eGovernment w Polsce nie istnieje

Nic nie da się załatwić w polskim urzędzie przez Internet od początku do końca. To surowy osąd, ale niestety zbieżny z tym jak z zewnętrz oceniają e-Administrację w Polsce. To też początek redakcyjnej dyskusji Computerworld przed polską prezydencją.

Czytaj też: Cofamy się do przodu

W ciągu 50 lat panowania w Polsce socjalizmu wykształcił się w naszym kraju azjatycki model relacji pomiędzy władzą a obywatelem. W sferze informacyjnej polega na tym, że państwo rezerwuje sobie prawo do decyzji o gromadzeniu, przechowywaniu i udostępnianiu informacji.

W kwietniu 2010 r. ONZ opublikował raport "United Nations E-Goverment Survey 2010. Leveraging e-goverment at a time of financial and ekonomic crisis". Stanowi on analizę postępów we wdrażaniu rozwiązań eGovernment. Polska od poprzedniego rankingu z 2008 r. spadła o 12. pozycji i jest na 45. miejscu, przedostatnim wśród krajów Unii Europejskiej. Na ostatnim, 46. jest Rumunia. To pozycja zdecydowanie nie odpowiadająca potencjałowi Polski. Dlaczego tak jest i to mimo obiektywnych sukcesów w budowie nowoczesnych systemów ICT administracji? Są tego trzy powody.

1. Dobre systemy sektorowe, ale brak horyzontalnych

Wdrażaliśmy ICT w administracji sektorowo, czyli wdrażając je w poszczególnych urzędach, resortach. Zbudowaliśmy naprawdę dobre systemy czego dowodem jest sprawne i skuteczne włączenie Polski do systemów informatycznych strefy Schengen. Podobnie jak inni połapaliśmy się jednak, że zbudowaliśmy niezależne od siebie silosy informacyjne, duplikujące dane i usługi. Tylko że w innych krajach wdrożono wiążące owe silosy systemy horyzontalne - integrujące sługi "po stronie klienta" i dane "od strony zaplecza urzędów". U nas takim integratorem - wrzecionem administracji , miał by ePUAP… Ale jakoś ciągle nie może zaistnieć.

Zobacz również:

  • Microsoft otwiera się na agencje rządowe - wszystko przez atak
  • Komisja Europejska otworzyła konsultacje społeczne ws. metawersum

Chciałbym zadać pytanie, jaki urząd powinien pełnić role ministra właściwego ds. informatyzacji? A może raczej, czy nie należy rozdzielić funkcji związanych z zarządzaniem społeczeństwem informacyjnym od nadzoru nad realizacją systemów IT w administracji?

W rezultacie przenosimy dane pomiędzy systemami w postaci dokumentów, które są najczęściej … wydrukami z innych systemów. Przykładów jest wiele. Aby zarejestrować dziecko u lekarza, trzeba do przychodni iść z ostatnim drukiem RMUA poświadczającym opłacanie składek ubezpieczeniowych przez rodzica, które przecież pracodawca przekazał elektronicznie do systemu ZUS. W Polsce ciągle nie rejestruje się firmy ale załatwia wpisy w Ewidencji Działalności Gospodarczej, KRS, US, REGON i… przenosi te kwitki między urzędami. Bardzo podoba mi się system ePodatki, ale nie pojmuję czemu przy zmianie adresu zameldowania muszę wypełniać NIP-3, skoro te dane są już w ewidencji ludności PESEL?

Aspekt integracji systemów w zakresie funkcji i danych jest wysoko ważony w rankingach ONZ . Dlatego też - jeśli nie rozwiążemy tego narastającego problemu, bo administracja buduje coraz to nowe, silosowe systemy - to jesteśmy na najlepszej drodze do stania się wspólnotową czerwona latarnia eGovernment.

2. Mało odkrywcze rozwiązania

Komisja Europejska pod pojęciem eGovernment rozumie wszystkie formy kontaktu klienta z administracją wykorzystujące technologie ICT. Jest to stanowisko tożsame z pojmowaniem elektronicznej administracji we wspomnianym badaniu przez ONZ. Dziwne zatem, że w Polsce ciągle utożsamiamy się elektroniczną administrację tylko i wyłącznie z usługami świadczonymi na drodze elektronicznej przez urzędy. Jesteśmy chyba ostatnim krajem UE w którym spece od "informatyzacji urzędów" opowiadają o tzw. 20 podstawowych e-usługach, o których Komisja Europejska już dawno zapomniała. Sformułowano je w… 2002 roku!

Najlepsza chyba model nowoczesnych usług eGovernment opracowała Vinnova (Szwedzka Agencja Innowacji w Administracji). eGovernment definiuje ona jako taki sposób kontaktu obywatela z urzędem, który - dzięki możliwościom technologii teleinformatycznych - zapewnia aktywny dialog stron tego kontaktu. To bardzo pojemna definicja, którą symbolizuje poniższy trójkątny diagram, którego bokami są: eDemokracja, eUsługi i eManagement.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200