Spotkanie w świecie innowatorów
- Dorota Konowrocka,
- 31.01.2012
Polskim, innowacyjnym firmom technologicznym brakuje platformy współpracy i wymiany doświadczeń. Tę lukę próbuje wypełnić łódzka firma Ericpol.
Doug Solomon, dyrektor ds. technologii w firmie doradczej IDEO, wcześniej dyrektor ds. strategii w Apple i Palm
Innowacyjne firmy potrzebują ludzi z osobowością typu T - o jednej wąskiej specjalizacji i jednocześnie szerokich zainteresowaniach, znacznie wykraczających poza pracę. Nie jest łatwo ich zatrzymać. Zostaną, jeśli pozwolicie im wybierać projekty, nad którymi chcą pracować.
"Kiedy 23 lata temu zaczynaliśmy gonić kraje zachodnie, dzieląca nas przepaść była ogromna. Dziś jest ona znacznie mniejsza, ale jeśli chcemy ją całkowicie zasypać, a może nawet wyprzedzić innych, musimy zbudować własną wartość i zaoferować na globalnym rynku atrakcyjny produkt. Jedynym sposobem osiągnięcia tego celu jest stymulowanie innowacyjności w naszych firmach i zachęcanie do tego innych" - twierdzi Jan Smela.
Osobowość typu T
Gościem specjalnym spotkania był Doug Solomon, dyrektor ds. technologii w firmie doradczej IDEO, wcześniej dyrektor ds. strategii w Apple i Palm. Starał się on przybliżyć uczestnikom spotkania zagadnienia budowy kultury innowacyjności. "Większość organizacji promuje zachowawcze postawy pracowników i oczekuje, że pochylą głowy i będą robić to, co się im każe. Ludzie, którzy potrafią marzyć, rzadko są nagradzani" - mówił. Zauważył jednocześnie, że innowacyjne firmy potrzebują ludzi o osobowości typu T. "Są to osoby o jednej wąskiej specjalizacji i jednocześnie szerokich zainteresowaniach, znacznie wykraczających poza pracę. Nie jest łatwo ich zatrzymać, bo domagają się ciągłej intelektualnej stymulacji, ale zostaną, jeśli pozwolicie im wybierać projekty, nad którymi chcą pracować" - radził.
Jan Smela, prezes firmy Ericpol Telecom organizującej spotkanie Ericpol Innovation Pathway
Mam nadzieję, że kolejne spotkanie za rok doprowadzi do tego, że zaczną się rodzić wspólne projekty realizowane przez grupy firm.
Obrazu nakreślonego przez Douga Solomona dopełnił Tomas Qvist, wiceprezes firmy Ericsson odpowiedzialny za zarządzanie zasobami ludzkimi i organizację. "Stworzenie w firmie kreatywnego klimatu wymaga, aby wszyscy jej pracownicy mieli poczucie, że mają wpływ na bieg zdarzeń, i przekonanie, że ich praca jest wartością dla firmy. Drugi istotny czynnik to wolność płynąca z zaufania liderów do swoich zespołów - sztywna, hierarchiczna struktura nie sprzyja innowacyjnym rozwiązaniom. Trzeci zaś to motywacja. Liderzy, którzy zakładają, że ich zespół motywuje to samo co ich samych, są w błędzie. I wreszcie wsparcie dla nowych idei, gotowość do podejmowania ryzyka i zrozumienie dla różnorodności. Innowacje powstają tam, gdzie łatwo o różnorodność myśli" - mówił Tomas Qvist.
Nie dać się wysadzić z siodła
Dużo emocji wzbudziła sesja o metodach finansowania innowacyjnych przedsięwzięć. Wypowiadali się w niej zarówno przedstawiciele instytucji zajmujących się finansowaniem przedsięwzięć technologicznych, jak i firmy, którym udało się znaleźć inwestora. Anna Sowa-Jadczyk z Małopolskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości przestrzegała przed inwestorami wpisującymi w umowę inwestycyjną prawa do tzw. pociągnięć i przyłączeń, co sprawia, że bez trudu mogą wysadzić założyciela firmy z siodła. Maciej Hapke, wiceprezes i założyciel NaviExpert, zwracał uwagę, jak ważne jest, aby fundusz znał się na technologii, na jakiej opiera się biznes, w który inwestuje, i powstrzymał się od sterowania z tylnego siedzenia. Natomiast Sebastian Magda, partner zarządzający w firmie QASpark, podkreślał, że nie zawsze pieniędzy trzeba szukać u inwestora. Czasem wygodniej jest powołać konsorcjum i niejako złożyć się na projekt.
Tomas Qvist, wiceprezes firmy Ericsson odpowiedzialny za zarządzanie zasobami ludzkimi i organizację
Stworzenie w firmie kreatywnego klimatu wymaga, aby wszyscy jej pracownicy mieli poczucie, że mają wpływ na bieg zdarzeń, i przekonanie, że ich praca jest wartością dla firmy.
Formuła spotkania zakładała aktywny udział uczestników i nacisk na wymianę doświadczeń w kameralnej atmosferze, a grono uczestników sprzyjało otwartości i nawiązywaniu kontaktów. "Wprowadzenie pomysłów w życie wymaga otwartości, bo nie da się wszystkiego zrobić samemu. Jako Ericpol mamy doświadczenie dwóch dekad działalności eksportowej w branży nowoczesnych technologii i pieniądze, które możemy zainwestować w małe, prężne firmy. Mam nadzieję, że kolejne spotkanie, za rok, doprowadzi do tego, że zaczną się rodzić wspólne projekty realizowane przez grupy firm. Dlaczego pewne nacje wydają się bardziej innowacyjne niż nasza? Co nas, Polaków, powstrzymuje? Mam nadzieję, że kolejne spotkania z serii Ericpol Innovation Pathway pozwolą nam rozwinąć skrzydła i wejść na międzynarodowe rynki" - podsumował Jan Smela.