Obowiązujące od marca br. zasady ochrony danych osobowych użytkowników usług i rozwiązań Google dają operatorowi możliwość konsolidacji i wymiany informacji na temat zachowań i preferencji użytkowników serwisów i innych rozwiązań Google. Jedna polityka zastąpiła niemal 60 odrębnych regulaminów obowiązujących wcześniej. Wcześniej informacje o użytkownikach jednego serwisu nie mogły być w żaden sposób wykorzystywane w ramach innej usługi. Integracja informacji ma pozwalać na podniesienie jakości usług Google.

Według przedstawicieli wielu organizacji zajmujących się kwestią ochrony danych osobowych zapisy nowego regulaminu Google są sprzeczne z unijnym prawem. Oburzenie wzbudził również sposób wprowadzenia nowych zasad. W praktyce Google narzucił nową politykę wszystkim użytkownikom własnych usług, a także posiadaczom telefonów komórkowych działających pod kontrolą systemu Android.

Zobacz również:

• Użytkownicy Androida mogą się wkrótce zdziwić
• ChromeOS i biznes - takie połączenie ma coraz więcej sensu
• Google aktualizuje politykę prywatności - zmiany dotyczą AI

W imieniu Unii Europejskiej analizę pod kątem zgodności polityki prywatności Google z unijnym prawem prowadzi Francuska Narodowa Komisji ds. Informatyki i Wolności. Pierwotna opinia miała zostać wydana jeszcze w czerwcu. Dochodzenie przedłuża się jednak przez wzgląd na konieczność przeanalizowania dodatkowych materiałów dostarczonych przez firmę Google.

Wnioski francuskiego regulatora mają zostać we wrześniu przedstawione odpowiednim instytucjom zajmującym się ochroną danych osobowych we wszystkich krajach członkowskich UE. Nie wiadomo jednak, czy przyjęte zostanie jedno stanowisko wspólne dla całej UE, czy też poszczególne państwa będą niezależnie dochodzić ewentualnych roszczeń względem amerykańskiego koncernu. Jeśli obowiązująca od marca br. polityka prywatności Google zostanie uznana za sprzeczna z unijnym prawem, to koncern może zostać ukarany wysokimi karami finansowymi. Niewykluczone są również sankcje administracyjne.