Świat według Watsona

Big Data, inteligentne silniki i wiek informacji totalnej. Nowa epoka będzie należeć do przemysłowych maszyn informacyjnych opartych na zaawansowanych silnikach analitycznych. Czy będą w stanie przewidzieć przyszłość, zachowania ludzi i przedsiębiorstw?

Świat według Watsona

Watson, najbardziej zaawansowany komercyjny system komputerowy świata produkcji IBM, to nie tylko pokazowy cyrk na potrzeby działu PR. Niektóre z zastosowanych w nim technologii będą na pewno wdrażane w wybranych dziedzinach życia społecznego. Na pierwszy ogień idzie medycyna szpitalna, a konkretnie - noworodki!

Artemis to system nadzoru nad noworodkami przebywającymi w inkubatorach. Pomaga lekarzom wykrywać choroby na 24 godziny przed pojawieniem się symptomów, które dostrzega ludzkie oko. Jest to możliwe dzięki IBM-owskiej technologii InfoSphere Streams (znanej już z Watsona), która odpowiada za błyskawiczne podejmowanie decyzji na podstawie danych spływających z wielu różnych źródeł.

Artemis został zaangażowany do poważnych testów w Hospital for Sick Children w Toronto. Jednym z głównych zadań "krewniaka" Watsona jest skrócenie czasu przebywania noworodków w inkubatorach, ponieważ lekarze zwyczajowo aż dwukrotnie, niż wynika to z realnych potrzeb, przeciągają czas zakończenia inkubacji nowo narodzonych Kanadyjczyków. Pozbawiony uczuć, "w pozytywnym tego słowa znaczeniu", Artemis ma to zmienić. Zacznijmy jednak od początku.

Ku nowej epoce

Około 15 lat temu Manuel Castells ogłosił, że od dobrych dwóch dekad świat Zachodu żyje w epoce informacjonalizmu. Chociaż informacja od zawsze była cennym surowcem, to nigdy dotąd nie stanowiła podstawowego źródła wzrostu gospodarczego. W całym tym zachłyśnięciu się przekonaniem, że informacja jest fundamentem nowoczesnej gospodarki, zabrakło pewnego zasadniczego pytania: kto wpuszcza informacje do obiegu? Pytanie niby banalne, bo kto inny, jak nie ludzie. Czy to za pośrednictwem telewizji, Internetu, prasy lub plotki - zawsze chodziło o ludzi.

Tak było dotychczas, ale to się zmienia. Tanie mikroczujniki, znikomej wielkości chipy radiowe, które można umieścić w dowolnej wielkości przedmiocie, a w końcu smartfony i inne przenośne urządzenia znacząco poszerzają wachlarz narzędzi, które codziennie kolekcjonują niebagatelną liczbę informacji o nas. Takich, których nigdy nie bylibyśmy w stanie samodzielnie spostrzec, a co dopiero zanotować. To właśnie te urządzenia rejestrujące wprowadzają nową kategorię źródeł danych w ramach gospodarki informacjonalistycznej. Człowiek przestaje być bezpośrednim źródłem informacji, ponadto przestaje analizować te informacje; z prostej przyczyny - nie daje sobie rady. Rodzi się więc nowy typ surowca informacyjnego, już nie pochodzenia ludzkiego, bo technologicznego. A to oznacza zasadnicze zmiany.

Epoka przemysłowa trwała dobre 150 lat, epoka informacyjna istnieje od około 40 lat. Jak długo jeszcze potrwa? Dlaczego miałaby się skończyć? Istnieją poważne przesłanki ku temu, że stajemy się świadkami poważnych zmian. Epokę przemysłową poprzedziły inne, w trakcie których ludzkość starała się o dostęp do fundamentu przemysłu - czyli surowców. Potem przyszły pomysły i doświadczenie, jak ten surowiec pod różnymi postaciami przetworzyć i spożytkować. W końcu powstały maszyny i narodziła się epoka przemysłowa.

Czy dziś nie stoimy u progu podobnej rewolucji? Stawiam hipotezę, że właśnie tak się dzieje. Idąc tokiem rozumowania Castellsa, jakiś czasu temu uzyskaliśmy dostęp do "rudy informacyjnej". Przez ostatnie 40 lat stworzyliśmy prymitywne narzędzia do jej pozyskiwania i podstawowej obróbki, ale nie potrafiliśmy stworzyć prawdziwego przemysłu informacyjnego. Nie chodzi tu, rzecz jasna, o przemysł w sensie komunikowania wiadomości za pomocą mediów. Chodzi o przemysłowe, zautomatyzowane, taśmowe przetwarzanie danych - zarówno ustrukturyzowanych, jak i nieustrukturyzowanych; łączenie ze sobą bardzo różnorodnych podgatunków surowca informacyjnego w jedną spójną całość.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200