbudowanych o wideoporady, listy zakupów potrzebnych do przygotowania wybranego dania czy lokalizator sklepów, które sprzedają produkty Krafta.

Przykład Krafta dobrze pokazuje korzyści, jakie firmie może dać konsumeryzacja:

1. Urządzenia akceptowane przez pracowników usprawniają komunikację i podnoszą efektywność pracy.

2. Wykorzystanie narzędzi konsumenckich, w tym także mediów społecznościowych, pozwala zdobyć sympatię klientów.

3. Młodsi pracownicy nie rozstają się z urządzeniami mobilnymi, przede wszystkim smartfonami. Zakaz ich używania odstraszyłby od firmy takich pracowników.

4. Choć wydaje się, że konsumeryzacja oznacza chaos w firmowym IT, okazało się, iż większość technologii konsumenckich jest na tyle dopracowana, że nie wymaga specjalnej uwagi ze strony działu IT, który może skupić się na zasadniczych zadaniach.

Mobilne wyzwania dla firm

Wzrost urządzeń mobilnych w firmowych środowiskach informatycznych jest faktem. Ich liczba będzie nadal się powiększać wymuszając odpowiednie przygotowanie infrastruktury IT w przedsiębiorstwie.

Stan gotowości omawiają analitycy Gartnera w raporcie "User Survey Analysis: Impact of Mobile Devices on Network and Data Center Infrastructure". W badaniu wzięły udział firmy zatrudniające ponad 500 pracowników i mające własne data center z następujących krajów: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Australia, Japonia, a także kraje grupy BRIC: Brazylia, Rosja, Indie i Chiny. Pytano m.in. o wdrożenia urządzeń mobilnych, zasady BYOD, powiązanych z tym inwestycjach w data centers oraz wykorzystanie technologii, takich jak hosted virtual desktop (HVD).

90% badanych firm przygotowało już infrastrukturę pod wykorzystanie telefonów komórkowych, a 86% jeszcze w tym roku będzie gotowych na używanie przez pracowników tabletów. Wyniki ankiety pokazują kilka interesujących różnic pomiędzy krajami grupy BRIC i krajami zaliczanymi do rynków dojrzałych. Dla przykładu, BYOD jest bardziej upowszechnione w krajach BRIC, gdzie czynnych zawodowo jest więcej młodych ludzi, z tzw. generacji Y, najbardziej oswojonych z technologią. Coraz więcej firm umożliwia podłączenie prywatnych telefonów do firmowej sieci i uznaje to za największe wyzwanie w zakresie bezpieczeństwa. W ocenie Gartnera, aby takie projekty zakończyły się sukcesem, niezbędne będzie zastosowanie systemów klasy MDP (Mobile Data Protection), Network Access Control (NAC) oraz Mobile Device Management (MDM). Trzeba także przygotować w ramach działu IT zespoły, które zajmą się kwestią kontroli i bezpieczeństwa danych, wdrożenia polityk BYOD.

Wśród badanych krajów grupa BRIC wyróżniała się większym wykorzystaniem BYOD, koncentrując się głównie na aspektach technicznych. Analitycy tłumaczą to faktem, że w tamtejszych przedsiębiorstwach występuje większa rotacja pracowników, co oznacza większe ryzyko utraty firmowego sprzętu i danych. Dlatego wdrożenie BYOD i stosowanie wirtualizacji środowiska pracy pomaga ograniczyć straty. Tymczasem w krajach rozwiniętych obok kwestii technicznych istotne są zagadnienia bezpieczeństwa danych i prywatności. Z tego powodu także inwestycje w data center mają inny charakter - w krajach zachodnich umożliwiają też kontrolę ryzyka i bezpieczeństwa.

Firmy z regionu BRIC szybciej wdrażają technologie wirtualizacyjne. Już teraz pracuje nad tym 22% firm z regionu. Do końca 2013 r. podobnymi technologiami będzie dysponowało 91% przedsiębiorstw z krajów BRIC. Na pozostałych rynkach 20% wdrożyło wirtualizację, a 67% ma to w planach do końca 2013.

Działy IT w firmach z regionu BRIC są bardziej skłonne do wsparcia prywatnych urządzeń pracowników (44% wobec 28% firm z pozostałych rynków). Firmy, które świadczą wsparcie, najczęściej obejmują nim prywatne laptopy (44%), tablety (37%) i smartfony (32%).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200