Polska to nie Ameryka

Potencjał rynku oprogramowania biznesowego w Polsce nadal jest duży. Po chudym roku 2009 na rynku rozwiązań ERP, BI i CRM ożywienie zagościło na dobre.

Polska to nie Ameryka
O korzyściach wynikających z posiadania zintegrowanych rozwiązań wspierających biznes powiedziano już wiele. Na przestrzeni ostatnich lat wiele zmieniło się też w podejściu do systemów biznesowych. Wdrożenia systemów biznesowych przestały być domeną tylko działów informatycznych. Stały się wręcz najlepszym pretekstem do przeprowadzenia szerszych zmian ukierunkowanych na uporządkowanie procesów i optymalizację działalności. Wiele firm tego typu inwestycje i zmiany mentalne ma jednak przed sobą. Potencjał rynku oprogramowania biznesowego w Polsce nadal jest duży.

Dobre perspektywy

Podczas gdy w Stanach Zjednoczonych coraz głośniej mówi się o gasnącym popycie na zintegrowane systemy biznesowe, u nas sytuacja się poprawia. Na początku 2011 r. eksperci amerykańskiej firmy analitycznej Forrester Research ostrzegali, że żadnych inwestycji w zakresie systemów klasy ERP na kolejne 12 miesięcy nie planuje statystycznie 72% firm. Tymczasem w Polsce zainteresowanie oprogramowaniem tej klasy rośnie. Z danych GUS wynika, że obecnie wyspecjalizowane systemy klasy ERP funkcjonują statystycznie tylko w co dwudziestej małej firmie i co piątej firmie średniej wielkości. Nic dziwnego, że producenci oprogramowania biznesowego chętnie zabiegają o względy średniej wielkości firm. W ofertach kolejnych dostawców pojawiają się rozwiązania odpowiednio zeskalowane lub wręcz uszyte na miarę, pod kątem oczekiwań funkcjonalnych i możliwości finansowych mniejszych przedsiębiorstw.

Zobacz również:

  • Salesforce zainwestuje 500 milionów dolarów w generatywną AI

Natomiast w większych przedsiębiorstwach wykorzystanie systemów klasy ERP sięga 57%. W największych korporacjach stopniowo ruszają natomiast wdrożenia odłożone w czasie ze względu na kryzys gospodarczy. "Rok 2010 może być zaliczony do udanych dla branży ERP, mimo że liczba wdrożeń zmalała w stosunku do roku poprzedniego, jednak branża dopiero odradza się po kryzysie. Z drugiej strony penetracja rynku systemów ERP i CRM jest ciągle niska i na pewno nie można powiedzieć, że dobre czasy dla tych systemów już minęły - raczej są dopiero przed nimi" - uważa Mariusz Pawłowski, partner w firmie Optima Partners.

O dobrych perspektywach mówią również przedstawiciele niemal wszystkich działających na polskim rynku producentów oprogramowania tej klasy. Wzrasta m.in. liczba zapytań ofertowych. "Ostatni rok, a szczególnie ostatnie dwa kwartały obfitowały w podpisane kontrakty na duże wdrożenia systemów wspomagających zarządzanie przedsiębiorstwem. Zdecydowana większość nowych kontraktów to umowy podpisane z firmami produkcyjnymi i handlowymi. Wśród zainteresowanych systemami ERP pozostają także niezmiennie instytucje administracji publicznej" - mówi Robert Skrzypczak, dyrektor Działu Projektowania Rozwiązań w firmie Bonair. Motorem napędowym inwestycji w systemy ERP często są środki unijne.

Zmieniają się też oczekiwania względem oprogramowania klasy ERP. Wzięcie mają przede wszystkim rozwiązania wyspecjalizowane. "Obecnie firmy bardzo rzadko wybierają system po raz pierwszy. Bogatsze o pozytywne i negatywne doświadczenia z przeszłości kierują się kryterium czysto biznesowym - system ERP to inwestycja, która musi przynieść wymierne korzyści finansowe w jasno i precyzyjnie określonych obszarach, często charakterystycznych tylko i wyłącznie dla danego obiektu gospodarczego" - mówi Janusz Mleczko, główny konsultant ds. produkcji w firmie Rekord.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200