Innowacyjność potrzebuje wsparcia

Aby w Polsce powstawały nowoczesne, innowacyjne na skalę światową rozwiązania, potrzebne są fundusze, ale jeszcze bardziej dobre rozwiązania systemowe.

Cezary Dubnicki, założyciel i prezes 9LivesData

Bardzo uzdolnieni polscy naukowcy poprzestają na opracowaniu nowej technologii, nie angażują się w jej komercjalizację. Tymczasem amerykański badacz jest gotów wziąć dwuletni urlop, założyć firmę, a następnie sprzedać za ją 2 mld USD.

Jedną z szans dla polskiej gospodarki jest tworzenie i stosowanie innowacji. Jej naturalnym źródłem powinna być branża teleinformatyczna, a odbiorcą wszystkie gałęzie przemysłu. Do idealnego obrazu wystarczy dołożyć jeszcze tylko eksport polskiej innowacji. Pomoc w promocji polskiej branży ICT na świecie deklaruje Ministerstwo Gospodarki.

W poszukiwaniu innowacji

O innowacji dyskutowali uczestnicy spotkania poświęconego prezentacji wyników raportu Computerworld TOP200. Odbyła się ona w Ministerstwie Gospodarki, a otwierające wystąpienie wygłosił wicepremier Waldemar Pawlak. Jak zauważali nasi goście, innowacyjnych firm i pomysłów w Polsce nie brakuje, ale uwarunkowania ich powstania oraz skala są inne niż na świecie. Warto o tym pamiętać, prowadząc dyskusję o roli innowacji, i poznać podstawowe różnice, jakie dzielą nas od amerykańskiego podejścia do innowacji, który można zaliczyć do najbardziej efektywnych.

Cezary Dubnicki na amerykańskim Uniwersytecie Princetown opracował dla NEC technologię systemu pamięci masowej do backupów danych z globalną deduplikacją (HYSDRAstor) i dziś rozwija ją komercyjnie we własnej firmie 9LivesData. Jego zdaniem, bardzo uzdolnieni polscy naukowcy poprzestają na opracowaniu nowej technologii, nie angażują się w jej komercjalizację. Tymczasem amerykański badacz jest gotów wziąć dwuletni urlop, założyć firmę, a następnie sprzedać za ją 2 mld USD. "Brakuje praktycznego wykorzystania osiągnięć polskich naukowców" - mówił Cezary Dubnicki. Co prawda Polska nie jest w stanie sfinansować i przeprowadzić samodzielnie programu kosmicznego lub wymyślić na nowo internetu, jednak nowy Google miałby szanse pojawić się w Polsce. "Technologie internetowe, programowanie, pamięci masowe, gry - to są pola, w których Polska ma szansę zaistnieć na rynku międzynarodowym, bo tylko tak warto planować rozwój. Wymaga to jednak odpowiedniego sposobu działania i sięgnięcia po odpowiednie narzędzia. Są to proste i niedrogie rzeczy, ale w Polsce mało stosowane, a szkoda" - dodaje. Przykładowo, za 100 USD można uzyskać roczną ochronę patentową w Stanach Zjednoczonych, którą potem należy przedłużyć, składając pełny wniosek. Przydatne jest także badanie potencjału biznesowego innowacji, wciąż mało popularne w Polsce.

Szef firmy 9LivesData twierdzi, że innowacja powstaje dziś na uczelniach i w start-upach, a nie w dużych firmach. Te zaś pozyskują je w drodze przejęć, chętnie kupując właśnie małe spółki. To także szansa dla polskich start-upów. "Potrzebny jest ekosystem ich rozwoju. Niekonieczne ograniczający się do rozdawania dotacji, jak czyni to PARP. Rozdawanie pieniędzy przynosi więcej szkody niż pożytku. Firmy od samego początku uczą się generować koszty zamiast oszczędzać" - podkreśla Grzegorz Jakacki, założyciel Codility.com. Jego spółka dostarcza platformę online do rekrutacji programistów i ma klientów na całym świecie. Jakacki cieszy się, że wybrał informatykę jako kierunek kształcenia. W tej dziedzinie, aby rozpocząć biznes, wystarcza komputer podłączony do internetu.

Start-upy potrzebują jednak wsparcia organizacyjnego i legislacyjnego. Przykładowo, firma na starcie nie ma jeszcze sprzedaży, ale już płaci VAT, którego nie może odzyskać, ponieważ… nie ma sprzedaży. Grzegorz Jakacki z tych powodów właśnie przeniósł niedawno siedzibę firmy do Londynu, wybierając bardziej sprzyjające przepisy podatkowe. To powinno być memento dla rządzących.

Innowacyjność branży ICT

Dobre rozwiązania mogą uwolnić innowacyjny potencjał. Piotr Podleśny, prezes firmy Atena Usługi Informatyczne i Finansowe, mówi, że polscy programiści są zainteresowani ciekawymi wyzwaniami, a interesujące zajęcia przedkładają nad wysokość wynagrodzenia. Aby wykorzystać potencjał najzdolniejszych specjalistów IT, Atena powołała spółkę zależną, która pracuje nad innowacjami. Tego typu przykładów jest wiele.

Jacek Murawski, dyrektor generalny Microsoft w Polsce

Warto zadbać o to, aby polska gospodarka korzystała z innowacji. Do tej pory gospodarka rozwijała się dzięki podnoszeniu produktywności, która rośnie dzięki stosowaniu rozwiązań IT, niekoniecznie jednak w wyniku wykorzystania zaawansowanych czy skrajnie innowacyjnych rozwiązań.

"Polacy pracują nad innowacjami w wielu centrach R&D prowadzonymi w Polsce przez największe firmy z branży teleinformatycznej" - zwrócił uwagę Andrzej Dulka, prezes zarządu Alcatel-Lucent Polska, która w Bydgoszczy ma centrum badawczo-rozwojowe. "Nasi inżynierowie są autorami wielu technologii, które firma rozwija i wprowadza na rynek" - dodaje.

Polski zapał do innowacji zauważa Jacek Murawski, dyrektor generalny Microsoft w Polsce. Wielu Polaków dostaje się na staże do ośrodka R&D tej firmy w Redmond. Organizowane zaś przez Microsoft konkursy - takie jak Imagine Cup - cieszą się niezmienną popularnością. Polscy studenci zajmują zaś czołowe pozycje w ich międzynarodowych finałach. Microsoft stara się usuwać bariery i udostępnia początkującym przedsiębiorcom w branży IT oprogramowanie bezpłatnie, oferuje też promocyjne ceny w centrach danych.

Według Jacka Murawskiego warto zadbać o to, aby polska gospodarka korzystała z innowacji. Do tej pory gospodarka rozwijała się dzięki podnoszeniu produktywności, która rośnie dzięki stosowaniu rozwiązań IT, niekoniecznie jednak w wyniku wykorzystania zaawansowanych czy skrajnie innowacyjnych rozwiązań. Dużo pracy do wykonania ma branża IT w sektorze MŚP, któremu bardzo daleko do nasycenia technologiami IT.

Leszek Hołda, prezes zarządu Integrated Solutions z grupy Orange Polska, uważa, że firmy są gotowe na innowacje w modelu biznesowym ze względu na niepewną sytuację ekonomiczną. Mniej inwestują we własne rozwiązania, a chciałyby kupować więcej w formie usługi, za którą kryje się chmura obliczeniowa. Leszek Hołda, choć widzi zainteresowanie firm innowacją, dostrzega też ich ostrożność, bo innowacja wiąże się ze zmianą. "Są jednak projekty, które pozwalają wiązać innowacyjność z pozytywnymi efektami, w których brała udział także grupa Orange" - mówił Leszek Hołda. Przykładem jest wyposażenie rachmistrzów Głównego Urzędu Statystycznego w urządzenia bezprzewodowe, które usprawniły ich pracę podczas ostatnich spisów powszechnych, czy projekt opolskiej e-szkoły.

Mirosław Suszek, dyrektor ds. operacyjnych i członek zarządu Netii, powiedział, że operator wykorzystuje innowacje jako narzędzie do zwiększania przychodów na konkurencyjnym i konsolidującym się rynku. "Produkt telekomunikacyjny, który zawiera wiele innowacji, trzeba umieć zaproponować w sposób przystępny klientom. Jako firma sięgamy także po innowacje w wewnętrznych procesach biznesowych, co przekłada się na zmiany w obszarze firmowej informatyki" - mówił. Z kolei inspiratorami innowacji w Banku Handlowym w Warszawie są trzy strony zaangażowane zazwyczaj w nowe projekty: dział IT, działy biznesowe i dostawcy. Coraz częściej to strona biznesowa tworzy innowacyjne pomysły, choć dotychczas należało to do roli IT. "Sięgamy także po doświadczenia w Grupie Citibanku" - mówiła Anna Skubis, szef Pionu Technologii w Banku Handlowym w Warszawie.

We wspólnym interesie

Jaka powinna być rola państwa w rozwoju innowacyjnej gospodarki? Innowacje wymagają wieloletniego inwestowania, zanim pojawi się efekt. "Skala i czas sprawiają, że tylko państwo może wziąć na siebie większą część takiego ciężaru. Współpraca z rządem to także korzyści sprawdzenia opracowanych rozwiązań w zastosowaniach o dużej skali" - uważa Wiesław Grabowski, dyrektor Działu Konsultingu Technologicznego w Oracle Polska. Kiedy innowacja jest dopracowana i gotowa na rynek, wtedy powinny pojawić się fundusze prywatne. Uczelnie i rządowe agendy powinny jednak przyswoić sobie ze świata biznesu dyscyplinę i terminowość prowadzenia projektów oraz metody oceny i zarządzania ryzykiem.

Wiceprezes zarządu Asseco Poland Paweł Piwowar wśród form wspierania innowacyjności polskich firm oczekiwałby od państwa przede wszystkim promocji rodzimych rozwiązań w kraju i za granicą. W mniejszym zaś stopniu wsparcia finansowego, ponieważ Polska, jako kraj, ma ograniczone zasoby finansowe. Jednocześnie podkreślił, że nie można każdego rozwiązania IT utożsamiać z innowacją. "Tablet czy płaski telewizor LED nie oznacza jeszcze innowacji. Innowacja powinna przynieść realną poprawę, a nie tylko wygodę użytkowania. Innowacja w Asseco to zrobić więcej za mniej, a więc szybsze tempo i niższe koszty prowadzenia projektów" - stwierdza Paweł Piwowar.

Z kolei dla innowacji w administracji musi powstać odpowiedni klimat. Urzędy muszą być gotowe do podjęcia ryzyka związanego z innowacją, zmiany sposobu myślenia i podejmowania decyzji opierając się na kryterium finansowym, podejściu do problemów z otwartą głową. Dariusz Śpiewak, członek zarządu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, przyznał, że w ZUS długo pokutowało przeświadczenie: "nie da się". "Konieczne było trochę odwagi, zmiany nastawienia na ‘uda się’ w projekcie tworzenia elektronicznego portalu" - dodaje Dariusz Śpiewak.

Innowacja to także szukanie efektywności. "Administracja powinna inspirować się tym, w jaki sposób biznes optymalizuje swoje procesy. Wdrażać sprawdzone rozwiązanie, a nie wymyślać koła na nowo. Ponadto sektor publiczny powinien dbać o dobro obywateli" - zaznaczył Grzegorz Rogaliński, prezes SAP Polska. Michał Gramatyka, zastępca prezydenta Miasta Tychy, uważa zaś, że niezbędna jest popularyzacja i promocja rozwiązań, które się sprawdziły, przyniosły dobre efekty - zarówno wśród mieszkańców, jak i pracowników urzędu. Urzędy powinny się szykować do obsługi obywateli, którzy wychowują się na portalach społecznościowych, wzrastając w rzeczywistości, w której internet i Unia Europejska istnieją od zawsze.

Innowacyjność będzie jednym z głównych wątków III Kongresu Lidera Informatyki organizowanego przez tygodnik Computerworld, który odbędzie się w Warszawie 27 i 28 września br.

Minister Gospodarki dla polskiej branży IT

Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki, uważa, że polski sektor IT może w najbliższych latach utrzymać wysokie tempo wzrostu. Wicepremier podkreślił w trakcie debaty towarzyszącej prezentacji raportu Computerworld TOP200, że wzrost polskiego IT o 8,3% w roku 2011 był znacznie wyższy niż przyrost polskiego PKB. Zapowiedział też, że targi CeBIT 2013 będą okazją do promocji polskich firm IT. Polska została partnerem strategicznym tych targów, które odbędą się w dniach 5-9 marca 2013 w Hannowerze.

Partnerstwo Polski przy organizacji targów CeBIT jest jednym z elementów trzyletniego programu promocji polskiej branży ICT pod hasłem "Do IT with Poland" w ramach kampanii "Polska Power". Resort realizuje także branżowy program promocji usług ICT. Dzięki niemu polskie firmy teleinformatyczne będą mogły zaistnieć na rynkach Europy Zachodniej, Stanów Zjednoczonych czy Brazylii i Japonii. Przedsiębiorcy działający w branży ICT mogą też otrzymać refundację do 75% kosztów kwalifikowanych na działania promocyjne.

Waldemar Pawlak otworzył konferencję, podczas której prezentowaliśmy wyniki raportu Computerworld TOP200 "Polski rynek informatyczny i telekomunikacyjny w roku 2011". Po wysłuchaniu prezentacji wyników, wicepremier zwrócił uwagę, że głównym odbiorcą IT jest administracja. "W tym kontekście ważne jest, aby firmy IT miały poczucie odpowiedzialności za końcowego klienta. Specyfikacje nie są zawsze doskonałe, dlatego wciskanie na siłę wodotrysków prowadzi do skompromitowania projektów. Kilka z nich zostało przewymiarowanych i nie zadziałały prawidłowo" - przypomniał Waldemar Pawlak.

Jako przykład udanego projektu IT w administracji wicepremier wskazał system Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. "Za pośrednictwem tego systemu złożono już ponad 1,3 mln wniosków, a z 2500 gminnych baz o zarejestrowanych firmach do CEIDG przeniesiono 3 mln rekordów. W tym projekcie brało udział 8000 administratorów. Dziś system odnotowuje 40 tys. logowań każdego dnia. Sukces tego projektu pokazuje, że projekty IT wymagają zintegrowania talentów i osiągnięć oraz umiejętności ludzi z techniką i technologią, która wyprzedza czasem nasze możliwości adaptacyjne" - stwierdził Waldemar Pawlak. Wśród sektorów gospodarki, które według wicepremiera zapewnią wzrost branży IT - obok szybko rozwijającej się branży rozrywkowej opartej na nowych technologiach, w tym gier - jest sektor energetyczny, a w szczególności narzędzia do zarządzania zużyciem energii elektrycznej. "Ceny prądu są wysokie i będą nadal rosły. Technologia powinna więc wspomagać przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe w aktywnym zarządzaniu poborem energii elektrycznej, np. za pomocą inteligentnych liczników" - stwierdził Waldemar Pawlak.

Zapytany o osiągnięcia polskiej branży IT, Waldemar Pawlak odpowiedział: "Wśród największych sukcesów warto wskazać producentów gier, które odniosły międzynarodowy sukces. Obserwowałem na targach CeBIT 2012, jak duże wrażenie robiły na gościach gry naszej produkcji. To będzie najszybciej wznoszący się segment rynku" - uważa wicepremier. Jego zdaniem, polskim firmom trudno jednak będzie odnieść sukces na miarę Google czy Facebooka. Wynika to z faktu, że Polska jest stosunkowo niewielkim rynkiem, a Europa obszarem zbyt zróżnicowanym językowo i kulturowo w porównaniu do rynku amerykańskiego. "Nasze pomysły nie odstają od czołówki światowej, jednak myśląc o sukcesie, trzeba przygotowywać produkty w wielu językach, aby były gotowe na jednoczesną ekspansję na wielu rynkach" - powiedział. "Należy wykorzystać możliwość promocji polskiego rynku IT i polskich firm informatycznych na targach CeBIT w 2013 roku" - zachęcał wicepremier.

Komentarz

Grzegorz Rogaliński, prezes SAP Polska

Wartość innowacji w sektorze publicznym można ocenić po tym, jak ułatwiają one życie obywatelom i pracownikom administracji. Nie chodzi o technologię IT samą w sobie, gdyż jako taka nie ma ona znaczenia. Zyskuje je dopiero wówczas, gdy wspiera innowacyjne procesy, które przynoszą konkretne korzyści, np. w postaci sprawniejszego załatwiania spraw, szybkiego zdalnego składania wniosków, bezzwłocznego inicjowania procedur czy bardziej efektywnego działania urzędów.

Mamy w Polsce kilka przykładów skutecznych innowacji organizacyjno-technologicznych, ale można byłoby wdrażać je zdecydowanie szybciej, jeśli sektor publiczny w większym stopniu korzystałby ze sprawdzonych w Europie i w biznesie wzorców. W aspekcie organizacyjnym są to np. centra usług wspólnych czy centralizacja procesów zaopatrzeniowych. W sensie informatycznym mam na myśli standardowe oprogramowanie, które działa w wielu instytucjach i którego wdrożenie daje dużo większą przewidywalność, wyższą jakość i lepszą kontrolę całkowitych kosztów posiadania, niż w przypadku projektów tworzonych na zamówienie.

Jestem przekonany, że w polskim sektorze publicznym jest możliwe innowacyjne myślenie o dobru obywatela i gotowość do podejmowania odważnych decyzji, w pełnej zgodności z prawem, pomimo ograniczających pole działania procedur administracyjnych.

Komentarz

Wiesław Grabowski, dyrektor Działu Konsultingu Technologicznego w Oracle Polska

Pierwszy panel dyskusyjny konferencji poświęcony był rozważaniu dotyczącemu roli państwa w rozwoju innowacyjnej gospodarki. Z perspektywy Oracle widać, że w naszym kraju jest w tym obszarze sporo do zrobienia. Rząd ma tu oczywiście ogromne pole do popisu i według nas powinien zwłaszcza skupić się na budowaniu klimatu innowacyjności. Specyfiką takiego procesu mogłoby być zachęcanie odpowiednich organizacji do właściwego szacowania i akceptowania ryzyka przedsięwzięć gospodarczych. Właściwe identyfikowanie i zarządzanie ryzykiem powinno być stosowane w całym procesie - poczynając od przygotowania i później uruchomienia przedsięwzięcia, aż do jego zakończenia. Analizy należy brać pod uwagę, np. przy wyborze wykonawców, powinniśmy unikać podejmowania decyzji, kierując się wyłącznie ceną. Cena powinna być oczywiście uwzględniana w procesie decyzyjnym, ale bardziej jako miernik kosztu uzyskania konkretnych korzyści lub zredukowania konkretnych rodzajów ryzyka.

Komentarz

Marzena Tarkowska, prezes Xerox Polska

Polskie przedsiębiorstwa ICT mają olbrzymi potencjał tkwiący w kompetentnej i pomysłowej kadrze. Czasem jednak brakuje im odwagi, a także wystarczających środków do planowania i wdrażania innowacji. Być może rozwiązaniem mogłoby tu być wsparcie państwa oraz lepsze wykorzystanie funduszy unijnych. To właśnie branża ICT jest jedną z najbardziej innowacyjnych gałęzi światowej gospodarki. Wiele wynalazków Xerox zrewolucjonizowało nasze codzienne funkcjonowanie. Nakłady na badania i rozwój stanowią często aż kilkadziesiąt procent wydatków dużych firm z sektora teleinformatycznego. Nic dziwnego, gdyż to właśnie innowacje umożliwiają przedsiębiorstwom tworzenie rozwiązań, które są w stanie odpowiedzieć na potrzeby klientów i otwierają przed nimi nowe możliwości.

Komentarz

Leszek Hołda, prezes Integrated Solutions i Dyrektor Programu EURO 2012

W ostatnim czasie można wskazać wiele przykładów innowacji w obszarze ICT, jednak z naszych obserwacji wynika, że w czasach niepewności gospodarczej klienci firm telekomunikacyjnych nie szukają nowości, ale rozwiązań sprawdzonych, które przyniosą im konkretne, przejrzyste korzyści.

Jako Partner Technologiczny UEFA EURO 2012™, nasza firma, Orange Polska, miała za zadanie dostarczyć pełen zakres usług niezbędnych do transmisji sygnału telewizyjnego i radiowego oraz do obsługi turnieju i zaplecza technicznego dla UEFA i jej partnerów. Podczas rozmów z nami nawet tak wymagający klient jak UEFA podkreślił, że zależy mu na takich rozwiązaniach, które na rynku są co najmniej rok, a my oferujemy je od co najmniej sześciu miesięcy.

Z kolei w ofercie Integrated Solutions (część Orange Polska) zbudowaliśmy platformę ujednoliconej komunikacji

"z chmury" - UcaaS - która łączy element innowacyjności ze stabilnym rozwiązaniem zarówno na czasy niepewności,

jak i ożywienia gospodarczego. Usługi

"z chmury" pozwalają elastycznie dostosowywać bieżący poziom wydatków na IT do rzeczywistego zapotrzebowania, analogicznie do comiesięcznych rachunków za prąd czy telefon. Firma może "dokupywać" użytkowników i funkcjonalności, kiedy tego potrzebuje, a rozlicza się za pomocą jednej comiesięcznej faktury, płacąc za rzeczywiście wykorzystane zasoby.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200