Informacja w służbie etyki

Jaka będzie firma epoki postfacebookowej? Miejmy nadzieję, że bardziej etyczna.

Czy działania zorganizowanych konsumentów mogą skłonić przedsiębiorcę do wprowadzenia energooszczędnych systemów chłodzenia albo sprzyjających warunków pracy dla młodych kobiet? Okazuje się, że tak. Potrzebny jest organizator, chętni do udziału w akcji, świadomi konsumenci i otwarci na współpracę przedsiębiorcy. No i oczywiście platforma informacyjna.

Działanie pozytywne

Idea carrot mob (ang: carrot - marchewka, mob - tłum) narodziła się w San Francisco w głowie Brenta Szulkina, który na co dzień organizował spotkania integracyjne dla dużych firm. Szulkin zaczął się zastanawiać, czy jest w stanie wykorzystać potęgę przedsiębiorstw, by rozwiązać choć część problemów klimatycznych. Jego pomysł był prosty: przekazać przedsiębiorcom, jakich kroków się od nich oczekuje, a następnie nagrodzić działania zmierzające w dobrą stronę, kupując od nich produkty.

Szulkin zaczął od tego, że w 2008 r. zapytał około dwudziestu miejscowych sklepikarzy, czy zgodziliby się przekazać ułamek utargu z jednego dnia na rzecz wprowadzenia technologii energooszczędnych. W zamian obiecał sprowadzić tylu klientów, by inwestycje mogły zostać sfinansowane. Zaproszone do udziału w akcji firmy zaczęły prześcigać się w deklaracjach i w końcu zwyciężył sklep, który zobowiązał się przeznaczyć na zielone działania 22% swojego dziennego utargu. Schulkin wykorzystał moc blogów, zamieszczanych online klipów wideo, Facebooka, MySpace, zwykłej plotki i starych dobrych papierowych ulotek, by do wybranego sklepu ściągnąć tłum klientów. W oznaczoną sobotę przed sklepem pojawiło się trzysta osób, a sklep zarobił trzy razy więcej niż każdego normalnego popołudnia. Od tego czasu idea carrot mob została podchwycona przez liczne grupy mocno osadzonych w wirtualnej i realnej sieci społecznej konsumentów.

Najważniejszym elementem carrot mob jest koordynacja działań rozproszonych konsumentów. Dotychczasowe akcje nacisku czy bojkotu firm zachowujących się w sposób nieetyczny nie miały takiej mocy jak skoordynowane działania ludzi skrzykujących się przez Facebooka. Carrot mob ma jedną istotną cechę: jest działaniem pozytywnym, a nie negatywnym i jako takie jest do przyjęcia dla firm, które mogą wejść do tej gry, wyczuwając w niej korzyści dla siebie. Bardziej skłonni do udziału w pozytywnej akcji są również konsumenci. Z jednej strony można uznać carrot mob za behawioryzm w czystej postaci - jest aport, jest nagroda. Z drugiej strony można też przyjąć, że jest to po prostu dobitnie wyrażona potrzeba klientów, a czego w końcu poszukuje biznes, jeśli nie odpowiedzi na pytanie, jakie są potrzeby klientów i jak można je zaspokoić?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200