Lottomat w dłoni

Przenośny terminal pozwala łatwiej dotrzeć do klientów gier losowych na Dalekim Wschodzie. Do jego stworzenia polski oddział GTECH wykorzystał smartfony z systemem Android.

Od 20 do 500

Obecnie trwają kilkumiesięczne testy 20 terminali w Pekinie. Po ich zakończeniu władze chińskiej loterii podejmą decyzję, ilu sprzedawców ulicznych będzie z nich korzystać. Chińczycy są bardzo ostrożni w szacunkach: mówi się o około 500 sztukach.

W krajach europejskich kolektura gier losowych kojarzy się z niewielkim pomieszczeniem, w którym pracownik sprzedaje zakłady, korzystając ze stacjonarnego terminala. Urządzenia są specjalnie zaprojektowane pod kątem długotrwałej pracy. Ekran dotykowy wykorzystuje technologię ultradźwiękową, drukarki i czytniki są tak wykonane, że mogą pracować przez całe lata. Do modyfikacji sprzedawanych zakładów i gier wystarczy tylko zmiana oprogramowania dystrybuowanego przez sieć. Całość jest centralnie zarządzana i zabezpieczona.

Takie urządzenie, posiadające solidną obudowę i ciężkie podzespoły, nie pasuje do modelu sprzedaży obnośnej, w którym sprzedawca idzie wzdłuż ulicy, oferując zakłady gier losowych. Tak odbywa się znacząca część sprzedaży w krajach Dalekiego Wschodu, np. w Chinach. Stacjonarna kolektura nie może równać się pod względem skuteczności dotarcia do klienta ze sprzedażą obnośną, która wrosła od wieków w tamtejszą scenerię handlu. Jedynym sposobem masowego dotarcia do klientów z zakładami gier losowych było opracowanie terminala, który umożliwi sprzedaż przez agenta na ulicy. Podjął się tego polski oddział firmy GTECH, u nas znanej głównie z oprogramowania lottomatów w kolekturach Totalizatora.

Urządzenie nie całkiem specjalizowane

Na rynku znajdują się specjalne terminale przeznaczone do zawierania transakcji kartami płatniczymi. Nie mogły być one zastosowane do obnośnej sprzedaży gier losowych. To rozwiązania zamknięte, drogie w zakupie i wymagające opracowania specjalnego oprogramowania. Nie oferują odpowiedniej elastyczności, gdyż zwykle pracują przy wykorzystaniu starszych, ośmiobitowych procesorów i rzadko mają kolorowy ekran dotykowy. Sprzedaż gier losowych wymaga nie tylko wydruku potwierdzenia zakładów natychmiastowych, ale i możliwości ich sprawdzenia w sposób niebudzący wątpliwości. Kolorowy ekran nadaje się do tego o wiele lepiej niż czarno-biały LCD.

Na potrzeby sprzedaży obnośnej trzeba było opracować nowy terminal, z dedykowanymi, specyficznymi funkcjami. Koszty budowy specjalizowanego urządzenia są jednak tak wysokie, że nie opłacało się projektować i realizować wszystkiego od zera. Wyjściem okazało się wykorzystanie sprzętu powszechnego użytku - telefonu klasy smartfon z systemem Google Android. Po przystosowaniu może on pełnić funkcję przenośnej kolektury.

Telefon do zadań specjalnych

Wykorzystanie sprzętu powszechnego użytku ma wiele zalet. To rozwiązanie bardzo tanie w porównaniu do specjalizowanych, jego obsługa nie sprawia problemów, a części takie jak baterie czy akcesoria, są dostępne. Jeżeli jeszcze jest do tego dobra dokumentacja (tak jak w przypadku niektórych telefonów z systemem Android, rozwijanym w modelu open source), można łatwo dostosować oprogramowanie do wielu różnych zadań. Tak też powstał terminal gier losowych, który wykorzystuje standardowy telefon firmy Samsung i drukarkę Zebra, połączone za pomocą Bluetooth. Całością steruje aplikacja opracowana w firmie GTECH.

"Gdy otrzymujemy nowy telefon, musimy go dostosować do pracy jako terminal. Wyłączamy całkowicie funkcję telefonu, pozostawiając możliwość przesyłania danych przez sieć komórkową. Blokujemy możliwość instalacji zewnętrznego oprogramowania, wgrywamy naszą aplikację, a następnie zabezpieczamy całość przed nieautoryzowanymi zmianami. Tak przygotowany terminal dostarczamy odbiorcy. Całe oprogramowanie powstało u nas, w Polsce, i tu też jest rozwijane" - mówi Jarosław Dąbrowski, dyrektor ds. technologii na Europę Wschodnią, Bliski Wschód i Afrykę w firmie GTECH.

Urządzenie powszechnego użytku, takie jak telefon, ma też jednak swoje wady. Nie zostało zaprojektowane pod kątem wieloletniej, intensywnej pracy, prawdopodobnie więc będzie musiało być wymieniane co dwa lata, lub nawet częściej. Uciążliwość jest jednak rekompensowana z nawiązką przez niską cenę, łatwą dostępność i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb.

Przenośna kolektura

Aby sprzedaż zakładów gier losowych była uczciwa i nie mogła stać się polem do nadużyć, oprogramowanie oraz całe urządzenie musi być wolne od wszelkich podejrzeń o fałszerstwa. Oznacza to, że nie można polegać na lokalnym uwierzytelnieniu, a logowanie do serwisu musi odbywać się w sposób centralnie kontrolowany. Tak też jest w przypadku terminali przenośnych.

"Zastosowane zabezpieczenia zakładają uwierzytelnienie za pomocą informacji podawanych przez sprzedawcę zakładów. W razie kradzieży urządzenia terminal staje się bezużyteczny, gdyż złodziej nie zaloguje się do serwisu operatora loterii. Wszystkie operacje są realizowane i potwierdzane online" - wyjaśnia Jarosław Dąbrowski.

Do wydruku potwierdzeń dla kupującego (z kodem kreskowym) zastosowano przenośne drukarki połączone ze smartfonem za pomocą łącza Bluetooth. Ponieważ podrobienie transakcji w centralnym systemie jest mało prawdopodobne, wydruk służy głównie do potwierdzenia dla odbiorcy, że brał udział w zakładzie. Wszystkie informacje, na przykład o wybranej kombinacji liczb, są przechowywane centralnie przez system i z zewnątrz nie można ich zmienić. Znajdują się jednak także na kuponie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200