Serce na dłoni
- Dorota Konowrocka,
- 28.09.2010
Warszawski Instytut Kardiologii jest z pewnością jedną z najlepiej zarządzanych i najlepiej zinformatyzowanych placówek służby zdrowia w Polsce. Na serce lepiej nie chorować, ale jeśli już, to tylko tu.
Tomasz Berdyga, pełnomocnik ds. Centrum Telekonsultacji TeleInterMed
"Za pięć lat medycyna będzie zupełnie inna niż dziś, znacznie bardziej specjalistyczna. Aparatura jest łatwo dostępna, lekarzy zaś, zwłaszcza dysponujących wysokim poziomem wiedzy, ustawicznie brakuje. Przyszłością jest więc przesyłanie obrazów i wyników badań pacjentów do wyspecjalizowanych ośrodków zatrudniających lekarzy zdolnych zobaczyć na obrazie więcej niż inni" - mówi prof. Witold Rużyłło. "Modelowy system tego rodzaju działa we Włoszech, gdzie badani są zdalnie przez wyspecjalizowane ośrodki wszyscy sportowcy rozpoczynający karierę, co pozwoliło m.in. znacznie zmniejszyć liczbę nagłych zgonów na boisku. Zdalna diagnostyka wymaga jednak stworzenia centrów informatycznych, które będą w stanie pokierować komunikacją i interpretacją" - dodaje.
Przyszłość w telemedycynie
Doświadczenia Instytutu Kardiologii w zakresie wykorzystania telemedycyny w procesie leczenia sięgają początków XXI wieku. W praktyce instytut wykorzystuje możliwości telemedycyny od 5 lat, intensywnie rozwijając m.in. - utworzone z pomocą środków Europejskiego Obszaru Gospodarczego - Centrum Telekonsultacji TeleInterMed. Realizuje ono w tej chwili 8 różnych procedur medycznych w obszarze kardiologii. Specjaliści instytutu nie tylko konsultują przypadki poszczególnych pacjentów i wyniki badań obrazowych przesyłanych przez inne ośrodki, czy poszczególnych specjalistów, ale też lepiej współpracują między sobą, prowadząc z gabinetów telekonsultacje dla nieco mniej doświadczonych kolegów z innych oddziałów przeprowadzających np. echokardiografię i udostępniających im na bieżąco poprzez sieć obraz badanego aktualnie serca pacjenta.
Telemetria w medycynie całkowicie zmieniła możliwości diagnozowania pacjenta i monitorowania jego stanu zdrowia po zakończeniu terapii. Urządzenia monitorujące pracę serca (tzw. holtery) noszone są dziś przez potrzebujących ich pacjentów niczym odtwarzacze MP3, przesyłając zapis EKG do centrali via GPRS. Dzięki temu lekarze są w stanie zdiagnozować niewyjaśnione omdlenia i nieudokumentowane zwykłym zapisem EKG zaburzenia pracy serca lub wręcz zmienić postawioną wcześniej diagnozę, ale też uwolnić pacjentów poddawanych rehabilitacji po przeprowadzeniu zabiegu od konieczności codziennych dojazdów do Instytutu.
Kierująca zdalną rehabilitacją dr Ewa Piotrowicz i jej zespół od ponad roku korzystają z systemu Centrum Telekonsultacji TeleInterMed umożliwiającego dokonanie zdalnie zapisu EKG, pomiaru wagi ciała i ciśnienia pacjenta, udzielenie mu zezwolenia na ćwiczenia w danym dniu i sterowanie ich przebiegiem za pośrednictwem tego samego holtera, który wykorzystano do sporządzenia EKG. W ciągu półtora roku w TeleInterMed zgromadzono 35 tys. zapisów dotyczących 350 pacjentów rehabilitowanych.