Informacja, chmura, personalizacja
- Andrzej Maciejewski,
- 21.12.2010
W przyszłości ludzie pracujący w firmowych działach IT będą przede wszystkim menedżerami projektów.
Bardzo mało firm ma wdrożony system informacji zarządczej - wciąż wykorzystywany jest arkusz kalkulacyjny czy rozwiązania w innych płaskich plikach. Dziś zwykły Kowalski może skorzystać z niezmiernie intuicyjnego narzędzia Google Analytics, irytuje go więc sposób obsługi narzędzia dostarczonego przez IT w jego firmie. Dział IT z kolei nie lubi, kiedy użytkownik może zrobić wszystko w systemie dzięki łatwości jego obsługi. Przełomem będzie elastyczny dostęp przez przeglądarkę BI. Na Zachodzie świadomość możliwości Business Intelligence nadal jest większa niż w Polsce. U nas dopiero się budzi. Tylko największe firmy zdają sobie sprawę z możliwości tego rozwiązania i wykorzystują je, firmy średnie dopiero się do tego przymierzają. Dziś jest to naprawdę użyteczne narzędzie, które pokazuje koszty i powoduje, że menedżer, niezależnie od szczebla zarządzania, ma dzięki lepszej informacji niższy poziom niepewności przy podejmowaniu decyzji.
Zobacz również:
- Cisco i Microsoft transmitują dane z prędkością 800 Gb/s
- Nvidia odtworzyła całą planetę. Teraz wykorzysta jej cyfrowego bliźniaka do dokładnego prognozowania pogody
- Sprzedaż zarządzanych usług IT jest coraz bardziej opłacalna
Chmura a przyszłość IT
Rozwijać się będzie na pewno cloud computing i model XaaS. Myślę, że wszyscy czekają na ERP z chmury - tak elastyczne, aby zawierało wszystkie konfiguracje i modyfikacje klienta. Obecnie można postawić na standaryzację, co oznacza niższe koszty utrzymania systemu, albo modelować oprogramowanie dostępne jako usługa w atrakcyjnej cenie. Gdybym dziś podejmował decyzję o inwestycji w aplikacje biurowe, wziąłbym pod uwagę wariant z chmury.
Moc obliczeniowa jako usługa wymagać będzie tylko odpowiednio pojemnego łącza. Pociągnie to za sobą zmianę zadań działu IT z administracji lokalnym systemem na partnerskie rozmowy z biznesem. IT w firmie będzie coraz mniej wdrażać rozwiązań. Coraz bardziej musi rozumieć, czym jest przychód, strata, amortyzacja, koszt kapitału w czasie, koszt projektu. Dziś mury polskich uczelni opuszczają absolwenci z dobrą wiedzą techniczną, a powinniśmy kształcić informatyków, którzy wiedzą i rozumieją, po co pracują oraz potrafią wiedzę i umiejętności przełożyć na biznes. Bez tego wdrożenie ich do pracy zajmuje sporo czasu. W przyszłości ludzie pracujący w IT będą stricte menedżerami projektu. Tej wiedzy brakuje jednak po skończeniu studiów. Być może uczelnie powinny uczyć metodyk projektowych.
CIO, kierujący pracami pionu IT, będzie bardziej człowiekiem biznesu. Jego zadanie to rozumieć biznes i dostarczać mu jak najszybciej, czego potrzebuje i co sam wybrał, albo pomóc jako partner przy wyborze przefiltrować marketing dostawców. Współpraca będzie konieczna - bez budowania murów wokół działu IT.