Migracja na szóstkę

Ostatnie bloki adresów IPv4 zostały przydzielone przez organizację IANA w lutym br., czyli wcześniej niż prognozowali analitycy. Fakt ten stawia nowe wyzwania, zarówno przed operatorami, jak i firmami chcącymi korzystać w przyszłości z zalet środowiska IP. W proces dostosowywania polskiej sieci do protokołu IPv6 zaangażowali się specjaliści Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

4 miliardy adresów to za mało

Przez ponad 40 lat istnienia internetu 32-bitowy protokół IPv4 doskonale się sprawdzał, a liczba urządzeń, którą mógł zaadresować (2 do potęgi 32 czyli 4,29 mld), wydawała się niemożliwa do zapełnienia. 3 lutego br. organizacja IANA przydzieliła jednak regionalnym rejestratorom 5 ostatnich wolnych bloków adresowych klasy A. Oznacza to, że wolnych adresów IPv4 praktycznie już nie ma, a proces zdobywania ostatnich przypomina "czarny rynek", co zadaje kłam popularnemu stwierdzeniu, że obecność w sieci nic nie kosztuje.

Lekka panika wśród operatorów, dostawców usług internetowych i dużych firm wynika z faktu, że tylko niewielka część z nich odpowiednio przygotowała się na migrację w kierunku IPv6. Tymczasem, według przewidywań specjalistów, prawdziwe problemy zaczną się na przełomie 2011/2012 r., gdy całkowicie zabraknie adresów z puli IPv4 (np. China Telecom przewiduje brak ok. 20 mln adresów IPv4 jeszcze w tym roku).

Część firm zwleka z dostosowaniem własnej infrastruktury do wymagań IPv6, licząc na to, że wszystkie kwestie techniczne rozwiążą operatorzy i dostawcy usług sieciowych. Są to złudne nadzieje, ponieważ kompatybilność z nowym protokołem internetowym muszą wykazywać wszystkie urządzenia i aplikacje (routery, przełączniki, zapory ogniowe, serwery WWW itp.), również te obsługujące sieci firmowe. Na szczęście istnieją mechanizmy translacji między IPv4 a IPv6, co oddali na kilka lat konieczność całkowitej modernizacji sieci.

Migracja na szóstkę

15 lat z ponad 40-letniej historii internetu wystarczyło, by możliwości protokołu IPv4 się skończyły

Jedną z największych zalet IPv6 jest fakt, że oferuje on możliwość komunikacji end-to-end bez translacji adresów (NAT) i innych urządzeń pośredniczących, które były niezbędne do obsługi ruchu w sieciach IPv4. Liczba adresów możliwych do przypisania urządzeniom sieciowym wynosi aż 2^128, co stanowi niewyobrażalną wielkość, nawet dla specjalistów IT. Brak kompatybilności wstecznej z IPv4 i konieczność kilkuletniego egzystowania rozwiązań obsługujących oba protokoły spowoduje jednak, że część funkcji IPv6 nie będzie wykorzystywana.

Firmy, które zamierzają zainwestować w komunikację IP, systemy Unified Communications, powinny już teraz zadbać o to, by rozwiązania dostarczane przez producentów były zgodne z nowym protokołem. Pewnego rodzaju sprawdzianem tego, jak dana instytucja, dostawca usług czy operator są przygotowani na IPv6, był "Dzień z IPv6", przeprowadzony 8 czerwca br. Eksperyment polegał na tym, że przez 24 godziny, ponad tysiąc witryn (w tym Google, Facebook, Yahoo!), były dostępne przez obie wersje protokołu. Okazało się, że podczas testu większość połączeń nie wykorzystywała wyłącznie protokołu IPv6, a bazowała na systemach umożliwiających koegzystowanie obu standardów. Był to kolejny sygnał wskazujący na zaniedbania w procesie migracji do nowego protokołu. Organizatorzy akcji planują przeprowadzanie podobnych eksperymentów w kolejnych latach i porównywanie otrzymywanych wyników.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200